Składka zdrowotna w 2026 roku: Dramatyczny wzrost, który musisz zrozumieć

Składka zdrowotna w 2026 roku: Dramatyczny wzrost, który musisz zrozumieć

Avatar photo Anna
10.11.2025 16:01
8 min. czytania

Witajcie, drodzy Czytelnicy. Wiem, że finanse to często stresujący temat, zwłaszcza gdy łączą się ze zdrowiem. Dlatego dziś chcę w prosty i spokojny sposób wyjaśnić, co czeka wielu z nas od 2026 roku. Nadchodzi bowiem zmiana, która mocno wpłynie na portfele, szczególnie osób prowadzących własną działalność. Mowa o znaczącym wzroście minimalnej składki zdrowotnej, który jest już praktycznie pewny. To nie jest alarmistyczna prognoza, lecz twarda rzeczywistość wynikająca z powrotu do starych zasad jej naliczania. Przygotujmy się na to razem, z wiedzą i zrozumieniem.

Przez cały 2025 rok cieszyliśmy się pewną ulgą. Rząd wprowadził wtedy tymczasowe, preferencyjne rozwiązanie. Minimalna podstawa do naliczenia składki została obniżona do 75% płacy minimalnej. W praktyce oznaczało to, że najniższa miesięczna opłata wynosiła 314,96 zł. Była to jednak ulga z datą ważności – miała obowiązywać tylko do końca stycznia 2026 roku. Niestety, plany dotyczące systemowej reformy nie doszły do skutku. W efekcie, od lutego 2026 roku, czeka nas automatyczny powrót do mechanizmu sprzed ulgi. To oznacza, że podstawą do naliczenia opłaty znów będzie 100% minimalnego wynagrodzenia.

Dlaczego podwyżka jest nieunikniona? Kluczowe decyzje i liczby

Aby w pełni zrozumieć sytuację, musimy cofnąć się do kilku kluczowych momentów. Cała nadzieja na utrzymanie niższej składki zdrowotnej zgasła 6 maja 2025 roku. Wtedy to Prezydent Andrzej Duda zawetował ustawę, która miała na stałe zmienić zasady jej naliczania na korzystniejsze dla przedsiębiorców. To prezydenckie weto stało się kamieniem milowym, który przypieczętował powrót do wyższych obciążeń. Decyzja ta zamknęła drogę do legislacyjnych zmian, które mogłyby zapobiec nadchodzącej podwyżce.

Kropkę nad “i” postawiło Ministerstwo Finansów. W oficjalnym komunikacie z października 2025 roku resort potwierdził, że nie prowadzi żadnych prac nad utrzymaniem obniżonej podstawy w kolejnych latach. Dla przedsiębiorców był to ostateczny sygnał, że wyższa składka zdrowotna jest nieunikniona. Brak woli politycznej do dalszego procedowania ulgi oznacza, że od 1 lutego 2026 roku wracamy do twardych, starych zasad. Nie ma już żadnych “jeśli” ani “być może”. Zmiana jest pewna.

Przejdźmy teraz do konkretnych liczb, bo to one najlepiej obrazują skalę podwyżki. Rząd przyjął już rozporządzenie, zgodnie z którym płaca minimalna od 1 stycznia 2026 roku wyniesie 4806 zł brutto. Minimalna składka zdrowotna, wynosząca 9% tej kwoty, wzrośnie więc do 432,54 zł miesięcznie. Porównajmy to: skok z 314,96 zł na 432,54 zł to miesięczna podwyżka o 117,58 zł. To wzrost o ponad 37%! W skali całego roku składkowego (od lutego 2026 do stycznia 2027) dodatkowe obciążenie wyniesie aż 1410,96 zł. To ogromna różnica, która z pewnością będzie odczuwalna w budżecie każdej firmy.

Kogo najbardziej dotknie ta zmiana?

Choć podwyżka dotyczy systemu jako całości, niektóre grupy odczują ją znacznie boleśniej niż inne. Najbardziej narażeni są przedsiębiorcy rozliczający się na skali podatkowej lub podatku liniowym, którzy w danym miesiącu osiągają niski dochód lub notują stratę. Dlaczego? Ponieważ niezależnie od wyniku finansowego, muszą oni zapłacić minimalną, gwarantowaną składkę zdrowotną. Do tej pory była ona niższa dzięki uldze, ale od lutego 2026 roku ich obowiązkowe obciążenie drastycznie wzrośnie, nawet jeśli firma nie przynosi zysków.

Podobny los czeka osoby rozliczające się na karcie podatkowej. W ich przypadku składka jest stała i bezpośrednio powiązana z wysokością minimalnego wynagrodzenia. W 2025 roku korzystali z obniżenia podstawy do 75% płacy minimalnej. Niestety, dla nich również nowa, wyższa składka stanie się comiesięczną rzeczywistością. To szczególnie trudna sytuacja dla małych, lokalnych firm i rzemieślników, dla których każda dodatkowa złotówka w kosztach ma ogromne znaczenie. Warto podkreślić, że ta zmiana uderza w najmniejszych graczy na rynku, którzy często balansują na granicy opłacalności.

Ekonomiści i doradcy podatkowi od dawna ostrzegali przed takim scenariuszem. Mówili jasno: jeśli nie zostaną podjęte żadne kroki legislacyjne, system automatycznie wróci do starych, droższych zasad. Dziś widzimy, że te prognozy się sprawdziły. Brak nowej ustawy oznacza, że musimy przygotować się na pełny, wyższy wymiar minimalnej składki zdrowotnej.

Składka to nie abonament. Obalamy popularny mit

W obliczu tak dużych podwyżek, naturalnie pojawia się frustracja i pytanie: “Skoro płacę więcej, to czy otrzymam lepszą opiekę zdrowotną?”. To bardzo ważne pytanie, ale odpowiedź na nie jest złożona. Musimy zrozumieć, że składka zdrowotna nie jest abonamentem na usługi medyczne. To obowiązkowa danina publiczna, która zasila wspólny budżet Narodowego Funduszu Zdrowia (NFZ). Działa na zasadzie solidarności społecznej – wszyscy ubezpieczeni dokładają się do jednej puli, z której finansowane są świadczenia dla wszystkich potrzebujących, niezależnie od tego, ile wpłacili.

Płacenie wyższej składki nie gwarantuje krótszych kolejek do specjalisty ani szybszego dostępu do badań. Pieniądze te trafiają do ogólnego systemu, który boryka się z wieloma problemami: niedoborami kadry medycznej, niedoszacowaniem procedur czy kwestiami organizacyjnymi. Oczywiście, większy budżet NFZ stwarza potencjalnie większe możliwości, ale nie ma prostego przełożenia między wysokością Twojej indywidualnej opłaty a jakością usług, z których korzystasz. To jeden z najczęściej powielanych mitów medyczno-ekonomicznych.

Dlatego tak ważne jest, aby postrzegać tę opłatę jako element szerszego systemu ubezpieczeń społecznych, a nie jako opłatę za osobisty pakiet medyczny. Naszym wspólnym celem powinno być dążenie do tego, by cały system był bardziej wydajny i sprawiedliwy, a nie tylko liczenie na to, że nasza wyższa składka coś zmieni w naszej indywidualnej sytuacji.

Jak mądrze przygotować się na finansowe zmiany?

Wiedza o nadchodzącej podwyżce to pierwszy krok. Drugim, znacznie ważniejszym, jest działanie. Nie możemy zmienić przepisów, ale możemy przygotować nasze finanse na nowe realia. Co warto zrobić już teraz? Przede wszystkim, dokładnie przeanalizuj swój budżet firmowy i domowy. Zidentyfikuj, skąd możesz wygospodarować dodatkowe, brakujące co miesiąc ponad 100 złotych. Może to oznaczać rezygnację z niektórych wydatków lub poszukanie dodatkowych oszczędności.

Kolejnym krokiem powinno być stworzenie poduszki finansowej. Zgromadzenie rezerwy na kilka miesięcy pozwoli uniknąć stresu, jeśli pojawią się nieprzewidziane trudności. To szczególnie ważne dla przedsiębiorców, których dochody bywają nieregularne. Zdecydowanie warto również skonsultować się z zaufanym księgowym lub doradcą podatkowym. Specjalista może pomóc zoptymalizować finanse firmy i sprawdzić, czy obecna forma opodatkowania jest wciąż najkorzystniejsza w nowej rzeczywistości. Czasem niewielka zmiana może przynieść spore oszczędności.

Pamiętajmy też o najważniejszym – o zdrowiu. Najlepszą inwestycją jest profilaktyka. Regularne badania, zdrowa dieta i aktywność fizyczna mogą uchronić nas przed poważnymi chorobami i kosztownym leczeniem. Dbanie o siebie to najskuteczniejszy sposób na zmniejszenie potrzeby korzystania z systemu opieki zdrowotnej. To działanie, na które mamy realny wpływ, niezależnie od wysokości składek. Aby dowiedzieć się więcej o planowaniu finansów w kontekście zmian, przeczytaj więcej na ten temat. Jeśli interesują Cię również inne aspekty systemu podatkowego, zobacz również podobny artykuł.

Podsumowując, podwyżka minimalnej składki zdrowotnej od lutego 2026 roku jest faktem. Jest ona wynikiem powrotu do starych zasad naliczania po tym, jak wygasła tymczasowa ulga, a próby wprowadzenia systemowych zmian zostały zablokowane. Choć ta informacja może budzić niepokój, kluczem jest świadome i spokojne przygotowanie się na nią. Zrozumienie mechanizmów, planowanie finansowe i dbanie o zdrowie to najlepsze narzędzia, jakie mamy w tej sytuacji. Bądźmy mądrzy i przezorni.

Zobacz także: