Home / Śmierć dziecka / Śmierć 2,5-letniej Różyczki. Szokujące szczegóły z życia rodziny zastępczej

Śmierć 2,5-letniej Różyczki. Szokujące szczegóły z życia rodziny zastępczej

Śmierć 2,5-letniej Różyczki wstrząsnęła opinią publiczną. Dziewczynka zmarła w wyniku rozległych poparzeń, które zajmowały około 80 proc. jej ciała. Sprawa ta budzi wiele kontrowersji, a prokuratura prowadzi intensywne śledztwo. W międzyczasie na jaw wychodzą szokujące informacje dotyczące życia w rodzinie zastępczej, w której Różyczka przebywała.

Okoliczności śmierci Różyczki

Różyczka trafiła do szpitala w Słupsku 9 maja, jednak lekarze nie zdołali jej uratować. Śmierć dziewczynki została uznana za wynik ciężkich poparzeń, a prokuratura postawiła zarzuty rodzicom zastępczym. 25-letnia kobieta i 26-letni mężczyzna zostali oskarżeni o spowodowanie ciężkiego uszczerbku na zdrowiu ze skutkiem śmiertelnym, co może skutkować karą dożywotniego pozbawienia wolności. Prokuratura nie ma wątpliwości, że nie był to nieszczęśliwy wypadek.

W wyniku przeprowadzonej sekcji zwłok ustalono, że przyczyną śmierci Różyczki była choroba poparzeniowa. To odkrycie tylko potwierdza, że sytuacja w rodzinie zastępczej była znacznie bardziej skomplikowana, niż mogłoby się wydawać.

Niepokojące informacje o rodzinie zastępczej

Osoby z otoczenia rodziny Różyczki ujawniają niepokojące szczegóły dotyczące jej życia. Matka zastępcza miała krzyczeć na dzieci, szarpać je oraz wyzywać od „uposiów”. Wiele osób, które miały kontakt z rodziną, twierdzi, że dzieci były karmione na siłę wrzącą zupą, co prowadziło do poparzeń ich buzi.

W rodzinie zastępczej występowały również problemy z narkotykami. Matka miała prosić znajomych o pomoc w zdobyciu substancji odurzających. Ponadto, jej zachowanie podczas imprez budziło wiele wątpliwości. Znajomi twierdzą, że po alkoholu stawała się agresywna, co mogło wpływać na atmosferę w domu.

Reakcje i opinie na temat sytuacji

Najbardziej szokujące są jednak relacje wujka zmarłej Różyczki. Według jego słów, ciało dziewczynki podczas przygotowań do pogrzebu wyglądało jakby było „ugotowane”. To przerażające stwierdzenie tylko potwierdza, że sytuacja w rodzinie była tragiczna.

Pomimo tych niepokojących informacji, rodzina zastępcza miała pozytywną opinię wśród urzędników. Urszula Dąbrowska, dyrektorka Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie w Słupsku, stwierdziła, że rodzina realizowała wszystkie wskazówki i nie było skarg na ich zachowanie. Warto jednak zauważyć, że w rodzinie przebywało sześcioro dzieci w ramach opieki zastępczej oraz dwoje biologicznych.

Obrońca rodziny zastępczej twierdzi, że w przypadku Różyczki doszło do nieszczęśliwego wypadku, jednak nie ujawnia szczegółów. Śmierć Różyczki staje się symbolem problemów w systemie opieki zastępczej. Więcej informacji można znaleźć tutaj oraz w tym artykule.

Zobacz także:

Tagi:

Zostaw odpowiedź

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *