W ostatnich dniach świat obiegły informacje o celnych atakach ukraińskich dronów na rosyjskie cele. W nocy z 26 na 27 maja ukraińskie bezzałogowce ponownie zaatakowały Rosję, tym razem celując w strategiczne obiekty przemysłowe. Sztab operacyjny regionu potwierdził, że w obwodzie iwanowskim doszło do incydentu, w którym uszkodzono budynki przemysłowe. Na szczęście, według wstępnych doniesień, nie odnotowano ofiar w ludziach.
Co dokładnie się wydarzyło?
W wyniku ataku na miasto Kineszma, w strefie przemysłowej zauważono spadek szczątków dronów. Celne uderzenie miało miejsce w Dmitrijewskim Zakładzie Chemicznym, który zajmuje się produkcją substancji chemicznych. Mieszkańcy relacjonowali, że nad zakładem unosił się gęsty dym, co sugeruje poważne uszkodzenia.
To już drugi atak na rosyjskie zakłady chemiczne w ciągu zaledwie trzech dni. Wcześniej, 24 maja, gubernator obwodu tulskiego, Dmitrij Miliajew, informował o ataku na zakład „Azot”, który produkuje amoniak i nawozy azotowe. Celne trafienie w ten zakład spowodowało uszkodzenia zbiorników z kwasem, a trzy osoby zostały ranne. Pożar, który wybuchł w wyniku ataku, udało się szybko ugasić.
Reakcja Rosji na ataki
W odpowiedzi na te incydenty, Ministerstwo Obrony Rosji ogłosiło, że w nocy z 25 na 26 maja zestrzelono 96 ukraińskich dronów. Celne ataki ukraińskich sił zbrojnych wywołały panikę wśród rosyjskich władz, które wprowadziły ograniczenia w pracy lotnisk w Moskwie i okolicach. W rezultacie, lotniska Domodiedowo, Wnukowo, Żukowski i Kaługa musiały dostosować swoje operacje do nowej sytuacji.
Warto zauważyć, że substancje chemiczne produkowane w zakładach, które były celem ataków, mogą być wykorzystywane do celów wojskowych. Dlatego też, celne uderzenia w te obiekty mogą mieć poważne konsekwencje dla rosyjskiego przemysłu zbrojeniowego.
Więcej informacji można znaleźć tutaj oraz w tym artykule. W miarę jak sytuacja się rozwija, obserwatorzy międzynarodowi będą bacznie śledzić dalsze wydarzenia związane z tymi atakami.
W obliczu rosnącej liczby ataków, zarówno Ukraina, jak i Rosja muszą dostosować swoje strategie militarne. Celne uderzenia ukraińskich dronów pokazują, że konflikt w regionie wciąż trwa i nie widać jego końca. W miarę jak sytuacja się rozwija, świat będzie czekał na kolejne doniesienia z frontu.
