W ostatnich dniach na nowo głośno jest o sprawie byłego prezesa Orlenu. Prokuratura Okręgowa w Warszawie wnioskuje o uchylenie immunitetu europosłowi Prawa i Sprawiedliwości, którym jest Daniel Obajtek. Pismo w tej sprawie trafiło już do Prokuratora Generalnego Adama Bodnara. Cała sytuacja wywołała natychmiastową reakcję zainteresowanego. Daniel Obajtek stanowczo odrzuca stawiane mu zarzuty.
Według prokuratury, głównym powodem wniosku są podejrzenia o składanie fałszywych zeznań. Dodatkowo, śledczy analizują kwestię wycofania ze sprzedaży pewnego tygodnika. Te zarzuty mają związek z wydarzeniami sprzed kilku lat. Decyzja w tej sprawie należy teraz do ministra Bodnara. Jeśli wyrazi zgodę, wniosek trafi do Parlamentu Europejskiego.
Zarzuty prokuratury wobec Daniela Obajtka
Jednym z kluczowych zarzutów jest podejrzenie składania fałszywych zeznań. Sprawa dotyczy zeznań złożonych w sądzie w maju 2023 roku. Dotyczyło to rozprawy, którą dziennikarz Piotr Nisztor wytoczył innemu redaktorowi. Daniel Obajtek zeznawał wówczas, że zna Nisztora jedynie z wywiadów w TV Republika. Stwierdził, że nie ma z nim bliskich relacji. Podkreślał również, że nigdy nie spotykał się z nim prywatnie.
W marcu 2024 roku Onet ujawnił jednak nagranie z 2018 roku. Pochodziło ono z gabinetu prezesa Orlenu. Nagranie to przedstawia rozmowę Obajtka z Piotrem Nisztorem. W jej trakcie Nisztor prosił o pomoc w znalezieniu pracy dla swojej żony. Słychać na nim, jak Daniel Obajtek obiecuje zająć się sprawą. Miał powiedzieć: „My o nią zadbamy i się zaopiekujemy. Tak samo z ojcem. Może kogoś wyp***ę”. To nagranie wydaje się stać w sprzeczności z późniejszymi zeznaniami. Sugeruje ono znacznie bliższe relacje niż te deklarowane w sądzie.
Wycofanie tygodnika „NIE” i reakcja Daniela Obajtka
Drugi zarzut dotyczy decyzji o wycofaniu z dystrybucji. Chodzi o jeden numer tygodnika „NIE” ze stacji paliw Orlenu. Daniel Obajtek argumentował tę decyzję ochroną uczuć religijnych. Powoływał się na szacunek dla krzyża i osoby Jana Pawła II. Uznał to działanie za w pełni uzasadnione. Podkreśla, że jest dumny z tej decyzji. Nawet jeśli miałaby ona doprowadzić do uchylenia immunitetu.
Były szef Orlenu wyraził swoje oburzenie na platformie X. Stwierdził, że prokuratura „ośmiesza się” takimi zarzutami. Podkreślił, że już wcześniej wszystko wyjaśnił śledczym. Twierdzi również, że ujawnione nagrania są zmontowane. Zarzuca obecnemu rządowi brak działań prorozwojowych. Według niego, obecna władza jedynie atakuje osoby, które działały na rzecz kraju. Dla poparcia swoich słów dołączył okładkę kontrowersyjnego numeru tygodnika.
Sprawa jest rozwojowa. Obajtek czeka na decyzję Prokuratora Generalnego. Następnie sprawa może trafić do Parlamentu Europejskiego. Tam posłowie zdecydują o jego dalszym losie. Cała sytuacja budzi wiele emocji i pytań o przyszłość polityczną Daniela Obajtka. Więcej informacji znajdziesz na stronach Onetu i Radia Zet.