W ostatnich dniach w Lęborku miało miejsce zdarzenie, które zaskoczyło wielu mieszkańców. 41-letni mężczyzna, który przez ponad dwa lata ukrywał się przed wymiarem sprawiedliwości, poszedł na komunię swojego dziecka, a zamiast radosnego świętowania, trafił w ręce policji. Mężczyzna był poszukiwany listem gończym, a jego zatrzymanie miało miejsce w momencie, gdy wydawało się, że wszystko wróciło do normy.
Ucieczka przed wymiarem sprawiedliwości
Jak informuje Komenda Powiatowa Policji w Lęborku, mężczyzna był poszukiwany od 2023 roku. Wcześniej Sąd Rejonowy w Gdańsku skazał go na 182 dni pozbawienia wolności za uchylanie się od obowiązku alimentacyjnego. Po wydaniu wyroku, 41-latek uciekł za granicę, gdzie przez długi czas unikał odpowiedzialności. Policjanci bezskutecznie próbowali ustalić jego miejsce pobytu, aż do momentu, gdy otrzymali informację o jego powrocie do Polski.
W ostatnich dniach policja uzyskała wiadomość, że poszukiwany mężczyzna przebywa w powiecie puckim, gdzie odbywała się pierwsza komunia jego dziecka. To właśnie tam, w sobotę 17 maja, policjanci postanowili przeprowadzić akcję zatrzymania.
Szokujące zatrzymanie podczas uroczystości
Gdy funkcjonariusze dotarli pod wskazany adres, zauważyli mężczyznę wychodzącego z restauracji. Natychmiast podjęli decyzję o zatrzymaniu go, co zakończyło jego dwuletnią ucieczkę przed wymiarem sprawiedliwości. Zamiast cieszyć się z ważnego wydarzenia w życiu rodzinnym, 41-latek został przewieziony do aresztu.
W poniedziałek, 19 maja, mężczyzna został formalnie osadzony w więzieniu, gdzie będzie musiał odbyć zasądzoną karę. To zdarzenie pokazuje, jak nieprzewidywalne mogą być konsekwencje unikania odpowiedzialności. Mimo że mężczyzna poszedł na komunię, jego decyzje doprowadziły do dramatycznego zwrotu akcji.
Więcej informacji można znaleźć tutaj oraz w tym artykule. Z pewnością ta historia będzie długo wspominana w lokalnej społeczności, jako przestroga dla innych, którzy myślą, że mogą uniknąć konsekwencji swoich czynów.
Warto pamiętać, że każdy, kto unika odpowiedzialności, w końcu musi stawić czoła swoim czynom. Poszedł na komunię, a trafił do aresztu — to zdarzenie z pewnością na długo pozostanie w pamięci mieszkańców Lęborka.
