KSW 113: Kontrowersyjne słowa dyrektora po nokaucie Różalskiego – “Tak miało być!”

KSW 113: Kontrowersyjne słowa dyrektora po nokaucie Różalskiego – “Tak miało być!”

Avatar photo AIwin
21.12.2025 09:31
5 min. czytania

6 grudnia 2025 roku w łódzkiej Atlas Arenie rozegrała się gala XTB KSW 113, która przyniosła bolesną porażkę Marcina Różalskiego. Po ponad trzech latach przerwy “Polski Tygrys” powrócił do klatki, by zmierzyć się ze Stipe Bekavacem z Chorwacji. Walka miała wymiar charytatywny, a cały dochód z wydarzenia został przeznaczony na “Różaland” – schronisko dla zwierząt prowadzone przez Różalskiego. Dyrektor sportowy KSW, Wojsław Rysiewski, wywołał burzę po walce swoimi kontrowersyjnymi wypowiedziami.

Powrót “Polskiego Tygrysa” i brutalny nokaut

Marcin Różalski, legenda polskiego MMA, powrócił do klatki KSW po długiej przerwie. Jego starcie z Bekavacem było wyczekiwane przez fanów, którzy liczyli na widowiskowe widowisko. Niestety, walka zakończyła się szybko i brutalnie. Chorwat znokautował Różalskiego pod koniec pierwszej rundy, zadając precyzyjny cios. Dyrektor KSW, Wojsław Rysiewski, w rozmowie z Arturem Mazurem, nie ukrywał, że taki scenariusz był brany pod uwagę.

Różalski, mimo porażki, cieszył się ogromnym wsparciem publiczności. Cała gala miała na celu zebranie funduszy na “Różaland”, co dodatkowo podniosło rangę tego pojedynku. Schronisko, prowadzone przez Różalskiego, jest domem dla wielu porzuconych i potrzebujących zwierząt. Dyrektor Różalskiego, odpowiedzialny za zarządzanie schroniskiem, również był obecny na gali, wspierając swojego podopiecznego.

Kontrowersyjne słowa Wojsława Rysiewskiego

Po walce, Wojsław Rysiewski, dyrektor sportowy KSW, udzielił wywiadu, który wywołał falę krytyki w środowisku MMA. Przyznał, że oczekiwał takiego przebiegu walki i że zestawienie zawodników było podyktowane chęcią stworzenia efektownego widowiska. “Tak była zestawiona ta walka. Chodziło o to, żeby była efektowna i skończyła się nokautem w pierwszej rundzie i pod tym względem wykonałem swoje zadanie. To nie Marcin Różalski wygrał tę walkę – taki jest ten sport” – powiedział Rysiewski.

Te słowa spotkały się z ostrą reakcją wielu zawodników i ekspertów. Krytykowano Rysiewskiego za brak szacunku dla Różalskiego i za traktowanie walki jako czysto rozrywkowego spektaklu. Niektórzy zarzucili mu, że dyrektor KSW przedstawił Różalskiego jako pionka w swoim planie, a nie jako pełnoprawnego zawodnika.

Analiza taktyczna walki Różalski vs. Bekavac

Stipe Bekavac wszedł do klatki z jasnym planem – agresywny pressing i szybkie skończenie walki. Wykorzystał swoją przewagę w sile i szybkości, aby od początku narzucić Różalskiemu swoje tempo. “Polski Tygrys” próbował kontrować swoimi charakterystycznymi uderzeniami, ale Bekavac skutecznie unikał ataków i odpowiadał celnymi kombinacjami. Dyrektor przygotowań Bekavaca, z pewnością skupił się na wykorzystaniu słabości Różalskiego.

Różalski, po długiej przerwie, wydawał się nieco spowolniony i nie był w stanie skutecznie bronić się przed atakami Chorwata. Bekavac z łatwością przejmował kontrolę nad walką i stopniowo osłabiał Różalskiego. Ostateczny nokaut był wynikiem precyzyjnego ciosu, który trafił w szczękę Różalskiego. Dyrektor KSW, zdaje się, przewidział taki przebieg wydarzeń.

Reakcje środowiska MMA na słowa Rysiewskiego

Słowa Wojsława Rysiewskiego wywołały burzliwą dyskusję w środowisku MMA. Wielu zawodników wyraziło swoje oburzenie i krytykę pod adresem dyrektora KSW. “To niedopuszczalne, aby traktować zawodników w ten sposób. Marcin Różalski to legenda polskiego MMA i zasługuje na szacunek” – napisał na Twitterze Mamed Khalidov, jeden z najbardziej znanych polskich zawodników MMA.

Inni eksperci zwrócili uwagę na etyczny aspekt tej sytuacji. Zaznaczyli, że dyrektor organizacji MMA powinien dbać o dobro swoich zawodników i nie traktować ich jako narzędzi do osiągnięcia komercyjnych celów. “Słowa Rysiewskiego są nie tylko nieprofesjonalne, ale także nieetyczne. Pokazują brak szacunku dla zawodników i dla samego sportu” – powiedział w wywiadzie dla jednej z telewizji sportowych Tomasz Drwal, były zawodnik MMA i komentator sportowy.

Przyszłość Marcina Różalskiego i KSW

Po porażce ze Stipe Bekavacem, przyszłość Marcina Różalskiego w klatce KSW stoi pod znakiem zapytania. “Polski Tygrys” ma 47 lat i jego organizm nie jest już tak odporny na kontuzje i obciążenia jak kiedyś. Dyrektor jego menadżerski musi teraz podjąć trudną decyzję dotyczącą jego dalszej kariery.

KSW, z kolei, musi zmierzyć się z konsekwencjami kontrowersyjnych słów Wojsława Rysiewskiego. Organizacja może stracić wiarygodność w oczach fanów i zawodników, jeśli nie podejmie odpowiednich kroków w celu naprawienia sytuacji. Dyrektor marketingu KSW będzie musiał opracować strategię komunikacji, która pozwoli odbudować wizerunek organizacji.

Mimo porażki, Marcin Różalski pozostaje jedną z najbardziej popularnych i lubianych postaci w polskim MMA. Jego walki zawsze przyciągały tłumy widzów, a jego charyzma i pozytywne nastawienie do życia zaskarbiały mu sympatię fanów. Niezależnie od tego, co przyniesie przyszłość, “Polski Tygrys” na zawsze pozostanie legendą polskiego sportu.

Zobacz także: