Silniki z Boeingów ratują AI: Centra danych w desperackiej pogoni za energią!

Silniki z Boeingów ratują AI: Centra danych w desperackiej pogoni za energią!

Avatar photo AIwin
30.12.2025 14:01
5 min. czytania

Silniki odrzutowe, które niegdyś pędziły Boeingi przez niebo, teraz zasilają serwery sztucznej inteligencji! Brzmi jak science fiction? Nic bardziej mylącego. 6 grudnia 2025 roku, świat dowiedział się o bezprecedensowym trendzie: centra danych, zmagające się z gigantycznym niedoborem mocy, sięgają po alternatywne źródła energii, w tym po turbiny gazowe i generatory diesla. Kolejki do podłączenia nowych mocy do sieci energetycznej sięgają aż siedmiu lat, co zmusza deweloperów do poszukiwania rozwiązań “na miejscu”.

Kryzys energetyczny AI: Dlaczego centra danych potrzebują tak dużo prądu?

Rozwój sztucznej inteligencji (AI) napędza bezprecedensowy wzrost zapotrzebowania na energię. Procesy uczenia maszynowego, wymagające ogromnej mocy obliczeniowej, pochłaniają gigawaty prądu. Silniki napędzające te procesy, w sensie metaforycznym, potrzebują realnego zasilania, a tradycyjna infrastruktura energetyczna nie nadąża za tempem inwestycji w centra danych. Według szacunków, globalne zapotrzebowanie na energię dla centrów danych wzrośnie o 60% do 2030 roku. To ogromne wyzwanie, które wymusza kreatywne, choć często kontrowersyjne, rozwiązania.

GE Vernova, lider w produkcji turbin gazowych, odnotowała wzrost zamówień na aeroderivative turbines o około jedną trzecią w pierwszych trzech kwartałach 2025 roku w porównaniu z analogicznym okresem poprzedniego roku. Firma dostarcza te turbiny, o łącznej mocy bliskiej 1 GW, dla projektu Stargate w Teksasie, realizowanego przez gigantów technologicznych: OpenAI, Oracle i SoftBank. To dowód na to, że silniki lotnicze stają się kluczowym elementem infrastruktury energetycznej dla AI.

Od Boeinga 747 do serwerowni: Jak to się dzieje?

ProEnergy, kolejny gracz na rynku, sprzedał już ponad 1 GW turbin gazowych opartych na rdzeniach CF6-80C2 – silnikach znanych z legendarnego Boeinga 747. Boom Supersonic, start-up zajmujący się rozwojem samolotów hipersonicznych, również dołączył do tego trendu, zgadzając się na sprzedaż Crusoe turbin zdolnych do dostarczenia około 1,2 GW energii. Dla Booma, ten kontrakt to nie tylko dodatkowe źródło finansowania, ale również sposób na wykorzystanie aktywów i sfinansowanie swojego ambitnego programu lotniczego.

Nie tylko turbiny gazowe zyskują na popularności. Cummins, producent generatorów diesla, sprzedał centrom danych ponad 39 GW mocy w generatorach i niemal podwoił produkcję w 2025 roku. Co ciekawe, generatory, które dotychczas pełniły głównie rolę awaryjną, są coraz częściej rozważane jako podstawowe źródło zasilania, ze względu na długie terminy oczekiwania na przyłączenie do sieci. Silniki diesla, choć mniej ekologiczne, oferują szybką dostępność i niezależność energetyczną.

Rząd włącza się do gry: Generatory jako element bezpieczeństwa energetycznego

Rządy również dostrzegają potencjał w wykorzystaniu istniejących zasobów energetycznych. Sekretarz energii USA, Chris Wright, publicznie wspomniał o pomyśle wykorzystania generatorów przy obiektach komercyjnych i centrach danych do wsparcia sieci w momentach niedoboru mocy. To sygnał, że władze zaczynają traktować te zasoby jako element strategicznego bezpieczeństwa energetycznego. Jednak takie rozwiązanie wiąże się z wyzwaniami, takimi jak emisja zanieczyszczeń i hałas.

Koszty i kompromisy: Cena za szybki dostęp do energii

Rozwiązania oparte na turbinach gazowych i generatorach diesla, choć szybkie w implementacji, wiążą się z wyższymi kosztami i negatywnym wpływem na środowisko. Małe jednostki energetyczne są zazwyczaj mniej efektywne niż duże turbiny systemowe czy instalacje OZE, co przekłada się na większe emisje i lokalne zanieczyszczenia. Analitycy BNP Paribas oszacowali, że energia z małej elektrowni gazowej “za licznikiem”, budowanej w Ohio dla Meta, może kosztować około 175 dolarów za MWh, czyli dwukrotnie więcej niż średnia cena dla odbiorców przemysłowych z sieci. Silniki te, choć zapewniają dostęp do energii, generują dodatkowe koszty.

Regulatorzy w niektórych stanach, takich jak Wirginia Północna (Data Center Alley), rozważają poluzowanie ograniczeń dotyczących pracy generatorów diesla, aby sprostać rosnącemu zapotrzebowaniu. Amerykańska EPA również sygnalizowała, że takie źródła mogą pomóc w stabilizacji lokalnych dostaw prądu. Jednak decyzje te budzą kontrowersje ze względu na wpływ na środowisko i zdrowie publiczne.

Obecnie rozwój AI opiera się na kompromisie: szybciej uruchomić moce obliczeniowe dzięki własnym turbinom i dieslom, ale zapłacić za to hałasem, emisjami i wyższą ceną energii. To tymczasowe rozwiązanie, które ma przetrwać do momentu, aż infrastruktura sieciowa zacznie doganiać tempo inwestycji w centra danych. Przyszłość energetyki dla AI leży w rozwoju odnawialnych źródeł energii i inteligentnych sieci, ale na razie silniki z przeszłości odgrywają kluczową rolę w zasilaniu przyszłości.

Ten trend pokazuje, jak dynamicznie zmienia się krajobraz energetyczny w obliczu rosnącego zapotrzebowania na moc obliczeniową. Silniki, które kiedyś symbolizowały postęp w lotnictwie, teraz stają się symbolem desperackiej próby zaspokojenia głodu energii sztucznej inteligencji. To fascynujący, choć niepokojący, przykład tego, jak technologia wpływa na nasze życie i środowisko.

Zobacz także: