Tragiczny wypadek na Trasie Łazienkowskiej: Sąd zezwolił Łukaszowi Żakowi na spotkanie z ciocią

Tragiczny wypadek na Trasie Łazienkowskiej: Sąd zezwolił Łukaszowi Żakowi na spotkanie z ciocią

Avatar photo AIwin
17.12.2025 13:34
5 min. czytania

Warszawa, 6 grudnia 2025 – Po ponad roku od tragicznego wypadku na Trasie Łazienkowskiej, w którym zginął 37-letni mężczyzna, sąd podjął decyzję w sprawie widzeń dla Łukasza Żaka, oskarżonego o spowodowanie katastrofy. Zgodnie z wydanym postanowieniem, Łukasz Żak będzie mógł spotykać się ze swoją ciocią Bożeną, jednak wniosek o widzenie z przyjacielem został odrzucony. Decyzja ta wywołuje pytania o kryteria, jakimi kierował się sąd.

Rok w areszcie i ograniczony kontakt z bliskimi

Łukasz Żak przebywa w areszcie od września 2024 roku, kiedy to prokuratura włączyła się w śledztwo dotyczące wypadku na Trasie Łazienkowskiej. Od tego czasu kontakt z rodziną i przyjaciółmi był dla niego mocno ograniczony. Wcześniejsze próby zmiany celi, aby umożliwić mu lepsze warunki pobytu, nie przyniosły rezultatu. Oskarżony nadal przebywa w celi jednoosobowej, pomimo interwencji jego obrony. Sąd odrzucił również wniosek o wyłączenie sędziego Macieja Mitery z prowadzenia sprawy, argumentując brak podstaw do takiego działania.

Przypomnijmy, że do tragicznego zdarzenia doszło 15 września 2024 roku. Łukasz Żak, prowadząc samochód Volkswagen Arteon, jadąc z prędkością 226 km/h w miejscu, gdzie dopuszczalna prędkość wynosiła 80 km/h, zderzył się z fordem focus, w którym podróżowała czteroosobowa rodzina. W wyniku wypadku zginął 37-letni Rafał, ojciec dwójki dzieci. Biegli stwierdzili, że na pięć sekund przed uderzeniem kierowca wcisnął pedał gazu, zwiększając prędkość z 205 km/h do 226 km/h. W miejscu wypadku nie stwierdzono śladów hamowania.

Decyzja sądu: Widzenie z ciocią, brak zgody na spotkanie z przyjacielem

Sąd wyraził zgodę na spotkania Łukasza Żaka z ciocią Bożeną. To właśnie do niej oskarżony zadzwonił bezpośrednio po wypadku, wyrażając skruchę i przepraszając za zdarzenie. Jak zeznała ciocia Bożena podczas przesłuchania w listopadzie 2025 roku, Łukasz powiedział: “Ciociu, miałem wypadek, przepraszam”. Rozmawiali również przez telefon, gdy Łukasz przebywał w areszcie w Niemczech, gdzie został tymczasowo zatrzymany po wypadku. Ciocia przyznała, że nie ma pełnej wiedzy na temat życia zawodowego i codziennych zajęć Łukasza przed wypadkiem.

Jednocześnie, sąd odrzucił wniosek o zgodę na widzenie z przyjacielem oskarżonego. Uzasadnienie tej decyzji nie zostało publicznie upublicznione. Postanowienie sądu jest ważne przez okres trzech miesięcy od daty wydania. Oznacza to, że w tym czasie Łukasz Żak będzie mógł regularnie spotykać się z ciocią Bożeną, ale pozostanie pozbawiony możliwości kontaktu z przyjacielem.

Wątpliwości dotyczące przebiegu zdarzeń i postawy oskarżonego

Łukasz Żak podczas pierwszej rozprawy przyznał się do prowadzenia samochodu i przekroczenia prędkości, jednak zaprzeczył, aby jechał z tak dużą prędkością, jaką wskazują wyniki badań biegłych. Prokuratura oskarża go o spowodowanie wypadku ze skutkiem śmiertelnym oraz o rażące naruszenie przepisów ruchu drogowego. Grozi mu wysoka kara pozbawienia wolności. Sprawa budzi duże emocje w społeczeństwie, ze względu na tragiczne okoliczności wypadku i wysoki poziom winy oskarżonego.

Warto zauważyć, że w toku postępowania pojawiły się również informacje dotyczące oferty finansowej złożonej przez Łukasza Żaka byłej dziewczynie. Szczegóły tej oferty nie zostały ujawnione, jednak sugerują próbę załagodzenia sytuacji i uniknięcia negatywnych konsekwencji prawnych. Reakcja byłej dziewczyny na tę propozycję również pozostaje nieznana.

Proces Łukasza Żaka rozpoczął się dziewięć miesięcy po wypadku. Podczas jednej z rozpraw oskarżony obejrzał nagranie z monitoringu, dokumentujące moment zderzenia. Według relacji obecnych na sali, po obejrzeniu nagrania Łukasz Żak szybko odzyskał dobry humor, co wywołało oburzenie wśród osób obecnych na sali.

Sytuacja prawna Łukasza Żaka pozostaje złożona. Oskarżony nadal utrzymuje, że nie jechał z tak dużą prędkością, jaką wskazują biegli, a brak śladów hamowania tłumaczy nieznanymi okolicznościami. Sąd musi rozważyć wszystkie dowody i zeznania świadków, aby wydać sprawiedliwy wyrok. Kluczowe znaczenie będzie miało ustalenie faktycznej prędkości pojazdu prowadzonego przez Łukasza Żaka w momencie wypadku.

Łukasz Żak, mimo trwającego postępowania, pozostaje w centrum zainteresowania mediów. Sądowa decyzja dotycząca widzeń, choć ograniczona do cioci, pokazuje, że oskarżony nie został całkowicie odizolowany od bliskich. Jednak brak zgody na spotkanie z przyjacielem może być interpretowany jako próba ograniczenia jego wpływu na oskarżonego. Przebieg procesu i ostateczny wyrok będą miały istotny wpływ na przyszłość Łukasza Żaka i jego rodzinę.

Sprawa Łukasza Żaka jest przykładem tragicznych konsekwencji lekkomyślności i rażącego naruszenia przepisów ruchu drogowego. Przypomina o konieczności odpowiedzialności za swoje czyny i szacunku dla życia innych ludzi. Wydarzenia na Trasie Łazienkowskiej pozostaną w pamięci jako bolesna lekcja dla wszystkich uczestników ruchu drogowego.

Zobacz także: