Operacje na robocie da Vinci w Rzeszowie: Zeznania świadków ujawniają skalę problemu

Operacje na robocie da Vinci w Rzeszowie: Zeznania świadków ujawniają skalę problemu

Avatar photo AIwin
23.12.2025 19:07
5 min. czytania

Operacje wykonywane z użyciem robota chirurgicznego da Vinci w Uniwersyteckim Szpitalu Klinicznym (USK) w Rzeszowie stały się przedmiotem kontrowersji i dochodzenia sądowego. Zeznania lekarzy, w tym byłego kierownika Podkarpackiego Centrum Chirurgii Robotycznej, dr. Pawła Wisza, sugerują, że brak doświadczenia personelu i ambicje dyrekcji mogły prowadzić do poważnych błędów medycznych i pogorszenia stanu zdrowia pacjentów.

Początek kontrowersji i pozew o naruszenie dóbr osobistych

Sprawa nabrała rozgłosu w grudniu 2021 roku, kiedy ówczesna dyrekcja USK, na czele z dyrektorem Januszem Ławińskim, pozwała radnego Jacka Kotulę. Powodem pozwu było naruszenie dóbr osobistych, związane z publiczną krytyką dotyczącą zakupu i wykorzystania robota chirurgicznego da Vinci oraz zwolnień personelu. Radny Kotula otrzymał zakaz publicznego krytykowania lekarzy, jednak proces sądowy rozpoczął się dopiero w październiku 2024 roku. Operacje wykonywane w rzeszowskim szpitalu stały się przedmiotem publicznej debaty.

Zeznania świadków: “Pacjenci byli królikami doświadczalnymi”

Podczas procesu sądowego zeznawał dr Paweł Wisz, specjalista od operacji urologicznych z wykorzystaniem robota da Vinci. W swoich zeznaniach dr Wisz stwierdził, że dyrektor Ławiński nie posiadał doświadczenia w operacjach z użyciem robota, a mimo to osobiście przeprowadzał zabiegi u pacjentów onkologicznych. “On w operacjach na robocie nie miał żadnego doświadczenia. Pacjenci byli królikami doświadczalnymi. Z racji swojej funkcji uważał, że mu wszystko wolno” – zeznał dr Wisz w sądzie. Operacje przeprowadzane przez dyrektora Ławińskiego, mimo jego braku doświadczenia, budzą poważne wątpliwości.

Skala problemu: sześciu na dziesięciu pacjentów z pogorszeniem stanu zdrowia

Zeznania dr. Wisza wskazują na alarmujący fakt: sześciu na dziesięciu pacjentów onkologicznych, zamiast odnosić korzyści z leczenia, opuszczało szpital z pogorszeniem stanu zdrowia i postępującym nowotworem. Operacje, które miały być szansą na wyleczenie, w rzeczywistości przyczyniały się do pogorszenia rokowania. Dr Wisz podkreślał, że brak odpowiednich kwalifikacji i nadmierne ambicje dyrekcji doprowadziły do tragicznych konsekwencji dla pacjentów. Szpital USK w Rzeszowie, mimo posiadania nowoczesnego sprzętu, nie zapewnił odpowiedniego poziomu bezpieczeństwa pacjentom.

Konflikt interesów i podejrzenia o nieprawidłowości finansowe

Dr Wisz zeznał również, że dyrektor Ławiński dążył do przejęcia kontroli nad ośrodkiem chirurgii robotycznej, aby móc korzystać z refundacji Narodowego Funduszu Zdrowia (NFZ). Jego zdaniem, dyrektor Ławiński wykorzystywał jego umiejętności do pozyskania robota, a następnie próbował przejąć ośrodek. “Ławiński miał jasny cel. Moimi rękami chciał pozyskać robota i potem to przejąć, jak zaczęło dochodzić do pewnych rzeczy, jak weszła refundacja [z NFZ]” – zeznał dr Wisz. Dodatkowo, dr Wisz zgłosił do Prokuratury Krajowej podejrzenia o nieprawidłowości finansowe związane z rozliczeniami z NFZ oraz błędy medyczne na szkodę pacjentów. Operacje mogły być wykonywane w celu uzyskania korzyści finansowych, kosztem zdrowia pacjentów.

Zwolnienie dr. Wisza i reakcja lokalnych mediów

W lipcu 2023 roku dr Paweł Wisz został zwolniony z USK w Rzeszowie. Szpital tłumaczył zwolnienie prawem dyrektora do rozwiązania umowy, jednak lokalne media szeroko komentowały tę decyzję. Zwolnienie dr. Wisza, który publicznie wyrażał swoje obawy dotyczące bezpieczeństwa pacjentów, wzbudziło podejrzenia o próbę uciszenia niewygodnego świadka. Operacje wykonywane w szpitalu były pod lupą mediów i opinii publicznej.

Pogoń za prestiżem kontra bezpieczeństwo pacjentów

Sprawa w Rzeszowie uwypukla problem, z którym borykają się polskie szpitale: pogoń za prestiżem i nowoczesnym sprzętem, często kosztem odpowiedniego przeszkolenia personelu i zapewnienia bezpieczeństwa pacjentom. Zakup robota chirurgicznego da Vinci, bez jednoczesnego zapewnienia odpowiednich kwalifikacji lekarzy, może prowadzić do tragicznych konsekwencji. Operacje wymagają nie tylko zaawansowanej technologii, ale przede wszystkim doświadczenia i umiejętności chirurga. Ambicje szpitali, by stać się pionierami w dziedzinie chirurgii robotycznej, nie mogą przesłaniać priorytetu, jakim jest zdrowie i życie pacjentów.

Potencjalna “afera medyczna” i dalsze postępowanie

Dr Paweł Wisz uważa, że sprawa w Rzeszowie może być “jedną z największych afer medycznych w Polsce”. Zeznania świadków i zgromadzone dowody wskazują na poważne nieprawidłowości w funkcjonowaniu Podkarpackiego Centrum Chirurgii Robotycznej USK. Dalsze postępowanie sądowe i prokuratorskie ma na celu ustalenie wszystkich okoliczności sprawy i pociągnięcie do odpowiedzialności osób winnych zaniedbań i błędów, które doprowadziły do pogorszenia stanu zdrowia pacjentów. Operacje, które miały być przełomem w leczeniu, stały się źródłem cierpienia i tragedii.

Sprawa ta stanowi ostrzeżenie dla innych placówek medycznych, które planują inwestycje w nowoczesne technologie. Konieczne jest zapewnienie odpowiedniego przeszkolenia personelu, wdrożenie procedur kontroli jakości i monitorowanie wyników leczenia. Bezpieczeństwo pacjentów powinno być zawsze priorytetem, a pogoń za prestiżem nie może odbywać się kosztem ich zdrowia i życia. Operacje powinny być przeprowadzane z najwyższą starannością i zgodnie z obowiązującymi standardami.

Zobacz także: