W Szczecinie wrze po trenerskim trzęsieniu ziemi, ale w Gdańsku panuje pełna koncentracja. Lechia twardo stąpa po ziemi, a jej kapitan, Rifet Kapić, jasno daje do zrozumienia, że problemy rywala nie zaprzątają mu głowy, bo jego drużyna ma własne cele do zrealizowania. To zapowiedź starcia, w którym emocje sięgną zenitu, a na boisku nikt nie będzie brał jeńców!
Zmiana na ławce trenerskiej Pogoni na chwilę przed tak ważnym meczem to prawdziwa bomba. Robert Kolendowicz pożegnał się z posadą, a stery przejął jego dotychczasowy asystent, Tomasz Grzegorczyk. Taka sytuacja mogłaby wprowadzić zamęt, ale nie w szeregach gdańszczan. Kapić ucina spekulacje w swoim stylu – krótko i na temat. „Szczerze? Nie obchodzi mnie to” – mówi, podkreślając, że futbol to gra, w której takie zwroty akcji są na porządku dziennym. Lechia skupia się wyłącznie na sobie.
Problemy w Szczecinie? Lechia patrzy tylko na siebie
Bośniacki pomocnik nie ukrywa, że szanuje pracę zwolnionego trenera i podobała mu się gra „Portowców”. Jednak sentymenty odkłada na bok. Dla niego liczy się tylko to, co wydarzy się na murawie w niedzielę. Szczeciński bałagan nie wpłynie na naszą postawę – deklaruje z pełnym przekonaniem. To mentalność lidera, który wie, że jego zespół musi być gotowy na każdą ewentualność, niezależnie od tego, co dzieje się w obozie przeciwnika.
Kapić doskonale pamięta poprzedni sezon, kiedy to problemy z grą defensywną spędzały sen z powiek całej drużynie. Teraz, po wygranej z GKS-em Katowice i wzmocnieniu obrony, Lechia wygląda na znacznie solidniejszy monolit. Przyjście Mateja Rodina odmieniło oblicze defensywy, co daje większy komfort zawodnikom z przodu. To właśnie dlatego kapitan Lechii może z większym spokojem myśleć o kreowaniu gry.
Grosicki – legenda, na którą trzeba uważać
Każdy mecz z Pogonią to jedno wielkie wyzwanie: jak zatrzymać Kamila Grosickiego? Kapić nie szczędzi komplementów pod adresem legendy polskiej piłki. „To jeden z najlepszych zawodników w tej lidze” – przyznaje. Pełen szacunek nie oznacza jednak strachu. Wręcz przeciwnie, Lechia ma gotowy plan na zneutralizowanie największego atutu rywali. Jeśli zostawimy mu choć centymetr wolnej przestrzeni, będziemy mieć gigantyczne problemy.
Kibice z pewnością liczą na powtórkę zeszłorocznego thrillera, gdy w Szczecinie padł remis 3:3. Tamto spotkanie było festiwalem ofensywnej gry i dramaturgii do ostatniego gwizdka. Teraz stawka jest równie wysoka, a obie drużyny potrzebują punktów jak tlenu. Lechia przystępuje do tego starcia w środku morderczego maratonu trzech meczów wyjazdowych w tydzień, ale to nie osłabia ducha walki. Jak mówi Kapić: „Jako piłkarz bardziej cieszysz się z meczów niż treningów”. Aby zgłębić taktyczne niuanse przed tym starciem, przeczytaj więcej na ten temat, a jeśli interesują Cię inne kulisy ligowych zmagań, zobacz również podobny artykuł.