Home / Sport / Latem wydali fortunę, a on odpłacił się z nawiązką! Kosmiczny debiut nowej gwiazdy ligi!

Latem wydali fortunę, a on odpłacił się z nawiązką! Kosmiczny debiut nowej gwiazdy ligi!

Courtney Ramey z numerem 3 na koszulce TCU podczas meczu koszykówki, wykonujący rzut.

Hala w Gdyni eksplodowała! Inauguracja nowego sezonu przyniosła kibicom dawkę emocji, jakiej dawno nie widzieli. Na parkiecie iskrzyło od pierwszej do ostatniej sekundy, a w centrum uwagi znalazł się jeden człowiek – Courtney Ramey. Wszyscy zastanawiali się, czy transfer przeprowadzony latem był wart swojej ceny. Amerykański rozgrywający odpowiedział w najlepszy możliwy sposób, prowadząc AMW Arkę Gdynia do spektakularnego zwycięstwa 90:83 nad Tasomix Rosiek Stalą Ostrów Wielkopolski.

To był jego wieczór. Courtney Ramey wszedł na parkiet i po prostu go przejął. Jego statystyki mówią same za siebie: 16 punktów, 10 asyst i 6 zbiórek. To nie są tylko suche liczby, to zapis koncertu jednego aktora. Amerykanin, z doświadczeniem z prestiżowych uczelni NCAA i europejskich parkietów, dyrygował grą jak stary wyga. Jego współpraca z Kamilem Łączyńskim, weteranem polskiej koszykówki, wyglądała tak, jakby grali ze sobą od lat. Ten duet to mieszanka wybuchowa – młodość i dynamika połączona z doświadczeniem i boiskowym sprytem.

Jakie transfery przeprowadzono latem w Gdyni?

W Gdyni nie bali się zaryzykować. Postawili na Rameya, a on od razu pokazał, że to była inwestycja w przyszłość. Decyzje podjęte latem w gabinetach gdyńskiego klubu już teraz procentują. Arka grała z polotem, a ich największą bronią okazały się rzuty z dystansu. Trafili aż 13 z 27 prób, co w starciu z rywalem było nokautującym ciosem. Ten element okazał się kluczem do zwycięstwa.

Stal Ostrów Wielkopolski walczyła dzielnie, zwłaszcza biorąc pod uwagę ich przedsezonowe zawirowania. Sam fakt, że przystąpili do rozgrywek, jest już małym zwycięstwem. Jednak na parkiecie zabrakło im argumentów, przede wszystkim skuteczności zza łuku. Sześć celnych trójek na dwadzieścia dziewięć prób to wynik, który nie pozwala myśleć o wygranej. Mimo świetnego występu Daniela Lestera, autora 19 punktów, „Stalówka” musiała uznać wyższość rywali.

Emocje nie tylko w Gdyni

Niedziela przyniosła emocje także w Toruniu, gdzie King Szczecin pokonał Arriva Polski Cukier 77:68. Tu również bohater był jeden. Anthony Roberts, były gracz Stali, zagrał koncertowo. Zdobył 24 punkty i dołożył do tego 10 zbiórek, kompletnie dominując pod koszami. „Twarde Pierniki” obudziły się zbyt późno. Ich szaleńcza pogoń w końcówce zmniejszyła straty, ale szczecinianie zachowali zimną krew i dowieźli zwycięstwo do końca.

Pierwsza kolejka pokazała, że czeka nas sezon pełen zwrotów akcji i indywidualnych popisów. Nowe gwiazdy, które dołączyły do ligi latem, zapowiadają niesamowity sezon. To dopiero początek maratonu, ale już teraz widać, że walka o najwyższe cele będzie niezwykle zacięta. Pasjonaci koszykówki mają na co czekać!

To dopiero początek emocji, a liga z pewnością dostarczy nam jeszcze wielu niezapomnianych chwil. Aby śledzić dalsze losy rozgrywek, dowiedz się więcej o nadchodzących meczach. Jeśli interesują Cię inne sportowe historie, sprawdź także ten artykuł.

Zobacz także:

Tagi:

Zostaw odpowiedź

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *