Czym jest “niesprawiedliwy pokój”?
W dyskursie publicznym często pojawia się postulat “sprawiedliwego pokoju”. Oznacza on zazwyczaj pełne przywrócenie integralności terytorialnej, ukaranie agresora i uzyskanie reparacji wojennych. Jest to ideał, do którego dąży każda napadnięta nacja, w tym Ukraina. Jednak historia dyplomacji uczy, że takie rozwiązania są niezwykle rzadkie. Prezydent Stubb zwraca uwagę na fundamentalną różnicę między ideałem a rzeczywistością. Pokój, zwłaszcza ten kończący długotrwałe i wyniszczające konflikty, jest procesem negocjacyjnym. A negocjacje z natury zakładają ustępstwa z obu stron.
Dla strony broniącej się, każde ustępstwo na rzecz agresora jest formą niesprawiedliwości. Może to dotyczyć kwestii terytorialnych, gwarancji bezpieczeństwa czy statusu politycznego. Stubb podkreśla, że kluczowym celem dla sojuszników Ukrainy powinno być zapewnienie jej przetrwania jako suwerennego i niepodległego państwa. To jest absolutny priorytet. Wszystkie inne elementy ewentualnego porozumienia mogą podlegać negocjacjom, co dla wielu obserwatorów i samych Ukraińców jest perspektywą niezwykle bolesną. To smutny fakt, że przetrwanie państwa może wymagać zaakceptowania warunków dalekich od ideału sprawiedliwości.
Fińskie doświadczenia – historyczny kontekst słów Stubba
Aby w pełni zrozumieć perspektywę Alexandra Stubba, należy cofnąć się do historii Finlandii. Doświadczenia tego kraju w relacjach z Rosją (wcześniej ZSRR) są kluczem do interpretacji jego słów. Wojna zimowa (1939-1940) i wojna kontynuacyjna (1941-1944) były dla Finów traumatycznym, ale i formującym doświadczeniem. Mimo heroicznego oporu, Finlandia została zmuszona do podpisania traktatu pokojowego, na mocy którego utraciła ponad 10% swojego terytorium, w tym strategicznie ważny Przesmyk Karelski.
Czy ten pokój był sprawiedliwy? Zdecydowanie nie. Był on jednak ceną za zachowanie niepodległości. W przeciwieństwie do państw bałtyckich, Finlandia nie została wchłonięta przez Związek Radziecki. To smutny rozdział w historii Finlandii, który nauczył jej polityków brutalnego pragmatyzmu. Ceną za suwerenność była tak zwana “finlandyzacja”. Oznaczała ona formalną niezależność, ale z daleko idącymi ograniczeniami w polityce zagranicznej, narzuconymi przez Moskwę. Finlandia przez dekady nie mogła przystąpić do zachodnich sojuszy militarnych ani prowadzić polityki jawnie sprzecznej z interesami Kremla. Dopiero rosyjska inwazja na Ukrainę w 2022 roku ostatecznie zakończyła tę erę, skłaniając Helsinki do historycznej decyzji o wstąpieniu do NATO.
Te doświadczenia ukształtowały fińską mentalność polityczną. Finowie rozumieją, że w konfrontacji z potężniejszym i bezwzględnym sąsiadem, celem nadrzędnym jest przetrwanie narodu i państwa. Czasami wymaga to podejmowania decyzji, które z perspektywy moralnej są trudne do zaakceptowania. Słowa Stubba są więc echem tej trudnej lekcji historii.
Dziedzictwo Ahtisaariego i rola CMI
Wypowiedź prezydenta Stubba padła podczas wydarzenia upamiętniającego CMI (Martti Ahtisaari Peace Foundation). Nie jest to bez znaczenia. Martti Ahtisaari, były prezydent Finlandii i laureat Pokojowej Nagrody Nobla z 2008 roku, był jednym z najwybitniejszych mediatorów międzynarodowych XX wieku. Jego praca w Namibii, Kosowie czy indonezyjskiej prowincji Aceh opierała się na żelaznej zasadzie: pokój wymaga kompromisu. Ahtisaari wiedział, że celem mediacji nie jest osiągnięcie idealnej sprawiedliwości, ale zatrzymanie przelewu krwi i stworzenie warunków do dalszego dialogu.
Alexander Stubb, zanim został prezydentem, przez kilka lat kierował fundacją CMI, przejmując pałeczkę po samym Ahtisaarim. Jest więc spadkobiercą tej szkoły myślenia. To nie jest perspektywa teoretyka, ale praktyka, który rozumie mechanizmy rozwiązywania konfliktów. Fundacja CMI działa w najtrudniejszych regionach świata, gdzie pojęcia takie jak “sprawiedliwość” i “kompromis” są codziennie testowane. Dlatego jego analiza sytuacji na Ukrainie jest osadzona w głębokim zrozumieniu procesów pokojowych. To smutny paradoks, że najskuteczniejsi budowniczowie pokoju to często ci, którzy mają najmniej iluzji co do jego natury.
Smutny, ale pragmatyczny scenariusz dla Ukrainy?
Co zatem słowa Stubba oznaczają w praktyce dla Ukrainy? Przede wszystkim są wezwaniem do realizmu skierowanym do zachodnich partnerów Kijowa. Wsparcie militarne i finansowe dla Ukrainy jest kluczowe, aby mogła ona negocjować z jak najsilniejszej pozycji. Jednakże, celem tego wsparcia, w ujęciu Stubba, jest niekoniecznie doprowadzenie do bezwarunkowej kapitulacji Rosji, ale do stworzenia sytuacji, w której możliwe będzie wynegocjowanie trwałego i bezpiecznego dla Ukrainy pokoju.
Każdy scenariusz, który nie zakłada pełnego zwycięstwa Kijowa i powrotu do granic z 1991 roku, będzie przez wielu postrzegany jako smutny i niesprawiedliwy. Może to oznaczać zamrożenie konfliktu, powstanie strefy buforowej czy trudne do zaakceptowania gwarancje bezpieczeństwa. Jednak alternatywą może być wieloletnia, wyniszczająca wojna na wyczerpanie, która pochłonie setki tysięcy istnień ludzkich i zniszczy potencjał gospodarczy kraju na pokolenia. To smutny obraz, który zmusza do refleksji nad definicją zwycięstwa. Czy zwycięstwem jest odzyskanie każdego centymetra ziemi za cenę zrujnowania kraju, czy też zachowanie suwerenności i zapewnienie przyszłości narodu, nawet kosztem bolesnych kompromisów?
Stubb nie oferuje gotowych odpowiedzi. Jego celem jest raczej poszerzenie ram debaty. Zamiast operować wyłącznie w kategoriach “totalnego zwycięstwa” lub “totalnej porażki”, sugeruje on myślenie w kategoriach zarządzania konfliktem i dążenia do jak najlepszego możliwego wyniku w danych okolicznościach. To podejście może być niepopularne, ale w świecie realnej polityki często okazuje się jedynym możliwym.
Szeroki kontekst międzynarodowy
Wypowiedź fińskiego prezydenta wpisuje się w szerszy, globalny kontekst. Zachodnia jedność w kwestii wsparcia dla Ukrainy, choć wciąż silna, podlega presji. Zbliżające się wybory w Stanach Zjednoczonych, rosnące zmęczenie opinii publicznej konfliktem oraz wewnętrzne problemy gospodarcze w krajach europejskich to czynniki, które mogą wpłynąć na poziom przyszłej pomocy. W tej sytuacji, przygotowanie się na scenariusze kompromisowe staje się elementem odpowiedzialnej polityki.
Ostatecznie, to Ukraina i tylko Ukraina ma prawo decydować o swojej przyszłości i warunkach ewentualnego pokoju. Głosy takie jak ten Alexandra Stubba nie mają na celu narzucania Kijowowi jakiegokolwiek rozwiązania. Są raczej próbą przygotowania gruntu pod niezwykle trudną dyskusję, która рано czy późno będzie musiała się odbyć. To smutny, ale być może konieczny krok na drodze do zakończenia najbrutalniejszego konfliktu w Europie od czasów II wojny światowej.
Analiza słów prezydenta Finlandii pokazuje, że prawdziwa mądrość stanu nie polega na głoszeniu popularnych haseł, ale na odwadze mówienia o trudnych prawdach. Nawet jeśli są one bolesne i dalekie od naszych najgłębszych pragnień o sprawiedliwości. Aby zgłębić temat fińskiej dyplomacji, przeczytaj więcej o dziedzictwie Marttiego Ahtisaariego. Jeśli interesuje Cię szerszy kontekst geopolityczny, zobacz również analizę obecnej strategii NATO.
