Sławomir Mentzen, lider Konfederacji, zaskoczyła go skala reakcji na jego spotkanie z Rafałem Trzaskowskim oraz Radosławem Sikorskim. W rozmowie, która miała miejsce w Toruniu, politycy pili piwo w pubie Mentzena, co wywołało burzę w mediach społecznościowych. Mentzen podkreślił, że nie zamierza dać się zwasalizować ani PiS, ani PO, co wzbudziło wiele kontrowersji.
Spotkanie, które wywołało kontrowersje
W trakcie spotkania, które odbyło się na kanale YouTube Mentzena, politycy rozmawiali o nadchodzących wyborach prezydenckich. Po zakończeniu rozmowy, Trzaskowski zaprosił Mentzena do swojego towarzystwa w pubie, gdzie już wcześniej przebywał Sikorski. Mentzen przyznał, że zaskoczyła go skala reakcji na to, co miało miejsce w Toruniu. Wiele osób skrytykowało jego decyzję o wspólnym piwie, twierdząc, że to może zaszkodzić jego wizerunkowi.
Krytyka ze strony prawicy była ostra. Krzysztof Bosak, jeden z prominentnych polityków Konfederacji, stwierdził, że nie poszedłby na piwo z Trzaskowskim w tak kluczowym momencie kampanii. Z kolei Robert Winnicki, były poseł Konfederacji, wyraził swoje zdziwienie i potrzebę „rozchodzenia” tej sytuacji. Mentzen jednak nie zamierzał się tym przejmować.
Zaskoczyła reakcja, ale Mentzen nie zamierza się wycofać
Mentzen w swoim oświadczeniu na platformie X wyjaśnił, że zgodził się na spotkanie, ponieważ jest właścicielem pubu i wypadało, aby tam był. Wielu ludzi twierdzi, że sprzedał w ten sposób Polskę, ale on sam nie zgadza się z tym zarzutem. W jego opinii, takie spotkania mogą przynieść korzyści, ponieważ mogą zdemobilizować lewicę i zachęcić prawicowych wyborców do głosowania.
W kontekście nadchodzących wyborów, Mentzen zauważył, że zaskoczyła go skala reakcji na jego decyzję o wspólnym piwie. Uważa, że takie działania mogą być korzystne dla jego partii, a w przyszłości to Konfederacja może mieć kluczowy wpływ na to, kto będzie rządził w Polsce. „Zamierzam spotykać się z każdym ważnym politykiem, który będzie chciał się spotkać” — dodał.
Warto zauważyć, że w pierwszej turze wyborów prezydenckich Trzaskowski zdobył 31,36 proc. głosów, a Nawrocki 29,54 proc. Mentzen, jako kandydat Konfederacji, uzyskał trzeci wynik z 14,81 proc. głosów. Więcej informacji można znaleźć tutaj oraz w tym artykule.
W obliczu nadchodzących wyborów, Mentzen wydaje się być zdeterminowany, aby nie dać się zdominować przez większe partie. Jego podejście do polityki, które łączy otwartość na dialog z innymi politykami, może okazać się kluczowe w nadchodzących miesiącach.
