Grali gospodarze Mundialu 2026! Amerykański thriller, kolumbijski impas i meksykańska sinusoida!

Grali gospodarze Mundialu 2026! Amerykański thriller, kolumbijski impas i meksykańska sinusoida!

Piotr Sport
15.10.2025 11:31
3 min. czytania

Grali przyszli gospodarze mundialu, a emocje buzowały jak w kotle! Droga do Mistrzostw Świata w 2026 roku to nie tylko budowa stadionów i logistyka. To przede wszystkim walka na boisku, gdzie hartuje się stal i rodzą się legendy. Stany Zjednoczone, Kanada i Meksyk wyszły na murawę, by sprawdzić swoją formę. Wyniki? Mieszane. Ale jedno jest pewne – pasji i dramaturgii nie zabrakło ani na moment.

Na pierwszy ogień poszli Amerykanie, którzy zafundowali kibicom prawdziwy rollercoaster emocji w starciu z Australią. Zaczęło się fatalnie, od straconego gola już w 19. minucie. Wielu mogło pomyśleć, że to początek końca, zwłaszcza gdy boisko z kontuzją opuścił lider i talizman drużyny, Christian Pulisic. Strata „Kapitana Ameryki” to zawsze potężny cios. Jednak wtedy na scenę wkroczył on – Haji Wright. Napastnik wziął sprawy w swoje ręce i dwoma precyzyjnymi uderzeniami odwrócił losy meczu. To była demonstracja siły i charakteru. USA pokazało, że potrafi wygrywać nawet w najtrudniejszych okolicznościach.

Jak grali Kanadyjczycy przeciwko Kolumbii?

Zupełnie inny spektakl zobaczyliśmy w meczu Kanady z Kolumbią. Jeśli ktoś liczył na festiwal bramek, srogo się zawiódł. To była taktyczna, momentami brutalna partia szachów. Obie drużyny oddały zaledwie po jednym celnym strzale przez całe 90 minut! To był prawdziwy test cierpliwości dla kibiców.

Na boisku pojawił się nawet wielki James Rodríguez, zdobywca Złotego Buta na Mistrzostwach Świata w 2014 roku. Jego wejście miało odmienić oblicze gry. Niestety, nawet magia jednego z najlepszych kolumbijskich piłkarzy w historii nie zdołała skruszyć kanadyjskiego muru. Bezbramkowy remis pozostawił spory niedosyt, ale pokazał, że Kanada potrafi być solidna w defensywie.

Meksykański błysk i szybka odpowiedź

Meksyk w starciu z Ekwadorem zaserwował nam za to wymianę ciosów od pierwszego gwizdka. Już w 3. minucie gospodarze wyszli na prowadzenie, wprawiając trybuny w ekstazę. Radość nie trwała jednak długo. Ekwador odpowiedział z rzutu karnego w 20. minucie i wszystko zaczęło się od nowa. Oba zespoły grali z ogromną determinacją, ale brakowało kropki nad i. Mimo wielu sytuacji podbramkowych, wynik 1:1 utrzymał się do końca. Meksyk pokazał ofensywny pazur, ale musi popracować nad koncentracją w obronie.

Te mecze towarzyskie to dopiero preludium do tego, co nas czeka. Przed nami historyczny turniej. To będzie pierwszy mundial zorganizowany w trzech krajach i pierwszy, w którym udział weźmie aż 48 drużyn. Presja na gospodarzach jest ogromna. Widać, że wszyscy grali z myślą o tym wielkim celu. Każdy mecz, każda minuta na boisku to cenna lekcja. Aby zgłębić taktyczne niuanse tych spotkań, przeczytaj więcej analiz na naszej stronie. Jeśli interesują Cię przygotowania innych drużyn, zobacz również podobny artykuł o europejskich gigantach. Jedno jest pewne – droga do 2026 roku będzie fascynująca!

Zobacz także: