Sławomir Mentzen, znany polityk i przedsiębiorca, znalazł się w centrum kontrowersji po swoim ostatnim spotkaniu z Radosławem Sikorskim oraz Rafałem Trzaskowskim. W odpowiedzi na krytykę ze strony Adama Bielana, Sławomir zdecydowanie wyraził swoje zdanie w mediach społecznościowych. Wskazał, że nie zamierza być „przystawką” Prawa i Sprawiedliwości, odnosząc się do losów innych polityków, którzy podzielili podobny los.
Sławomir Mentzen broni swojego stanowiska
W swoim poście na Facebooku, Sławomir Mentzen podkreślił, że nie czuje się odpowiedzialny za ewentualne sukcesy Trzaskowskiego. — Adam Bielan próbuje mnie szantażować moralnie, twierdząc, że to ja będę odpowiedzialny za ewentualną wygraną Trzaskowskiego — napisał. Dodał, że nie on wybierał kandydata, ani nie prowadził jego kampanii. — To wy za to wszystko odpowiadacie — grzmi. W ten sposób Mentzen stara się zdystansować od zarzutów, które pojawiły się w związku z jego spotkaniem z politykami opozycji.
Warto zauważyć, że Sławomir Mentzen nie zamierza podporządkować się oczekiwaniom Prawa i Sprawiedliwości. — Próba zmuszenia mnie do poparcia Nawrockiego pokazuje, jak PiS widzi Konfederację. Jako przystawkę, która musi robić to, czego chce PiS. Po moim trupie — dodał. Jego stanowisko jest jasne: nie zamierza kończyć jak inni politycy, którzy stracili swoją niezależność.
Reakcje na kontrowersyjne spotkanie
Spotkanie Sławomira Mentzena z Radosławem Sikorskim i Rafałem Trzaskowskim wywołało falę krytyki wśród zwolenników Prawa i Sprawiedliwości. Wielu z nich uważa, że takie działania mogą zaszkodzić wizerunkowi Konfederacji. Mentzen jednak nie zamierza się tym przejmować. — Im prędzej to w PiS zrozumiecie, tym łatwiej będzie wam uniknąć takich kretyńskich wypowiedzi, jak ta Bielana — podsumował.
Warto dodać, że Sławomir Mentzen jest osobą, która nie boi się kontrowersji. — Teraz mnóstwo ludzi twierdzi, że sprzedałem w ten sposób Polskę. Rozumiem zarzut, ale się z nim nie zgadzam — zaznaczył. Jego zdaniem, spotkanie z politykami opozycji nie powinno być traktowane jako zdrada, lecz jako normalna interakcja w politycznym świecie.
Więcej informacji można znaleźć tutaj oraz w tym artykule. Sławomir Mentzen z pewnością nie powiedział jeszcze ostatniego słowa w tej sprawie, a jego dalsze działania będą uważnie obserwowane przez media i opinię publiczną.