Rosjanie i ich siatka szpiegowska w Polsce: Kulisy operacji wymierzonej w serce pomocy dla Ukrainy

Rosjanie i ich siatka szpiegowska w Polsce: Kulisy operacji wymierzonej w serce pomocy dla Ukrainy

Avatar photo Tomasz
02.12.2025 04:31
7 min. czytania

Działania rosyjskich służb specjalnych na terytorium Polski przybrały w ostatnich latach formę bezpośredniej konfrontacji, wykraczającej daleko poza klasyczne ramy szpiegostwa. Analiza rozbitej przez Agencję Bezpieczeństwa Wewnętrznego siatki dywersyjnej rzuca nowe światło na skalę i metody rosyjskiej agresji hybrydowej. Ujawnienie siatki dywersyjnej pokazało, jak aktywnie Rosjanie próbują destabilizować kluczowy kraj frontowy NATO. Nie chodziło już tylko o pozyskiwanie informacji, ale o realne przygotowania do aktów sabotażu, które miały sparaliżować wsparcie dla walczącej Ukrainy i zasiać chaos wewnątrz Polski. To historia o tym, jak wojna z Ukrainą przeniosła się na polskie tory kolejowe, do portów i na ulice polskich miast.

Operacja prowadzona przez rosyjski wywiad wojskowy GRU była starannie zaplanowana i wieloetapowa. Jej głównym celem stała się infrastruktura krytyczna, przez którą przepływa lwia część pomocy militarnej i humanitarnej dla Ukrainy. Działania, jakie podejmowali Rosjanie, miały charakter kompleksowy, łącząc w sobie elementy wywiadowcze, dywersyjne i propagandowe. Zwerbowani agenci, w większości obywatele Ukrainy i Białorusi, otrzymywali precyzyjne zadania, których realizacja była koordynowana z Moskwy. Ich praca nie ograniczała się do biernej obserwacji. To był pierwszy krok do znacznie groźniejszych działań.

Anatomia zagrożenia: od kamer po plany wykolejenia pociągów

Pierwszym sygnałem alarmowym było odkrycie na przełomie lutego i marca 2023 roku ukrytych kamer w strategicznych lokalizacjach. Urządzenia te, zasilane panelami solarnymi i przesyłające dane do chmury, zostały zamontowane wzdłuż kluczowych szlaków kolejowych w południowo-wschodniej Polsce. Znajdowały się one w pobliżu Przemyśla oraz w okolicach lotniska Rzeszów-Jasionka, które stało się głównym hubem logistycznym dla międzynarodowej pomocy. Celem było monitorowanie w czasie rzeczywistym transportów wojskowych. Nagrania pozwalały na precyzyjną identyfikację rodzaju sprzętu, jego ilości oraz harmonogramu dostaw. To niezwykle cenne dane dla rosyjskiego dowództwa planującego ataki na terytorium Ukrainy.

Jednakże zbieranie informacji było zaledwie preludium. Zleceniodawcy z Moskwy oczekiwali, że Rosjanie i ich agenci przejdą do fazy aktywnej. Śledztwo ABW ujawniło, że siatka otrzymała zadanie przygotowania się do fizycznych aktów sabotażu. Wśród planów znalazło się wykolejenie pociągów przewożących broń i pomoc humanitarną. Taki incydent nie tylko zniszczyłby cenny ładunek, ale również zablokowałby kluczową linię kolejową na wiele dni, powodując poważne zakłócenia w łańcuchu dostaw. Ponadto agenci poszukiwali osób chętnych do podpaleń obiektów i dokonywania pobić, co miało na celu eskalację napięcia i stworzenie wrażenia wewnętrznego chaosu w Polsce.

Siatka szpiegowska montowała również nadajniki GPS pod wagonami kolejowymi i pojazdami zmierzającymi na Ukrainę. Pozwalało to na śledzenie transportów już po przekroczeniu granicy, co ułatwiało rosyjskiej armii precyzyjne namierzanie celów. To dowód na bezwzględność, z jaką Rosjanie traktują polskie terytorium jako integralną część swojego teatru działań wojennych. Każdy element tej operacji był starannie przemyślany, aby maksymalizować szkody dla Ukrainy i jej sojuszników.

Rzeszów-Jasionka: Strategiczny cel na mapie Kremla

Aby w pełni zrozumieć wagę rozbitej siatki szpiegowskiej, należy przeanalizować znaczenie portu lotniczego Rzeszów-Jasionka. Od początku pełnoskalowej inwazji na Ukrainę to niewielkie lotnisko stało się jednym z najważniejszych punktów logistycznych na świecie. To tutaj lądują samoloty transportowe z uzbrojeniem, amunicją i pomocą humanitarną z USA, Wielkiej Brytanii i innych krajów NATO. Następnie ładunek jest przeładowywany na pociągi i ciężarówki, które ruszają w kierunku ukraińskiej granicy. Sparaliżowanie tego hubu byłoby dla Ukrainy ciosem o strategicznym znaczeniu.

Rosjanie doskonale zdawali sobie sprawę, że uderzenie w Rzeszów jest równoznaczne z uderzeniem w krwiobieg ukraińskiej obrony. Dlatego właśnie ten region stał się priorytetowym celem dla ich wywiadu. Skoncentrowanie działań siatki w tym obszarze nie było przypadkowe. Było to wynikiem chłodnej, strategicznej kalkulacji. Zdolność do monitorowania i potencjalnego zakłócania przepływu pomocy przez ten węzeł logistyczny dawała Rosjanom wymierną przewagę na froncie.

Działania agentów obejmowały nie tylko okolice samego lotniska, ale również całą sieć dróg i linii kolejowych prowadzących do granicy. Prowadzili oni obserwację dworców, mostów i wiaduktów, identyfikując najsłabsze punkty infrastruktury. Taka szczegółowa inwigilacja świadczy o długofalowym planowaniu i determinacji, z jaką Rosjanie podchodzą do zadania odcięcia Ukrainy od zachodniego wsparcia.

Wojna psychologiczna: Propaganda na ulicach Warszawy

Działalność siatki nie ograniczała się jedynie do sfery militarnej. Równie ważnym elementem operacji była wojna informacyjna i psychologiczna. Celem było podważenie polskiego zaangażowania w pomoc Ukrainie, skłócenie Polaków z Ukraińcami oraz osłabienie spójności wewnątrz NATO. Agenci otrzymali zadanie prowadzenia szeroko zakrojonej kampanii propagandowej.

W planach było między innymi wyświetlanie antyukraińskich i antynatowskich haseł na fasadach ważnych budynków w Warszawie. Na liście celów znalazły się tak symboliczne miejsca jak Pałac Prezydencki, budynek Sejmu oraz ambasada Stanów Zjednoczonych. Hasła takie jak “To nie nasza wojna” czy “Stop ukrainizacji Polski” miały trafić do opinii publicznej i wywołać wrażenie masowego sprzeciwu wobec polityki rządu. Była to próba stworzenia fałszywego obrazu nastrojów społecznych.

Oprócz tego, grupa miała malować na murach graffiti z hasłami typu “#NATOGOHOME” oraz rozklejać ulotki o treściach dezinformacyjnych. Treści te miały na celu budowanie niechęci do uchodźców z Ukrainy i przedstawianie Polski jako ofiary konfliktu, w który została wciągnięta wbrew własnym interesom. Działania te, choć pozornie mniej groźne niż sabotaż, w dłuższej perspektywie mogłyby okazać się równie destrukcyjne, erodując społeczne poparcie dla pomocy Ukrainie.

Reakcja Polski i wnioski na przyszłość

Rozbicie siatki przez Agencję Bezpieczeństwa Wewnętrznego było znaczącym sukcesem polskiego kontrwywiadu. Szybkie aresztowanie szesnastu osób – dwunastu Ukraińców, trzech Białorusinów i jednego Rosjanina – zapobiegło realizacji najgroźniejszych scenariuszy. Proces sądowy, który zakończył się wyrokami skazującymi, wysłał jasny sygnał, że Polska nie będzie tolerować wrogiej działalności na swoim terytorium. Jednakże ta sprawa jest również poważnym ostrzeżeniem.

Ujawnia ona, że Rosja jest gotowa posunąć się do bezpośrednich aktów dywersji w kraju członkowskim NATO. Wykorzystywanie do tych celów obywateli innych państw, często zwerbowanych za niewielkie pieniądze, pokazuje cynizm i elastyczność rosyjskich metod operacyjnych. Zagrożenie nie minęło wraz z aresztowaniem tej konkretnej grupy. Rosyjskie służby bez wątpienia będą próbowały odbudować swoje struktury i kontynuować działania destabilizacyjne. Dlatego kluczowa jest stała czujność, wzmacnianie zdolności kontrwywiadowczych oraz edukacja społeczeństwa na temat zagrożeń hybrydowych.

Analiza tych wydarzeń jest kluczowa dla zrozumienia przyszłych zagrożeń. Polska, jako państwo frontowe, musi być przygotowana na dalszą eskalację wrogich działań. Sprawa ta dowodzi, że wojna toczy się nie tylko na polu bitwy, ale również w sferze informacyjnej i na zapleczu logistycznym sojuszników Ukrainy. Dowiedz się więcej o działaniach kontrwywiadu Zobacz analizę rosyjskiej taktyki hybrydowej

Ostatecznie, historia tej siatki szpiegowskiej to memento dla całego Zachodu. Pokazuje, że wsparcie dla Ukrainy wiąże się z realnym ryzykiem i wymaga nie tylko dostarczania sprzętu, ale także ochrony własnej infrastruktury i odporności na wrogie operacje. Bezpieczeństwo hubu w Rzeszowie jest dziś nierozerwalnie związane z bezpieczeństwem całej Europy.

Zobacz także: