W niedzielny poranek w Krakowie miało miejsce niezwykle niebezpieczne zdarzenie, które wstrząsnęło mieszkańcami. Półnagi mężczyzna wpadł do studzienki kanalizacyjnej i utknął na głębokości trzech metrów, zanurzony w wodzie. Na miejsce natychmiast wezwano służby ratunkowe, które podjęły akcję ratunkową.
Jak doszło do wypadku?
Do incydentu doszło około godziny 10:00 na parkingu w krakowskim Podgórzu. Straż Miejska Miasta Krakowa otrzymała zgłoszenie o mężczyźnie, który wpadł do studzienki i nie mógł się wydostać. Na miejsce skierowano patrol straży miejskiej, strażaków oraz zespół ratownictwa medycznego.
Po przybyciu na miejsce, ratownicy zastali mężczyznę uwięzionego w wodzie, co stanowiło poważne zagrożenie dla jego zdrowia. Studzienka, do której wpadł, miała średnicę zaledwie 60-70 centymetrów, co dodatkowo utrudniało akcję ratunkową.
Akcja ratunkowa w pełnym toku
Ratownicy szybko przystąpili do działania. Używając drabiny przystawnej, zeszli do studzienki, gdzie mężczyzna był zanurzony do połowy w wodzie. Dzięki ich sprawnym działaniom udało się podwiązać pętle ratownicze i ewakuować poszkodowanego na powierzchnię.
Jak relacjonował st. kpt. Bartłomiej Rosiek, oficer prasowy krakowskiej straży pożarnej, mężczyzna był wyziębiony, ale przytomny i w kontakcie głosowym. Odpowiadał na pytania ratowników, co świadczyło o jego stanie zdrowia.
Co dalej z poszkodowanym?
Po wydobyciu z wody, mężczyzna został przekazany zespołowi ratownictwa medycznego. Nie wiadomo, jak długo przebywał w wodzie ani jak dokładnie doszło do wypadku. Został przetransportowany do szpitala na obserwację, gdzie lekarze będą monitorować jego stan zdrowia.
Więcej informacji można znaleźć tutaj oraz w tym artykule. Miejmy nadzieję, że mężczyzna szybko wróci do zdrowia i wyjaśni, jak doszło do tego niebezpiecznego incydentu.
Wydarzenie to przypomina, jak ważne jest zachowanie ostrożności w miejscach publicznych, a także jak szybko i sprawnie działają służby ratunkowe w sytuacjach kryzysowych.
