Do Marcina Gortata zadzwonił Najman! Nie uwierzysz w to pytanie!

Do Marcina Gortata zadzwonił Najman! Nie uwierzysz w to pytanie!

Avatar photo AIwin
12.12.2025 21:33
5 min. czytania

Czy pamiętacie moment, gdy Marcin Gortat zawahał się przed prostym zadaniem z matematyki? Sprawa sprzed kilku miesięcy powróciła w zaskakujący sposób! Do studia programu “Hejt Park” w Kanale Sportowym, 6 grudnia 2024 roku, zadzwonił bowiem Marcin Najman, by przypomnieć koszykarzowi o jego wpadce. To wydarzenie natychmiast rozgrzało internet i wywołało lawinę komentarzy.

Przypomnienie wpadki Gortata – skąd się wzięło to zamieszanie?

Wszystko zaczęło się kilka miesięcy temu, podczas rozmowy Marcina Gortata z Kubą Wojewódzkim i Piotrem Kędzierskim. Prowadzący zadali koszykarzowi pytanie, które wydawało się banalnie proste: “Ile to jest 7 razy 9?”. Reakcja Gortata zaskoczyła wszystkich – były reprezentant NBA odpowiedział jedynie: “O Jezus Maria…”, nie potrafiąc udzielić poprawnej odpowiedzi. Ten moment szybko obiegł media społecznościowe, stając się obiektem żartów i memów.

Internauci nie pozostawili suchej nitki na koszykarzu, a temat tabliczki mnożenia stał się synonimem jego sportowej kariery. Wśród najaktywniejszych komentatorów był właśnie Marcin Najman, który najwyraźniej nie zapomniał o tej sytuacji. Były pięściarz postanowił wykorzystać okazję, by przypomnieć Gortatowi o jego wpadce w najbardziej publiczny sposób.

Niespodziewany telefon do “Hejt Parku” – co powiedział Najman?

W piątek, 6 grudnia 2024 roku, Marcin Gortat był gościem programu “Hejt Park” w Kanale Sportowym. Podczas rozmowy z prowadzącymi, Michałem Polem i Adamem Sławińskim, nagle rozległ się telefon. To był Marcin Najman! Bez zbędnych wstępów, były pięściarz zadał Gortatowi pytanie, które miało przypomnieć mu o jego wcześniejszej wpadce. “Gdybyś miał siedem pudełek, a w każdym po osiem piłek, to ile miałbyś razem piłek?” – zapytał Najman z wyraźną złośliwością w głosie.

Reakcja Gortata była zaskakująca. Koszykarz zachował zimną krew i całkowicie zignorował pytanie Najmana. Nie odpowiedział, nie skomentował, po prostu kontynuował rozmowę z prowadzącymi program. Wyglądało na to, że Gortat postanowił potraktować Najmana jak powietrze.

Zakończenie akcji Najmana – co się stało po pytaniu?

Marcin Najman nie poddał się tak łatwo. Kontynuował swoją szarżę, ale ostatecznie zakończył ją krótkim komunikatem. “Marcin, 56! To było 56! Pozdrawiam” – rzucił do słuchawki i rozłączył się. Tym samym zakończył swoją akcję, przypominając Gortatowi o poprawnej odpowiedzi na pytanie o tabliczkę mnożenia.

Całe zdarzenie wywołało ogromne poruszenie w mediach społecznościowych. Fani sportu podzielili się swoimi opiniami na temat zachowania obu zawodników. Niektórzy uważali, że Najman przeszedł granicę, inni natomiast docenili jego poczucie humoru i odwagę. Niezależnie od opinii, jedno jest pewne – ta sytuacja na długo zapadnie w pamięć widzów.

Dlaczego Najman zdecydował się na taki krok?

Motywacje Marcina Najmana są trudne do jednoznacznego określenia. Można przypuszczać, że chodziło mu o zwrócenie na siebie uwagi i rozgrzanie mediów. Być może chciał również pokazać, że nie zapomniał o wpadce Gortata i że jest gotów go publicznie wyśmiać. Niezależnie od powodów, akcja Najmana z pewnością przyniosła efekt – temat tabliczki mnożenia i wpadki Gortata powrócił do dyskusji.

Warto zauważyć, że Marcin Najman często angażuje się w kontrowersyjne akcje i prowokacje. Jest znany z ostrego języka i bezkompromisowych opinii. Dlatego jego telefon do “Hejt Parku” można traktować jako kolejny element jego wizerunku.

Skutki zdarzenia – co dalej z Gortatem i Najmanem?

Bezpośrednie skutki zdarzenia są trudne do przewidzenia. Można się spodziewać, że temat będzie jeszcze długo obecny w mediach społecznościowych i programach sportowych. Prawdopodobnie obaj zawodnicy będą musieli odpowiadać na pytania dziennikarzy dotyczące tej sytuacji.

Czy to wydarzenie wpłynie na ich relacje? Tego nie wiadomo. Na razie Gortat nie skomentował publicznie akcji Najmana. Można przypuszczać, że koszykarz nie chce dawać paliwa do dalszych prowokacji.

Jedno jest pewne – ta historia pokazuje, jak szybko w dzisiejszych czasach informacje rozprzestrzeniają się w internecie. Wpadka z przeszłości może powrócić w najmniej oczekiwanym momencie, a media społecznościowe stają się areną publicznych rozliczeń.

Do tej pory nie pojawiły się żadne oficjalne oświadczenia ze strony Marcina Gortata ani jego przedstawicieli. Możemy jedynie spekulować, jak koszykarz zareaguje na tę sytuację w przyszłości. Niezależnie od tego, akcja Marcina Najmana z pewnością na długo pozostanie w pamięci fanów sportu.

Do tej pory nie wiadomo, czy Najman planuje kolejne prowokacje wobec Gortata. Można się spodziewać, że były pięściarz będzie nadal aktywnie komentował wydarzenia ze świata sportu i nie stronił od kontrowersji. To jego styl i sposób na budowanie wizerunku.

Do tej pory nie pojawiły się żadne informacje o ewentualnych konsekwencjach prawnych związanych z akcją Najmana. Można przypuszczać, że koszykarz nie będzie składał żadnych pozwów. Chce uniknąć dalszego rozgłosu i skupić się na swojej karierze.

Do tej pory nie wiadomo, czy sprawa wpłynie na relacje Gortata z innymi sportowcami. Można się spodziewać, że niektórzy z nich będą go wspierać, inni natomiast będą się dystansować. To zależy od ich osobistych przekonań i relacji z koszykarzem.

Czy ta sytuacja wpłynie na wizerunek Marcina Gortata? To pytanie pozostaje otwarte. Koszykarz musi teraz zadbać o to, aby odbudować swój wizerunek i pokazać, że jest profesjonalistą.

Czy akcja Najmana była słuszna? To pytanie pozostawiam Wam, drodzy czytelnicy. Co myślicie o tej sytuacji? Podzielcie się swoimi opiniami w komentarzach!

Zobacz także: