Ewa Pajor po raz kolejny pokazała, że jest maszyną do zdobywania bramek, a jej transfer do FC Barcelona Femeni to strzał w dziesiątkę. W elektryzującej atmosferze derbów Barcelony polska napastniczka nie tylko zaprezentowała kibicom prestiżowe trofeum, ale także przypieczętowała zwycięstwo swojej drużyny nad Espanyolem. To był wieczór, który należał do niej. Duma Katalonii ma w swoich szeregach prawdziwy diament, który lśni z każdym kolejnym meczem.
Spotkanie na Estadi Johan Cruyff miało wyjątkową oprawę. Zanim piłka poszła w ruch, kibice mogli podziwiać dwie wielkie gwiazdy Blaugrany. Aitana Bonmati dumnie prezentowała Złotą Piłkę, a tuż obok niej stanęła Ewa Pajor z Trofeum Gerda Müllera. Ta nagroda, przyznawana przez „France Football” najlepszej strzelczyni roku, jest dowodem jej niesamowitej skuteczności. To był symboliczny moment, który zapowiadał, co wydarzy się na boisku.
Ceremonia Mistrzyń i Derbowy Ogień
Mecz od początku toczył się pod dyktando faworytek. FC Barcelona Femeni, najbardziej utytułowany klub w historii hiszpańskiej piłki kobiecej, narzuciła swój styl gry. Już w 21. minucie wynik otworzyła legenda klubu, Alexia Putellas, która wykorzystała genialne podanie od Karoliny Graham Hansen. To był cios, po którym Espanyol długo nie mógł się podnieść. Gospodynie kontrolowały grę, a kibice z niecierpliwością czekali na błysk polskiej gwiazdy.
I doczekali się! W 55. minucie to właśnie Putellas obsłużyła Polkę precyzyjnym podaniem. Pajor pokazała niesamowity instynkt i zimną krew, pewnie umieszczając piłkę w siatce. Jej współpraca z Alexią Putellas wyglądała zjawiskowo. To był gol, który ustalił wynik meczu na 2:0 i rozwiał wszelkie wątpliwości co do tego, kto rządzi w mieście.
Jak Ewa Pajor pokazała klasę na boisku
Zwycięstwo w derbach umocniło Barcelonę na pozycji lidera tabeli Ligi F. Ta profesjonalna liga, założona w 1988 roku, jest dziś areną zmagań najlepszych piłkarek na świecie. Swoją postawą Ewa Pajor pokazała, że jest absolutną liderką i kluczową postacią w walce o obronę mistrzowskiego tytułu. Z pięcioma bramkami na koncie zajmuje drugie miejsce w klasyfikacji strzelczyń, depcząc po piętach swojej koleżance z drużyny, Claudii Pinie.
Apetyt Polki na gole jest jednak nienasycony. W poprzednim sezonie sięgnęła po koronę królowej strzelczyń i wszystko wskazuje na to, że w tym roku również będzie walczyć o ten tytuł. Polska napastniczka pokazała całemu światu, że jej apetyt na gole jest nienasycony. Jej dynamika, technika i boiskowa inteligencja sprawiają, że jest postrachem każdej defensywy. Jeśli chcesz dowiedzieć się więcej o jej karierze, przeczytaj więcej na ten temat, a także zobacz również podobny artykuł o jej osiągnięciach.
