Korona Kielce: Puchar Polski to nie spacer! Dlaczego Znicz Pruszków może zaskoczyć giganta?

Korona Kielce: Puchar Polski to nie spacer! Dlaczego Znicz Pruszków może zaskoczyć giganta?

Avatar photo Piotr Sport
27.10.2025 14:31
7 min. czytania

Puchar Polski! Ach, ten Puchar Polski! To rozgrywki, gdzie magia futbolu objawia się w najczystszej postaci, gdzie Dawid staje naprzeciw Goliata, a serca kibiców biją w rytm nieprzewidywalnych zwrotów akcji! Nie ma tu miejsca na kalkulacje, na odpuszczanie, na grę na 80 procent! Każdy, kto choć raz poczuł ten dreszcz emocji, wie, że to właśnie w tych starciach rodzą się legendy i piszą najbardziej nieprawdopodobne scenariusze. Już we wtorek czeka nas prawdziwa piłkarska uczta, kiedy to na murawie staną naprzeciw siebie Znicz Pruszków i Korona Kielce. Na papierze faworyt jest jeden, ale czy to wystarczy w pucharowej walce?

Znicz Pruszków, klub z bogatą historią, założony 19 grudnia 1923 roku, obecnie przeżywa trudne chwile. Ostatnie miejsce w I lidze, zaledwie dziesięć punktów na koncie i najgorsza obrona w całej lidze – to statystyki, które nie napawają optymizmem. Ostatnia bolesna porażka 0:3 z Puszczą Niepołomice na własnym boisku tylko pogłębiła kryzys. Można by pomyśleć, że dla drużyny z Ekstraklasy, jaką jest Korona Kielce, to będzie łatwy spacerek, formalność, która pozwoli oszczędzić siły na ligowe zmagania. Ale to byłby błąd, ogromny błąd, który w Pucharze Polski często bywa karany z bezwzględną precyzją!

Puchar Polski – Królestwo Niespodzianek

STS Puchar Polski to rozgrywki, które od zawsze słynęły z niespodzianek. Ileż to razy widzieliśmy, jak niżej notowane zespoły, z sercem na dłoni i ambicją w oczach, eliminowały gigantów z Ekstraklasy? To jest właśnie esencja futbolu! To jest to, co sprawia, że miliony fanów zasiadają przed telewizorami lub tłumnie ruszają na stadiony, by być świadkami czegoś niezwykłego. W pucharze nie liczy się tylko forma ligowa, nie liczy się miejsce w tabeli. Liczy się determinacja, wola walki i ta iskra, która w jednym meczu potrafi rozpalić ogień, zdolny spalić wszelkie przewidywania. Znicz Pruszków, choć w lidze cierpi, w pucharze może odrodzić się jak feniks z popiołów!

Trener Korony Kielce, Jacek Zieliński, doskonale zdaje sobie sprawę z tej pucharowej specyfiki. Jego słowa przed meczem brzmiały jak ostrzeżenie dla własnych zawodników: “W Pucharze Polski już nie takie rzeczy się zdarzały. Traktujemy przeciwnika bardzo poważnie, nie ma podejścia na 80 czy 90 procent.” To jest podejście godne szacunku, podejście, które pokazuje, że doświadczony szkoleniowiec wie, gdzie czyhają pułapki. Nastawienie na trudny mecz, pełna koncentracja – to jedyna droga do awansu, zwłaszcza gdy rywal ma tak niewiele do stracenia, a tak wiele do zyskania!

Dla Korony Kielce, klubu z historią sięgającą 10 lipca 1973 roku, kiedy to powstał z połączenia Iskry Kielce i SHL-u Kielce, ten mecz to coś więcej niż tylko kolejny punkt w kalendarzu. To test charakteru, test mentalności, test umiejętności radzenia sobie z presją bycia faworytem. Kibice oczekują pewnego awansu, a każde potknięcie będzie odbierane jako olbrzymia sensacja i plama na honorze. Czy Korona Kielce zdoła udźwignąć ciężar oczekiwań?

Taktyka i Kadra: Co Zadecyduje o Wyniku?

Jacek Zieliński zapowiedział zmiany w składzie, co jest naturalne przy tak intensywnym kalendarzu, ale jednocześnie podkreślił, że wystawi “najmocniejszy skład, na jaki będzie nas obecnie stać”. To kluczowa deklaracja. Oznacza, że nie będzie eksperymentów, a na boisku zobaczymy zawodników, którzy mają zagwarantować jakość i doświadczenie. Jednakże, nie wszystko idzie po myśli trenera. Kontuzje i absencje mogą pokrzyżować plany.

Przede wszystkim, zabraknie Antonina, który w ostatnim spotkaniu z GKS-em Katowice doznał urazu stawu skokowego. To bolesna strata, bo Antonin jest ważnym ogniwem w układance Korony. Chociaż sztab medyczny robi wszystko, by postawić go na nogi na piątkowy mecz ligowy, jego absencja we wtorek jest pewna. Do tego dochodzi Hubert Zwoźny, zmagający się z delikatnym mikrokrwiakiem na mięśniu brzuchatym łydki, co również wyklucza go z pucharowego starcia. Te osłabienia mogą mieć wpływ na dynamikę gry, jaką zaprezentuje Korona Kielce.

Co więcej, Miłosz Strzeboński otrzymał wolne z powodu rodzinnej tragedii – pogrzebu. W takich chwilach futbol schodzi na drugi plan, a drużyna z pewnością będzie chciała zagrać również dla niego. Jednakże, są też dobre wieści. Do Pruszkowa udali się Marcin Cebula oraz 17-letni Kacper Minuczyc. Obecność Cebuli, doświadczonego zawodnika, może wnieść spokój i kreatywność do ofensywy Korony. Minuczyc natomiast to młody talent, który w pucharowym meczu może dostać szansę na pokazanie swoich umiejętności i zdobycie cennego doświadczenia. To właśnie takie momenty budują przyszłe gwiazdy futbolu, a Korona Kielce zawsze stawiała na rozwój młodych talentów.

Znicz Pruszków: Szansa na Legendę

A co ze Zniczem Pruszków? Dla nich to mecz o honor, o dumę, o szansę na zapisanie się w historii klubu. Ostatnie miejsce w I lidze może demotywować, ale Puchar Polski to inna bajka. To szansa na reset, na pokazanie, że mimo ligowych niepowodzeń, w drużynie drzemie potencjał. Pruszkowianie z pewnością wyjdą na boisko z nożem na gardle, z determinacją, by udowodnić, że potrafią rywalizować z zespołem z Ekstraklasy. Ich słaba obrona (34 stracone bramki) jest alarmująca, ale w pucharze często widzieliśmy, jak drużyny zamykają się na własnej połowie, licząc na kontrataki i stałe fragmenty gry. Czy Znicz postawi na ultraofensywną taktykę, czy raczej skupi się na szczelnej defensywie, czekając na swoją szansę? To będzie kluczowe pytanie.

Trener Znicza z pewnością będzie szukał motywacji w historii Pucharu Polski. Ileż to razy słabsze drużyny, grając przed własną publicznością, potrafiły wykrzesać z siebie dodatkowe siły? Atmosfera pucharowego starcia, perspektywa pokonania ekstraklasowego rywala – to potężne bodźce, które mogą sprawić, że Znicz zagra mecz życia. Kibice w Pruszkowie z pewnością liczą na to, że ich drużyna, mimo trudnej sytuacji w lidze, pokaże charakter i zawalczy o każdą piłkę. To jest ten rodzaj meczu, w którym pojedynczy błąd, jeden moment geniuszu, jedna kontrowersyjna decyzja sędziego może zadecydować o wszystkim.

Z drugiej strony, Korona Kielce musi być niezwykle czujna. Lekceważenie przeciwnika, nawet tego najsłabszego w lidze niżej, to prosta droga do katastrofy. Trener Zieliński z pewnością będzie wymagał od swoich podopiecznych pełnego zaangażowania od pierwszej do ostatniej minuty. Muszą narzucić swój styl gry, kontrolować środek pola i wykorzystywać swoje indywidualne umiejętności. Szybkie tempo, precyzyjne podania i skuteczność pod bramką – to elementy, które muszą zadziałać, aby uniknąć nerwówki i pewnie awansować do kolejnej rundy.

Emocje Gwarantowane!

Początek meczu Znicz Pruszków – Korona Kielce we wtorek o godzinie 18:00. To będzie starcie pełne emocji, taktycznych pojedynków i być może, kolejnej pucharowej sensacji. Czy Znicz Pruszków zdoła postawić się faworyzowanej Koronie? Czy Korona Kielce udowodni swoją klasę i pewnie awansuje? Odpowiedzi poznamy już wkrótce. Jedno jest pewne: nikt nie może pozwolić sobie na chwilę nieuwagi. Każda sekunda tego meczu będzie miała znaczenie, a stawka jest ogromna – awans do kolejnej rundy i szansa na dalsze pisanie pucharowej historii!

Przed nami prawdziwy spektakl, który z pewnością dostarczy niezapomnianych wrażeń. Niezależnie od wyniku, jedno jest pewne – Puchar Polski po raz kolejny pokaże swoje magiczne oblicze. Trzymajmy kciuki za fantastyczne widowisko! Przeczytaj więcej na ten temat Zobacz również podobny artykuł

Zobacz także: