Sejmowa komisja śledcza do spraw Pegasusa podjęła decyzję o złożeniu zawiadomienia do prokuratury w sprawie byłego ministra sprawiedliwości, Zbigniewa Ziobry. Działanie to stanowi kolejny etap w procesie wyjaśniania okoliczności zakupu i wykorzystania kontrowersyjnego oprogramowania szpiegującego. Decyzja komisji opiera się na zebranym materiale dowodowym oraz zeznaniach świadków, w tym samego zainteresowanego. Sprawa nabiera tempa, a jej konsekwencje mogą mieć znaczący wpływ na polską scenę polityczną.
Przewodnicząca komisji, Magdalena Sroka, poinformowała, że zawiadomienie dotyczy podejrzenia popełnienia kilku przestępstw. Podstawą do działania stały się ustalenia poczynione w toku dotychczasowych prac parlamentarnego gremium. Kluczowe jest to, że komisja uznała działania byłego ministra za wyczerpujące znamiona czynów zabronionych. Warto podkreślić, że jest to jedno z pierwszych tak konkretnych działań prawnych podjętych przez ten organ.
Główne zarzuty, jakie stawia komisja śledcza
Zawiadomienie skierowane do Prokuratury Krajowej koncentruje się na trzech głównych obszarach. Pierwszy zarzut dotyczy przekroczenia uprawnień i niedopełnienia obowiązków przez Zbigniewa Ziobrę jako dysponenta Funduszu Sprawiedliwości. Zdaniem członków komisji, środki, które miały służyć pomocy ofiarom przestępstw, zostały w sposób nieuprawniony przekazane na zakup oprogramowania dla Centralnego Biura Antykorupcyjnego. Taki ruch naruszał dyscyplinę finansów publicznych.
Drugi zarzut ma jeszcze poważniejszy charakter, ponieważ odnosi się do potencjalnego ujawnienia informacji niejawnych podmiotowi zagranicznemu. Komisja argumentuje, że zakup systemu od izraelskiej firmy NSO Group, bez odpowiednich zabezpieczeń, mógł stworzyć ryzyko wycieku wrażliwych danych. Służby specjalne rzekomo ostrzegały przed taką ewentualnością. Ostatni zarzut to przywłaszczenie mienia publicznego w celu osiągnięcia korzyści politycznych.
Kontekst polityczny i obrona byłego ministra
Sprawa ma oczywisty wymiar polityczny, wpisując się w szerszy proces rozliczania rządów Zjednoczonej Prawicy. Zbigniew Ziobro konsekwentnie odpiera zarzuty, twierdząc, że jego działania były zgodne z prawem i podyktowane troską o bezpieczeństwo państwa. Podczas przesłuchania przyznał, że był inicjatorem zakupu Pegasusa. Jednocześnie wskazał, że ostateczną decyzję w tej sprawie podjął jego zastępca, Michał Woś.
Były minister sprawiedliwości określa działania komisji jako motywowane politycznie i stanowiące element „zemsty”. Jego obrona skupia się na legalności celu, jakim było zwalczanie najpoważniejszej przestępczości. Teraz to prokuratura będzie musiała ocenić, czy komisja przedstawiła wystarczające dowody do wszczęcia formalnego śledztwa. Niezależnie od jej decyzji, sprawa Pegasusa pozostanie jednym z najważniejszych tematów debaty publicznej w najbliższych miesiącach.
Dalszy rozwój wypadków zależy od analizy materiału dowodowego przez śledczych. Aby lepiej zrozumieć mechanizmy kontroli parlamentarnej, przeczytaj więcej na ten temat, a także zobacz również podobny artykuł o zakresie uprawnień tego typu organów. Ostateczne rozstrzygnięcia prawne mogą zapaść dopiero za kilka lat.