Stal Mielec tonie, a na ratunek wezwano kapitana z potężnym bagażem przeżyć. Po bolesnej porażce w derbach ze Stalą Rzeszów cierpliwość prezesa Jacka Klimka się wyczerpała. Ivan Djurdjević pożegnał się z posadą, a jego miejsce zajął Ireneusz Mamrot. Władze klubu postawiły na ogromne doświadczenie nowego szkoleniowca, które ma być lekiem na całe zło. To ruch odważny, ale w obecnej sytuacji absolutnie konieczny. W Mielcu nie ma już miejsca na eksperymenty. Liczy się tylko tu i teraz.
Klub znalazł się w dramatycznym położeniu. Zaledwie 15. miejsce w tabeli Betclic I ligi to wynik grubo poniżej oczekiwań. Czarę goryczy przelała przegrana z lokalnym rywalem, która zabolała podwójnie. Stal potrzebowała natychmiastowego wstrząsu, impulsu, który wyrwie piłkarzy z letargu. Decyzja o zwolnieniu Djurdjevicia była więc jedyną możliwą. Zespół wyglądał na zagubiony, pozbawiony pomysłu i, co najgorsze, woli walki. Teraz cała nadzieja w nowym trenerze.
Doświadczenie jako klucz do przetrwania
Ireneusz Mamrot to nazwisko, które w polskiej piłce znaczy bardzo wiele. Prowadził już zespoły w Ekstraklasie i na jej zapleczu. Z Jagiellonią Białystok sięgnął po historyczne wicemistrzostwo Polski w sezonie 2017/2018. To pokazuje, że potrafi budować drużyny zdolne do wielkich rzeczy. Pracował w ŁKS-ie, Arce Gdynia czy Chrobrym Głogów, hartując się w ligowych bojach. To właśnie jego bogate doświadczenie ma być gwarantem stabilizacji i wyjścia z dołka.
Nowy szkoleniowiec nie jest czarodziejem, ale zna realia tej ligi jak mało kto. Wie, jak zarządzać kryzysem i jak dotrzeć do głów zawodników. Mamrot to trener, który nie boi się trudnych wyzwań i twardej pracy. Jego zadaniem będzie przede wszystkim odbudowanie mentalności drużyny. Piłkarze muszą na nowo uwierzyć w swoje umiejętności, a Stal musi znów stać się twierdzą, której boją się rywale. Czasu jest niewiele, dlatego liczy się każda jednostka treningowa.
Misja ratunkowa i walka o każdy punkt
Przed Mamrotem misja niemal samobójcza. Musi posprzątać bałagan, poukładać taktykę i tchnąć w zespół nowego ducha walki. Pierwszy test już za chwilę – mecz na własnym boisku z Chrobrym Głogów. To spotkanie urasta do rangi finału. Zwycięstwo może dać drużynie tlen i wiarę w powodzenie tej misji. Porażka zepchnie Stal w jeszcze głębszy kryzys. Jego trenerskie doświadczenie będzie kluczowe w poukładaniu rozbitej szatni i przygotowaniu jej na bitwę o życie.
Kibice w Mielcu czekają na przełamanie. Mają dość patrzenia na bezradność swoich ulubieńców. Zatrudnienie tak uznanego trenera to jasny sygnał, że zarząd nie zamierza się poddawać. Stal Mielec to projekt, który wymaga natychmiastowych efektów. Najbliższe tygodnie pokażą, czy ten ruch był strzałem w dziesiątkę. Aby lepiej zrozumieć dynamikę zmian trenerskich w polskiej lidze, przeczytaj więcej na ten temat. Jeśli interesuje Cię szersza perspektywa sytuacji w Betclic I lidze, zobacz również podobny artykuł. Jedno jest pewne – w Mielcu zaczyna się zupełnie nowy rozdział. Oby zakończył się happy endem.