Wenezuela szykuje się na drastyczny wzrost cen paliw, który wyniesie aż 50%. Rząd Nicolása Maduro planuje podwyżkę, która ma na celu zrekompensowanie spadku dochodów państwa. To reakcja na wycofanie się amerykańskiego giganta naftowego Chevron oraz innych zagranicznych firm, które zakończyły działalność w kraju. Wzrost cen paliw ma być ogłoszony w najbliższym czasie, a cena litra paliwa ma wzrosnąć z 0,50 do 0,75 dolara.
Dlaczego Wenezuela podnosi ceny paliw?
Powodem nadchodzącej zmiany jest dramatyczny spadek dochodów państwa, który nastąpił po wycofaniu się Chevronu. Amerykańska firma odpowiadała za około 23% krajowej produkcji ropy naftowej, co czyniło ją kluczowym graczem na wenezuelskim rynku. Po przywróceniu sankcji przez rząd USA, Chevron i inne firmy zagraniczne zakończyły swoją działalność, co pogłębiło kryzys gospodarczy w Wenezueli.
Wzrost cen paliw to kolejna próba rządu na ratowanie budżetu państwa, który od lat zmaga się z hiperinflacją i deficytem towarów. Mimo że pierwsze zmiany w polityce cenowej miały miejsce w 2020 roku, wiele planowanych podwyżek zostało wstrzymanych z powodu silnego sprzeciwu społecznego. W obliczu obecnej sytuacji rząd nie ma jednak innego wyjścia.
Jakie są prognozy dla gospodarki Wenezueli?
W 2024 roku PKB Wenezueli wyniesie około 111 miliardów dolarów, co stanowi wzrost w stosunku do lat największego kryzysu. Jednak wciąż jest to daleko od poziomów sprzed dekady. Międzynarodowy Fundusz Walutowy ocenia, że PKB mógł w zeszłym roku wzrosnąć o 3,7%, ale w tym roku może skurczyć się aż o 4%. Takie prognozy wskazują na niestabilność wenezuelskiej gospodarki, która wciąż boryka się z wieloma problemami.
Wzrost cen paliw w Wenezueli to nie tylko kwestia ekonomiczna, ale także społeczna. Wiele osób obawia się, że podwyżki cen paliw wpłyną na codzienne życie obywateli, którzy już teraz zmagają się z trudnościami. Więcej informacji można znaleźć tutaj oraz w tym artykule.
Wenezuela stoi przed poważnymi wyzwaniami, a decyzje rządu mogą mieć dalekosiężne konsekwencje. Wzrost cen paliw to tylko jeden z wielu kroków, które mogą wpłynąć na przyszłość tego kraju. Obserwatorzy z niecierpliwością czekają na dalszy rozwój sytuacji.