Engelberg, Szwajcaria – 6 grudnia 2025 roku. Po trudnych kwalifikacjach i słabej formie, Kamil Stoch w sobotnim konkursie Pucharu Świata w Engelbergu zajął 22. miejsce. Choć wynik nie jest spektakularny, sam skoczek przyznaje, że odzyskał spokój i poczucie kontroli nad sytuacją. Stoch w rozmowie ze skijumping.pl szczerze opowiedział o kryzysie, jaki go dotknął i o wyborze, który pomógł mu odzyskać równowagę.
Kryzys formy Kamila Stocha – co się wydarzyło?
Piątkowe kwalifikacje w Engelbergu stanowiły punkt kulminacyjny narastających obaw o dyspozycję Kamila Stocha. Zawodnik, który w przeszłości dominował na światowych skoczniach, w treningach plasował się na odległych pozycjach – 61. i 43. miejsce. Kwalifikacja na 38. pozycji zapewniła mu awans do konkursu, ale jednocześnie jasno pokazała, że forma wciąż pozostawia wiele do życzenia. Stoch wyraźnie nie potrafił znaleźć rytmu i pewności siebie, co było widoczne w jego skokach.
Przed sobotnim konkursem, Stoch i jego trener, Michal Dolezal, zdecydowali się na radykalne uproszczenie podejścia. – Normalnie skakać, normalnie. Nie będę wchodził w szczegóły, bo to jest bez sensu. Pozycja najazdowa, pchać do ziemi. Tyle. Taki był plan – wyznał skoczek w wywiadzie dla skijumping.pl. Celem było odzyskanie podstawowych nawyków i wyeliminowanie nadmiernego skupienia na technice, które, jak się okazało, paraliżowało zawodnika.
Sobotni konkurs – powrót do normalności?
Sobotni konkurs przyniósł poprawę, choć nie tak znaczącą, jak oczekiwano. Stoch oddał dwa skoki na odległość 126,5 metra w pierwszej serii i 125 metrów w drugiej. Te solidne, choć niezbyt efektowne skoki, dały mu 22. miejsce w klasyfikacji generalnej. Wynik ten nie jest powodem do euforii, ale stanowi krok w dobrą stronę po piątkowym niepowodzeniu. Co najważniejsze, po konkursie Stoch prezentował się znacznie spokojniej i bardziej zrelaksowany niż dzień wcześniej.
Stoch przyznał, że w ostatnich tygodniach czuł się zagubiony i przytłoczony presją. – Myślę, że w tym się też zgubiłem, że cały czas chciałem gonić i zbyt wszystko traktowałem tak, że już jest coraz bliżej, że to już, już, już… aż w końcu system mi się zawiesił – wyznał ze szczerością. Te słowa świadczą o ogromnym wewnętrznym napięciu, z jakim zmagał się skoczek.
“Albo oddział zamknięty, albo luz” – wybór Kamila Stocha
Kamil Stoch stanął przed trudnym wyborem: kontynuować walkę z formą, ryzykując pogłębienie kryzysu, czy też odpuścić i skupić się na odzyskaniu radości ze skakania. – Miałem dwie drogi: albo wylądować na oddziale zamkniętym, albo wrzucić na luz. I staram się wrzucić na luz – powiedział skoczek. Decyzja o “wrzuceniu na luz” okazała się kluczowa dla jego psychicznego samopoczucia.
22. miejsce w Engelbergu nie jest sukcesem, ale dla trzykrotnego mistrza olimpijskiego stanowiło dzień, który dał mu satysfakcję. – Nie wiem, na jak długo to potrwa, ale dzisiaj był dobry dzień – taki normalny – podsumował Stoch. Te słowa świadczą o tym, że skoczek odzyskał poczucie kontroli i zaczął cieszyć się skakaniem, a nie tylko dążyć do wyników.
Trener Michal Dolezal wspierał Stocha w jego decyzji, rozumiejąc, że presja i oczekiwania mogą być paraliżujące. Dolezal podkreślał, że najważniejsze jest, aby Stoch odzyskał pewność siebie i radość ze skakania, a wyniki przyjdą same. Obaj panowie pracują nad znalezieniem optymalnego balansu między treningiem a odpoczynkiem, aby uniknąć ponownego kryzysu.
Sytuacja Kamila Stocha pokazuje, jak ważna jest psychika w sporcie wysokich osiągnięć. Nawet najbardziej utalentowani zawodnicy mogą doświadczyć kryzysu formy, który wynika z presji, oczekiwań i wewnętrznego napięcia. Umiejętność radzenia sobie z tymi trudnościami i odzyskiwanie równowagi psychicznej jest kluczowa dla sukcesu.
Przyszłość Kamila Stocha pozostaje niepewna, ale sobotni konkurs w Engelbergu dał nadzieję na poprawę. Skoczek odzyskał spokój i poczucie kontroli, co jest dobrym prognostikiem na kolejne zawody. Fani na całym świecie z niecierpliwością czekają na powrót “Orła z Wisły” do formy, która uczyniła go legendą skoków narciarskich.
Kluczowe dla Stocha będzie utrzymanie tego nowego, spokojniejszego podejścia do skakania. Unikanie nadmiernego skupienia na wynikach i koncentracja na procesie skakania mogą pomóc mu odzyskać pewność siebie i radość ze sportu. Wsparcie trenera i zespołu również będzie miało ogromne znaczenie.
Stoch musi znaleźć sposób na radzenie sobie z presją i oczekiwaniami, które zawsze towarzyszą zawodnikowi jego kalibru. Praca z psychologiem sportowym może być pomocna w budowaniu odporności psychicznej i radzeniu sobie z trudnymi sytuacjami. Stoch ma potencjał, aby wrócić na szczyt, ale będzie to wymagało ciężkiej pracy i determinacji.
W Engelbergu zobaczyliśmy promyk nadziei. Stoch pokazał, że potrafi odzyskać równowagę i znaleźć sposób na radzenie sobie z kryzysem. Teraz musi utrzymać ten pozytywny trend i kontynuować pracę nad swoją formą. Fani wierzą w niego i czekają na kolejne sukcesy.
