Adam Małysz, prezes Polskiego Związku Narciarskiego, nie ukrywał rozczarowania występem polskich skoczków podczas inauguracji 74. Turnieju Czterech Skoczni w Oberstdorfie, który odbył się 6 grudnia 2025 roku. W mocnych słowach skrytykował postawę reprezentacji, a szczególnie jednego zawodnika, wskazując na jego wyraźny brak formy. Małysz w rozmowie z Przeglądem Sportowym Onet nie pozostawił wątpliwości co do tego, kto zawiódł jego oczekiwania.
Żyła zawodzi, Małysz bezlitosny
Już w pierwszej serii konkursu Piotr Żyła pożegnał się z nadzieją na walkę o czołowe miejsca. Skok na odległość 123 metrów okazał się niewystarczający do pokonania Arttiego Aigro w pojedynku bezpośrednim, a także do zakwalifikowania się jako tzw. “lucky loser”. Małysz, analizując występ Żyły, był wyjątkowo ostry w swojej ocenie. “Ze wszystkich naszych skoczków w Oberstdorfie, to właśnie on najbardziej rozczarował” – stwierdził prezes PZN. Dodał, że Żyła, mimo braku stabilności, w przeszłości potrafił odnaleźć się w kluczowych momentach, czego tym razem zabrakło.
Prezes PZN podkreślił, że Żyła często prezentował lepszą formę podczas samych zawodów niż na treningach. “Zawsze na treningach wypadał słabiej, ale przychodziły zawody i umiał sobie poradzić. A w Oberstdorfie nie dał rady” – wyjaśnił Małysz. Ta nieprzewidywalność, która dotychczas była atutem Żyły, tym razem okazała się jego przekleństwem. Kibice z pewnością oczekiwali więcej od doświadczonego skoczka.
Brak stabilności całej reprezentacji
Rozczarowanie Małysza nie ogranicza się jednak tylko do występu Piotra Żyły. Były skoczek zwrócił uwagę na ogólny brak stabilności w całej reprezentacji. “Nie można powiedzieć, że te skoki, nawet jak są złe, to się poprawiają. Mamy tak, że raz wypada lepiej, raz gorzej i trudno o tym mówić pozytywnie” – podsumował prezes PZN. Ta nierówna forma polskich skoczków budzi poważne obawy przed kolejnymi konkursami Turnieju Czterech Skoczni.
Analiza skoków wskazuje na problemy z techniką i warunkami atmosferycznymi, które utrudniały utrzymanie stabilności w powietrzu. Kluczowe jest znalezienie przyczyny tych problemów i wprowadzenie odpowiednich korekt w treningu.
Tomasiak i Stoch – iskierki nadziei
Pomimo rozczarowującego występu Żyły i ogólnej niestabilności, w Oberstdorfie pojawiły się również pozytywne sygnały. Najlepszym z Polaków okazał się Kacper Tomasiak, który zajął 14. miejsce. Trzy lokaty niżej sklasyfikowany został Kamil Stoch. Te wyniki dają nadzieję na poprawę w kolejnych konkursach.
Tomasiak, mimo młodego wieku, pokazał charakter i umiejętności, które mogą być fundamentem przyszłych sukcesów. Stoch, choć nie w szczytowej formie, udowodnił, że wciąż potrafi walczyć o czołowe pozycje. Ich występy stanowią promyk nadziei w trudnej sytuacji.
Garmisch-Partenkirchen – szansa na rehabilitację
Kolejny konkurs Turnieju Czterech Skoczni odbędzie się już 1 stycznia w Garmisch-Partenkirchen. To kolejna szansa dla polskich skoczków na poprawę formy i udowodnienie swojej wartości. Małysz z pewnością będzie oczekiwał od swoich podopiecznych większej stabilności i lepszych wyników.
Trenerzy i zawodnicy muszą przeanalizować błędy popełnione w Oberstdorfie i wprowadzić odpowiednie zmiany w przygotowaniach. Kluczowe będzie skupienie się na technice skoku, stabilności w locie i odporności na warunki atmosferyczne. Wysoka stawka i presja kibiców z pewnością dodadzą motywacji do walki.
Małysz o przyszłości polskiego skoków
Małysz podkreśla, że sytuacja wymaga poważnej analizy i podjęcia odpowiednich działań. Nie wyklucza zmian w składzie reprezentacji, jeśli zawodnicy nie będą prezentować oczekiwanej formy. “Musimy być realistami i szukać rozwiązań, które pozwolą nam wrócić na właściwe tory” – stwierdził prezes PZN. Przyszłość polskiego skoków zależy od ciężkiej pracy, determinacji i umiejętności adaptacji do zmieniających się warunków.
Krytyka ze strony Małysza, choć ostra, ma na celu pobudzenie zawodników do działania i poprawy wyników. Prezes PZN doskonale zdaje sobie sprawę z presji, jaka spoczywa na polskich skoczkach, i oczekuje od nich walki do końca. Wierzy, że dzięki wspólnemu wysiłkowi uda się osiągnąć sukces.
Małysz, jako były skoczek, doskonale rozumie specyfikę tej dyscypliny i potrafi trafnie ocenić formę zawodników. Jego doświadczenie i wiedza są nieocenione dla rozwoju polskiego skoków. Prezes PZN nie boi się podejmować trudnych decyzji, jeśli uzna to za konieczne.
Małysz w swojej karierze sam doświadczył wzlotów i upadków. Dlatego też potrafi zrozumieć trudności, z jakimi borykają się współcześni skoczkowie. Jego celem jest stworzenie warunków, które pozwolą im osiągnąć sukces. Wierzy w potencjał polskich skoczków i jest przekonany, że uda im się wrócić na szczyt.
Małysz nie zamierza składać broni i będzie wspierał swoich podopiecznych w każdym aspekcie przygotowań. Wierzy, że dzięki ciężkiej pracy i determinacji uda się osiągnąć sukces. Przyszłość polskiego skoków zależy od wspólnego wysiłku wszystkich zaangażowanych.
Małysz pozostaje optymistą i wierzy w lepszą przyszłość polskiego skoków. Jego determinacja i zaangażowanie są inspiracją dla zawodników i kibiców. Wierzy, że dzięki wspólnemu wysiłkowi uda się osiągnąć sukces.
