Przyszłość Michała Kamińskiego w roli wicemarszałka Senatu stoi pod znakiem zapytania, mimo że w najbliższym czasie ma on zachować swoje stanowisko. Nie wszyscy w Polskim Stronnictwie Ludowym są zadowoleni z takiego obrotu spraw. Co prawda, ludowcy nie planują składać wniosku o jego odwołanie, jednak część działaczy uważa, że Kamiński stanowi zbyt duże obciążenie dla partii. W kuluarach słychać o potencjalnym scenariuszu, w którym sam Kamiński rezygnuje „ze względów zdrowotnych”.
„Przyszłość Miśka wcale nie jest taka pewna. Trwa przeciąganie liny” – zdradza jeden z ważnych polityków PSL. O co dokładnie chodzi i jakie są kulisy tej politycznej batalii?
Czarne chmury nad Michałem Kamińskim
Czarne chmury nad Michałem Kamińskim zbierają się już od kilku miesięcy. W kwietniu wywołał on spore zamieszanie, zarzucając marszałkini Senatu Małgorzacie Kidawie-Błońskiej (PO) inwigilację. Oskarżenia o szpiegowanie padły również w kierunku pracowników Senatu. Ostatecznie Kamiński przeprosił, ale nie zyskał przebaczenia. Sprawa ta rzuca cień na jego przyszłość w Senacie.
Małgorzata Kidawa-Błońska otwarcie przyznaje: „Zaufanie do Michała Kamińskiego straciłam kilka miesięcy temu, kiedy oskarżył pracowników Senatu o inwigilację, kiedy oskarżył mnie o to, że śledzę jego ruchy. Obraził mnie, obraził pracowników Senatu, nie wytłumaczył się i nie przeprosił w odpowiedni sposób”. Jej zdaniem Kamiński nie powinien pełnić funkcji wicemarszałka Senatu i liczy na to, że ludowcy złożą wniosek o jego odwołanie. Kidawa-Błońska zapowiedziała, że ochoczo zagłosuje za pozbyciem się Kamińskiego z prezydium Senatu. To pokazuje, jak bardzo napięte są relacje i jak bardzo niepewna jest przyszłość polityka.
Nocne spotkania i próby obalenia rządu?
W ostatnich tygodniach nazwisko Kamińskiego pojawiło się w mediach w związku z jego nocną wizytą w apartamencie Adama Bielana. Co ciekawe, nie byli tam sami – towarzyszyli im Szymon Hołownia oraz Jarosław Kaczyński. Według ustaleń Onetu, podczas tego spotkania omawiano próbę obalenia rządu Donalda Tuska i funkcję „premiera technicznego” dla Szymona Hołowni. Po tych wydarzeniach Michał Kamiński zniknął z życia publicznego – oficjalnie dochodzi do zdrowia po złamaniu nogi. Nieoficjalnie mówi się, że „trzeba go było schować”. To wszystko wpływa na spekulacje dotyczące jego przyszłości.
Przyszłość w PSL: Lojalność kontra obciążenie
Mimo kontrowersji, prezes PSL Władysław Kosiniak-Kamysz przypomina o zasługach Michała Kamińskiego, który w 2018 roku uratował klub parlamentarny przed rozpadem. Dlatego też Kosiniak-Kamysz nie zamierza składać wniosku o jego odwołanie. „Jestem spokojny o lojalność Michała Kamińskiego. Nie mam żadnych wątpliwości. Kamiński jest parlamentarzystą, który w trudnym momencie uratował nam klub parlamentarny. Jak nikt nam nie chciał podać pomocnej dłoni, kiedy PiS nas próbował rozwalić, to on pierwszy przyszedł do nas i udzielił nam wsparcia. Ja to bardzo dobrze pamiętam” – mówił Kosiniak-Kamysz.
Jednak inni politycy PSL widzą w Kamińskim obciążenie. „Od czego zależy jego przyszłość? Od tego, czy przekona kolegów o potrzebie dalszego utrzymywania go na naszym garnuszku” – mówi jeden z parlamentarzystów. Inny dodaje: „Jest u nas grupa osób, która widzi w nim poważne obciążenie. Przez te jego nocne ekspady ciągle sklejają nas z PiS. Podważana jest nasza lojalność, a nie mamy z tym nic wspólnego”. Przyszłość polityczna Kamińskiego jest zatem w dużej mierze uzależniona od nastrojów wewnątrz PSL.
Rezygnacja ze względów zdrowotnych?
Według doniesień Gazeta.pl, Kamiński zachowa stanowisko przynajmniej do listopada. Rozważane jest rozwiązanie, które w dłuższej perspektywie powinno zadowolić wszystkich. „Poczekamy kilka miesięcy i później sam zrezygnuje ze stanowiska, tak by nie łączyć dymisji z ostatnimi wybrykami. Powie, że to 'ze względów zdrowotnych’ lub 'prywatnych’. Będzie mógł odejść na własnych warunkach” – twierdzi źródło w PSL. Ostateczny scenariusz dla Michała Kamińskiego pozostaje więc otwarty.
Czy Michał Kamiński sam zrezygnuje? Czy zostanie odwołany? A może przetrwa i odzyska zaufanie kolegów? Przyszłość pokaże, jak potoczą się losy wicemarszałka Senatu. O tym, jak bardzo niepewna jest jego pozycja świadczą najnowsze sondaże i analizy polityczne.