Home / Sport / Lider Betclic II ligi nie zwalnia tempa! Maszyna z Grudziądza znów demoluje rywala

Lider Betclic II ligi nie zwalnia tempa! Maszyna z Grudziądza znów demoluje rywala

Złote trofeum na stosach banknotów dolarowych symbolizujące sukces i nagrody w Betclic II lidze.

Kolejka pełna emocji, zwrotów akcji i bramek w ostatnich sekundach. Jednak nad całym ligowym zgiełkiem unosi się jeden, potężny okrzyk. Olimpia Grudziądz, niekwestionowany lider Betclic II ligi, po raz kolejny udowodniła, że fotel przodownika tabeli jest dla niej stworzony. Zespół nie tylko dominuje na krajowym podwórku, ale również z powodzeniem radzi sobie w rozgrywkach STS Pucharu Polski, co tylko potwierdza jego znakomitą dyspozycję.

Wyjazdowy mecz z KKS-em 1925 Kalisz miał być testem, a okazał się kolejną demonstracją siły. Choć pierwsza połowa była zacięta, to po przerwie machina z Grudziądza ruszyła z pełną mocą. Worek z bramkami rozwiązał niezawodny Dominik Frelek, dając sygnał do ataku. Później rywali dobili Beniamin Czajka i Max Pawłowski, ustalając wynik na imponujące 3:0. To już czwarte z rzędu ligowe zwycięstwo, które cementuje pozycję Olimpii na szczycie.

Niezachwiany lider i dramaturgia w cieniu jego dominacji

Tymczasem za plecami dominującego lidera toczy się zacięta walka o pozycje, która dostarcza kibicom prawdziwych dreszczowców. Taki właśnie scenariusz zafundowali fani Świtu Szczecin i Chojniczanki. Gospodarze byli o krok od przełamania fatalnej passy trzech porażek. Prowadzili 2:1 do ostatnich chwil, ale futbol po raz kolejny pokazał swoje brutalne oblicze. Gol Jakuba Żywickiego w doliczonym czasie gry odebrał im zwycięstwo, a remis 2:2 smakował jak porażka.

To pokazuje, jak bezwzględna jest ta liga. Każdy punkt trzeba wyszarpać, a chwila dekoncentracji może kosztować wszystko. Dramaturgia takich spotkań buduje napięcie, które sprawia, że śledzenie rozgrywek staje się czystą przyjemnością.

Beniaminkowie nie biorą jeńców

Warto zwrócić uwagę na postawę beniaminków, którzy w tej kolejce pokazali charakter. Unia Skierniewice i Podhale Nowy Targ udowodniły, że nie zamierzają być chłopcami do bicia. Unia pojechała do Nowego Sącza i odwróciła losy meczu z Sandecją, wygrywając 3:1. Bohaterem spotkania został Kamil Sabiłło, autor dwóch trafień, który utrzymuje się w czołówce klasyfikacji strzelców. Jego instynkt to skarb dla drużyny.

Jeszcze większe emocje towarzyszyły starciu Śląska II Wrocław z Podhalem Nowy Targ. Mecz zmierzał ku bezbramkowemu remisowi, ale goście walczyli do samego końca. Ich determinacja została nagrodzona w doliczonym czasie gry, gdy Jakub Rubiś zdobył bramkę na wagę trzech punktów i pozycji wicelidera! Jeśli chcesz zgłębić taktyczne niuanse ostatnich spotkań, przeczytaj więcej na ten temat, a jeżeli interesują Cię losy innych drużyn, zobacz również podobny artykuł. Potwierdził to mecz z KKS-em Kalisz, w którym lider pokazał charakter i konsekwencję.

Zobacz także:

Tagi:

Zostaw odpowiedź

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *