Radosław Sikorski, minister spraw zagranicznych, w ostatnich wypowiedziach podkreślił, że Władimir Putin bawi się z Donaldem Trumpem w kotka i myszkę. Jego zdaniem, gra na czas ze strony Rosji nie prowadzi do realnych rozwiązań, a jedynie do dalszej destabilizacji sytuacji w Ukrainie. Sikorski zwrócił uwagę, że Unia Europejska nie powinna pozostawać bierna w obliczu tych działań.
Radosław Sikorski o sankcjach dla Rosji
W kontekście zapowiedzi Rosji dotyczących memorandum o zawieszeniu broni, Radosław Sikorski stwierdził: „Po owocach ich poznacie. Tymi owocami miało być zawieszenie broni, a go nie ma.” Minister zaznaczył, że brak realnych działań ze strony Rosji powinien skłonić Europę do wprowadzenia ostrzejszych sankcji.
Podczas rozmowy z dziennikarzami, Sikorski odniósł się również do możliwego wycofania się USA z wsparcia dla Ukrainy. „To jest oznaka zniecierpliwienia USA i możliwość wycofania się z prób mediacyjnych” – powiedział. Mimo to, Ukraina wciąż ma wsparcie zarówno ze strony Europy, jak i Stanów Zjednoczonych.
Radosław Sikorski i przyszłość Ukrainy
Minister spraw zagranicznych podkreślił, że reakcja Europy musi być wyrażona w języku, który zrozumie Władimir Putin. Sikorski zauważył, że Putin rozumie jedynie język siły i finansów, dlatego konieczne jest zainwestowanie w ukraiński przemysł obronny. „To są zdolności, które każde szanujące się wojsko musi mieć” – dodał.
W kontekście wsparcia dla Ukrainy, Sikorski przypomniał o podpisanym przez prawie 80 senatorów USA pakiecie sankcji. „Do tej pory USA wspierały porządek międzynarodowy i Ukrainę” – zaznaczył, podkreślając, że prezydent USA osobiście zapewnił Ukrainę o dalszym wsparciu.
Radosław Sikorski w swoich wypowiedziach jasno wskazuje na potrzebę zdecydowanej reakcji ze strony Europy. „Możemy pomóc nie tylko Ukrainie, ale również sobie” – podsumował, wskazując na znaczenie współpracy w obliczu zagrożeń ze strony Rosji. Więcej informacji można znaleźć tutaj oraz w tym artykule.