Home / Sport / Szalony Puchar Polski! Widzew Łódź wyrwał awans w thrillerze rzutów karnych!

Szalony Puchar Polski! Widzew Łódź wyrwał awans w thrillerze rzutów karnych!

Widzew Łódź wywalczył awans w Pucharze Polski po emocjonującym meczu na stadionie.

Puchar Polski kocha dramaty, a starcie w Niecieczy było tego najlepszym dowodem. Emocje, zwroty akcji i walka do samego końca – to esencja futbolu, którą dostaliśmy w pełnej krasie. To był szalony wieczór w Niecieczy, który na długo zapisze się w pamięci kibiców. Widzew Łódź, choć stawiany w roli faworyta, musiał wspiąć się na wyżyny swoich możliwości, aby pokonać niezwykle ambitną Bruk-Bet Termalikę i zameldować się w kolejnej rundzie rozgrywek.

Początek spotkania należał do gospodarzy. Podopieczni Marcina Brosza grali bez kompleksów, odważnie atakując bramkę łodzian. Widzew miał problemy z płynnym budowaniem akcji, a defensywa momentami wyglądała na niepewną. Mimo to, jak to często bywa w piłce, jeden błysk geniuszu potrafi zmienić wszystko. W 19. minucie Fran Alvarez popisał się fantastycznym uderzeniem z woleja, dając Widzewowi prowadzenie wbrew przebiegowi gry. Gol z niczego, który kompletnie odmienił obraz gry i zapowiadał jeszcze większe emocje.

Szalony rollercoaster emocji w drugiej połowie

Druga część meczu to już prawdziwy festiwal dramaturgii. Termalica nie zamierzała składać broni i ruszyła do odrabiania strat z ogromnym impetem. Ich determinacja została nagrodzona w 56. minucie, kiedy Andrzej Trubeha fenomenalnym strzałem w okienko nie dał szans bramkarzowi gości. Stadion w Niecieczy eksplodował z radości, a gospodarze poczuli krew. Poszli za ciosem i na dziesięć minut przed końcem regulaminowego czasu gry Kamil Zapolnik wyprowadził ich na prowadzenie.

Wydawało się, że losy meczu są przesądzone. Widzew był na deskach, a kibice Bruk-Betu już świętowali awans. Jednak łodzianie pokazali charakter godny wielkiej drużyny. W doliczonym czasie gry, w ostatniej niemal akcji meczu, zdołali doprowadzić do wyrównania, przenosząc rywalizację do dogrywki, a ostatecznie do rzutów karnych. Ten szalony mecz pokazał, że w Pucharze Polski nigdy nie można być niczego pewnym.

Nerwy ze stali i bohater w bramce

Konkurs jedenastek to zawsze loteria, ale też test charakterów. Cały stadion wstrzymał oddech, a ten szalony spektakl zmierzał do swojego kulminacyjnego punktu. W tej próbie nerwów lepsi okazali się piłkarze Widzewa. Wykonywali swoje strzały pewnie i skutecznie, podczas gdy w szeregach gospodarzy kluczowy błąd popełnił Krzysztof Kubica. Jego pomyłka przypieczętowała los Termaliki i dała awans drużynie z Łodzi.

To był prawdziwie szalony finał pucharowej batalii, który dostarczył kibicom niezapomnianych wrażeń. Widzew pokazał wolę walki i mentalność zwycięzców, wyrywając awans w nieprawdopodobnych okolicznościach. Tego typu spotkania budują legendę Pucharu Polski i udowadniają, dlaczego kochamy futbol za jego nieprzewidywalność. Jeśli chcesz zgłębić taktyczne aspekty tego spotkania, przeczytaj więcej na ten temat, a jeżeli interesują Cię inne pucharowe niespodzianki, zobacz również podobny artykuł.

Zobacz także:

Tagi:

Zostaw odpowiedź

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *