Google, poprzez wdrożenie funkcji AI Mode w swojej wyszukiwarce, wywołało burzę w świecie kulinarnym. Nowy system generuje przepisy na podstawie syntezy wielu źródeł, co zagraża źródłu utrzymania niezależnych twórców kulinarnych. Sytuacja ta, która nabiera tempa, jest postrzegana przez niektórych jako “wydarzenie wymierania” dla branży.
AI Mode Google: Jak To Działa i Dlaczego Wzbudza Kontrowersje?
Funkcja AI Mode w wyszukiwarce Google działa poprzez agregowanie informacji z różnych stron internetowych, a następnie generowanie syntetycznego przepisu. Użytkownik otrzymuje gotową odpowiedź bezpośrednio w wynikach wyszukiwania, często bez konieczności klikania w linki do oryginalnych źródeł. To właśnie ten aspekt budzi największe obawy wśród twórców treści kulinarnych. Google oficjalnie wdrożyło tę funkcję w grudniu 2023 roku, a jej wpływ na ruch na blogach kulinarnych zaczął być odczuwalny w 2024 roku, a w 2025 roku osiągnął punkt krytyczny.
Problem nie ogranicza się jedynie do utraty ruchu. AI często wypacza oryginalne instrukcje, co może prowadzić do niepowodzeń kulinarnych i podważa reputację twórców. Nawet jeśli AI Mode linkuje do źródeł, wielu użytkowników nie klika w odnośniki, zadowalając się skompilowaną wersją przepisu. Karen Tedesco z Familystyle Food opisała w “The Guardian” sytuację, w której jej przepis na włoskie pulpeciki został “zszyty” z dziewięcioma innymi źródłami, tracąc na jakości i autentyczności.
Uderzenie w Model Biznesowy Blogów Kulinarnych
Twórcy kulinarni od lat opierają się na modelu darmowego dostępu do treści w zamian za monetyzację poprzez reklamy. Ten model jest szczególnie istotny w okresach wzmożonego ruchu, takich jak święta Bożego Narodzenia, kiedy blogerzy zarabiają najwięcej. Jednak, jak donosi “The Guardian” w raporcie z 6 grudnia 2025 roku, wielu twórców odczuwa wyraźny spadek przychodów. Carrie Forrest z Clean Eating Kitchen zgłosiła utratę aż 80% ruchu w ciągu ostatnich dwóch lat. Google, nieświadomie lub celowo, podważa ten model biznesowy.
Sytuację komplikuje fakt, że przepisy kulinarne zazwyczaj nie są chronione prawem autorskim. Chronić można jedynie konkretną formę zapisu, a nie sam zestaw instrukcji. To ogranicza możliwości prawnego reagowania na przejmowanie i przerabianie pomysłów bez odpowiedniej atrybucji. Problem dotyczy nie tylko odpowiedzi modeli językowych, ale także e-booków i stron internetowych udających tradycyjne blogi, które w rzeczywistości generują treści za pomocą AI.
Skutki Psychologiczne i Utrata Zaufania
Jim Delmage z Sip and Feast zwraca uwagę na efekt psychologiczny. Jeśli użytkownicy zaczną traktować dopracowane przepisy i treści generowane przez AI jako równorzędne, mogą przestać ufać internetowym recepturom w ogóle. Wielu twórców boi się publicznie mówić o skali problemu, ponieważ zależy im na utrzymaniu źródła dochodu. Matt Rodbard z Taste ocenia sytuację jako krytyczną, twierdząc, że dla serwisów zależnych od reklam może to być moment graniczny.
Google, poprzez swoje działania, stwarza ryzyko deprecjacji wartości pracy twórców kulinarnych. Wiele osób spędza godziny na testowaniu i dopracowywaniu przepisów, aby zapewnić ich jakość i niezawodność. AI, generując przepisy w oparciu o algorytmy, nie jest w stanie dorównać temu poziomowi zaangażowania i doświadczenia.
Strategie Adaptacji i Przyszłość Blogów Kulinarnych
Twórcy kulinarni szukają sposobów na uniezależnienie się od kaprysów wyszukiwarek. Delmage i Tedesco podkreślają, że budowanie stałej społeczności, czyli powracających czytelników i widzów, jest ważniejsze niż granie pod algorytmy. Tedesco inwestuje w przewagę, której AI nie potrafi wiarygodnie odtworzyć: techniczne know-how, zdjęcia procesowe, wideo i dopracowane wyjaśnienia “dlaczego”, a nie tylko “co” i “jak”.
Rozważane są również bardziej radykalne rozwiązania, takie jak przejście na subskrypcje w stylu Substacka czy Patreona. Jednak ta strategia wiąże się z barierą skali. Najlepiej radzą sobie ci, którzy już wcześniej zbudowali ogromne zasięgi. Dla wielu mniejszych autorów zamknięcie treści za paywallem może oznaczać finansową katastrofę, ponieważ odcięliby się od dopływu nowych odbiorców z wyszukiwania. Fizyczne książki kucharskie, jako “analogowa” wersja zaufanego bloga, to kolejne z pomysłów rozważanych przez niektórych twórców.
Google, mimo kontrowersji, kontynuuje rozwój AI Mode, argumentując, że ma on na celu ułatwienie użytkownikom dostępu do informacji. Jednak przyszłość blogów kulinarnych zależy od tego, czy twórcy będą w stanie znaleźć sposoby na adaptację do nowej rzeczywistości i budowanie silnych, lojalnych społeczności. Google musi również wziąć pod uwagę wpływ swoich działań na ekosystem twórców treści i poszukać rozwiązań, które zapewnią im sprawiedliwe wynagrodzenie za ich pracę.
Google, jako lider w dziedzinie technologii, ma ogromny wpływ na sposób, w jaki konsumujemy informacje. W przypadku przepisów kulinarnych, firma ta stoi przed wyzwaniem znalezienia równowagi między innowacją a ochroną interesów twórców treści. Przyszłość pokaże, czy uda się jej osiągnąć ten cel.
