Kochani, grudzień to taki magiczny czas, prawda? Wszędzie czuć zapach piernika, a my z kubkiem gorącej czekolady robimy plany i podsumowania. Ale jest jedno podsumowanie, na które co roku czekam z wypiekami na twarzy. To moment, w którym gigant z Mountain View uchyla rąbka tajemnicy i pokazuje nam, co grało w polskiej duszy. Tegoroczny raport Google „Rok w wyszukiwarce” to coś więcej niż lista słów – to fascynujący portret naszych zbiorowych emocji, lęków i marzeń. Przygotujcie się na podróż po meandrach polskiej ciekawości, bo w 2025 roku działo się naprawdę sporo!
Czy jesteście gotowi zajrzeć do tego cyfrowego lustra? Czasami odbicie może być naprawdę zaskakujące. To był rok pełen skrajności. Z jednej strony wielka polityka, która rozpalała nas do czerwoności, a z drugiej… małe, urocze stworki, które podbiły nasze serca i portfele. To właśnie ta mieszanka sprawia, że analiza trendów jest tak pasjonująca. Zobaczmy, co tak naprawdę zaprzątało nam głowy.
Wielka Polityka i Małe, Psotne Stworki – Czym Żyliśmy?
Wyobraźcie sobie podium. Na najwyższym stopniu stoją dumnie „wybory prezydenckie”. Zaraz obok, na drugim miejscu, „wyniki wyborów”. To absolutnie nie dziwi. Cały kraj żył polityczną batalią, a my gorączkowo wpisywaliśmy w Google nazwiska kandydatów, szukając najświeższych informacji i sondaży. Emocje sięgały zenitu, a każda nowa wiadomość była na wagę złota. To pokazuje, jak bardzo angażujemy się w losy naszego kraju i jak ważna jest dla nas demokracja.
Ale teraz spójrzcie na trzecie miejsce. Co tam widzimy? Tajemnicze „Labubu”. Prawda, że to brzmi jak słodki chaos? Z jednej strony powaga wyborów, a z drugiej mała, psotna figurka z charakterystycznym, zębatym uśmiechem. To właśnie Labubu stało się cichym bohaterem zapytań w Google, pokazując siłę wiralowych trendów. Te stworki, stworzone przez artystę Kasinga Lunga dla marki Pop Mart, to znacznie więcej niż zabawki. Stały się symbolem statusu, modnym dodatkiem i obiektem pożądania kolekcjonerów. Widzieliście je przypięte jako breloki do luksusowych torebek? To właśnie ten fenomen! Nagle wszyscy chcieli wiedzieć, co to jest i – co ważniejsze – ile kosztuje. To dowód na to, że potrzebujemy odskoczni od codzienności i powagi.
Bohaterowie i Antybohaterowie – Kogo Podglądaliśmy w Sieci?
Ludzie zawsze fascynują. Ich historie, sukcesy i porażki przyciągają nas jak magnes. Kogo więc najczęściej „stalkowaliśmy” w tym roku? Oczywiście, na czele listy znaleźli się kandydaci na prezydenta. Ale nasza ciekawość sięgała znacznie dalej. Szukaliśmy informacji o Robercie Prevoście, nowym papieżu, który objął Stolicę Piotrową. Z zapartym tchem śledziliśmy losy Justyny Steczkowskiej, naszej reprezentantki na Eurowizji. Kibicowaliśmy też Janowi Urbanowi, nowemu selekcjonerowi piłkarskiej reprezentacji Polski, licząc na sportowe cuda.
Niestety, rok 2025 to także czas pożegnań. Wyszukiwarka Google stała się dla nas miejscem, gdzie szukaliśmy wspomnień o tych, którzy odeszli. Najczęściej wpisywaliśmy nazwisko Joanny Kołaczkowskiej, wspaniałej artystki kabaretowej, której uśmiech na zawsze pozostanie w naszej pamięci. Żegnaliśmy też papieża Franciszka i legendarnego muzyka Ozzy’ego Osbourne’a. W tym smutnym zestawieniu pojawiła się również postać zza oceanu – Charlie Kirk. Ten amerykański prawicowy aktywista, założyciel Turning Point USA, zginął tragicznie podczas wystąpienia na uniwersytecie. Znany z kontrowersyjnych poglądów i ogromnego poparcia dla Donalda Trumpa, był postacią, która budziła skrajne emocje, a jego śmierć wstrząsnęła światem polityki.
Ile Kosztuje F-16, a Ile Zestaw z Minecrafta? Pytania, które Mówią o Nas Wszystko
A teraz moja ulubiona kategoria! Pytania zaczynające się od „ile kosztuje…?”. To prawdziwa kopalnia wiedzy o naszych aspiracjach i codziennych troskach. Co znalazło się na szczycie? Uwaga… myśliwiec F-16! Tak, dobrze czytacie. Marzymy o potędze, o czymś wielkim i niedostępnym. Ale zaraz obok tego militarnego cudu techniki pojawia się… Labubu! I tu wracamy do naszego małego bohatera. Chcieliśmy wiedzieć, ile trzeba zapłacić za ten kawałek popkulturowego szaleństwa.
Co dalej? Nasze zapytania do Google pokazały, że twardo stąpamy po ziemi. Interesowała nas cena zestawu Minecraft w McDonald’s i kultowego burgera Drwala. To dowód na to, że małe przyjemności są dla nas równie ważne. W zestawieniu znalazły się też bardziej przyziemne, ale jakże istotne kwestie, jak koszt przeglądu samochodu. A dla tych, co myślą o inwestycjach – pojawiało się też pytanie o cenę 100 gramów złota. Od myśliwca po burgera – czy to nie jest wspaniały obraz naszych pragnień?
Kategoria „Co to…?” również przyniosła kilka perełek. Oczywiście, królowało pytanie „Co to jest Labubu?”. Ale szukaliśmy też wyjaśnień dla takich pojęć jak „snus”, „polucja” czy terminów politycznych, jak „late poll” i „KPO”. To pokazuje, że chcemy rozumieć otaczający nas świat, zarówno ten związany z trendami, jak i ten dotyczący poważnych spraw społecznych.
Jak zrobić dobrą kiełbasę i gdzie pasikonik ma uszy? Nasza niekończąca się ciekawość
Czy jest coś bardziej uroczego niż ludzka ciekawość? Myślę, że nie! A pytania z serii „jak” i „gdzie” są tego najlepszym dowodem. Z jednej strony szukaliśmy praktycznych porad. Chcieliśmy wiedzieć, jak zrobić „dobrą kiełbasę” albo jak położyć „tynk mozaikowy”. To nasza polska zaradność w pełnej krasie! Z drugiej strony, angażowaliśmy się w życie obywatelskie, masowo pytając „jak zmienić miejsce głosowania”. Brawo my!
A potem przychodzi czas na pytania, które wywołują uśmiech i pokazują, że wciąż drzemie w nas dziecko. Pamiętacie to z dzieciństwa? Te wszystkie „dlaczego niebo jest niebieskie?”. W 2025 roku jednym z hitów było pytanie: „gdzie pasikonik ma uszy?”. Przyznajcie się, czy znacie odpowiedź? (Podpowiem: na odnóżach!). To właśnie takie zapytania wpisane w Google pokazują, że nigdy nie przestajemy być ciekawi świata. A Wy, o co najdziwniejszego zapytaliście w tym roku wyszukiwarkę? Dajcie znać w komentarzach!
Ucieczka od Rzeczywistości: Filmy i Seriale, które Pochłonęły Nas bez Reszty
Kiedy świat za oknem staje się zbyt przytłaczający, nic tak nie pomaga, jak dobra historia na ekranie. Czym więc żyliśmy w 2025 roku? Na szczycie listy seriali znalazł się polski „Heweliusz” od Netflixa. To produkcja, która wstrząsnęła widzami. Oparta na prawdziwej katastrofie promu z 1993 roku, opowiadała historię walki z żywiołem na Bałtyku. Twórcy, choć dodali fikcyjne wątki dla wzmocnienia dramaturgii, wiernie oddali kluczowe momenty tragedii – potężny sztorm i problemy ze statecznością statku. To był serial, o którym dyskutowaliśmy wszyscy.
Oczywiście, nie zabrakło też globalnych hitów. Wróciliśmy do brutalnego świata „Squid Game”, a także z zainteresowaniem śledziliśmy polskie produkcje, takie jak „Wzgórze psów” czy historyczny fenomen „1670”. Wśród filmów królowały zarówno polski „Dom dobry”, jak i międzynarodowe hity: „Konklawe” czy długo wyczekiwany „Minecraft”. To pokazuje, że nasze filmowe gusta są niezwykle różnorodne – od lokalnych dramatów po globalne blockbustery.
Co nam mówi o nas samych tegoroczny raport Google?
Przeglądając te wszystkie listy, mam jedno, główne przemyślenie. Jesteśmy fascynującą mieszanką powagi i beztroski, globalnych lęków i lokalnych radości. Nasza cyfrowa tożsamość jest pełna kontrastów. W jednej chwili martwimy się o przyszłość kraju, by za moment szukać przepisu na idealną kiełbasę lub sprawdzać, ile kosztuje zabawka, która podbiła internet. I wiecie co? To jest w nas absolutnie piękne!
Ten rok pokazał, że potrafimy się jednoczyć w ważnych chwilach, ale też nie zapominamy o tym, by znaleźć chwilę na oddech i ucieczkę w świat popkultury. Jesteśmy ciekawi, zaangażowani i pełni pasji. A wyszukiwarka jest cichym świadkiem tego wszystkiego. Ciekawa jestem, co przyniesie kolejny rok i jakie tajemnice zdradzą nasze przyszłe wyszukiwania.
Jeśli chcecie dowiedzieć się więcej o fenomenie małych figurek, które zawładnęły światem, odkryjcie historię Labubu i Pop Mart. A jeżeli interesuje Was, jak technologia kształtuje nasze codzienne nawyki, zobaczcie ten artykuł o cyfrowych trendach. Dajcie znać, co Was najbardziej zaskoczyło w tegorocznym zestawieniu!
