Rosja miała podjąć skoordynowane działania mające na celu zablokowanie planu wykorzystania zamrożonych rosyjskich aktywów na rzecz Ukrainy. Według doniesień medialnych, Moskwa stosowała taktykę zastraszania wobec belgijskich polityków i dyrektorów finansowych, próbując uniemożliwić porozumienie w tej sprawie. Incydent ten miał miejsce 6 grudnia 2023 roku w Brukseli, podczas kluczowych negocjacji unijnych.
Presja na Belgię i Euroclear
Sytuacja rozegrała się w kontekście dyskusji nad pakietem pomocowym dla Ukrainy, który miał wypełnić lukę w finansowaniu sięgającą 135 miliardów euro. Komisja Europejska proponowała wykorzystanie zamrożonych rosyjskich aktywów o wartości 185 miliardów euro, aby wesprzeć Kijów. Rosja jednak aktywnie przeciwdziałała temu planowi, wywierając presję na kluczowych graczy, w szczególności na Belgię, gdzie zlokalizowany jest Euroclear – depozyt, który przechowuje znaczną część zamrożonych aktywów. Euroclear odmówił komentarza w sprawie potencjalnych zagrożeń, podkreślając, że wszelkie takie sytuacje są traktowane priorytetowo i badane we współpracy z odpowiednimi organami.
Według doniesień, Rosja groziła Belgii finansowymi i prawnymi konsekwencjami, w tym pozwami o ogromne sumy pieniędzy. Rzecznik premiera Belgii, Barta De Wevera, oraz ministra spraw zagranicznych, Maxime Prevota, nie potwierdzili doniesień o groźbach, jednak stanowisko Belgii wobec wykorzystania rosyjskich aktywów było od początku sceptyczne. De Wever publicznie wyrażał wątpliwości co do legalności takiego rozwiązania w świetle prawa międzynarodowego.
Groźby Kremla i ataki dronów
Presja ze strony Kremla przybrała formę otwartych gróźb. Były prezydent Rosji, Dmitrij Miedwiediew, ostrzegł, że Belgia “zniknie”, jeśli Rosja zdecyduje się przetestować podwodną broń nuklearną Posejdon u jej wybrzeży. Dodatkowo, Belgia była celem serii ataków dronów na lotniska, bazy wojskowe i elektrownię jądrową, co wzbudziło obawy o bezpieczeństwo kraju. Te działania, choć nie bezpośrednio powiązane z negocjacjami, z pewnością przyczyniły się do atmosfery napięcia i presji.
Upadek porozumienia i alternatywne rozwiązania
Ostatecznie, negocjacje w sprawie wykorzystania zamrożonych rosyjskich aktywów zakończyły się fiaskiem. Przywódcy UE nie doszli do porozumienia w tej sprawie. Zamiast tego, zgodzili się na udzielenie Ukrainie pożyczki w wysokości 90 miliardów euro, sfinansowanej ze wspólnego długu. To rozwiązanie, choć mniej ambitne niż pierwotna propozycja, pozwoliło na zapewnienie Ukrainie częściowego wsparcia finansowego. Rosja, poprzez swoje działania, skutecznie opóźniła i skomplikowała proces udzielania pomocy Kijowowi.
Reakcja Unii Europejskiej i presja na Belgię
Sytuacja wywołała zaniepokojenie w Unii Europejskiej. Według serwisu POLITICO, Belgia mogła zostać “wykluczona i zignorowana”, podobnie jak Węgry, jeśli odmówiłaby współpracy. Dyplomaci UE podkreślali, że brak porozumienia w sprawie wykorzystania rosyjskich aktywów byłby “ogromnym geopolitycznym wstydem” dla Europy. Rosja, poprzez swoje działania, próbowała wykorzystać podziały wewnątrz UE i osłabić jedność europejską.
Premier Belgii, Bart De Wever, znalazł się pod presją, aby zmienić swoje stanowisko. Argumentował, że podział ryzyka związanego z potencjalnymi konsekwencjami prawnymi i finansowymi powinien być równomierny między wszystkimi krajami UE. W przeciwnym razie, jak stwierdził, “wszyscy razem skoczymy z tej skały… i będziemy mieć nadzieję, że spadochron nas utrzyma”.
Konsekwencje dla Ukrainy i relacji z Rosją
Brak porozumienia w sprawie wykorzystania zamrożonych rosyjskich aktywów ma bezpośredni wpływ na sytuację finansową Ukrainy. Choć pożyczka w wysokości 90 miliardów euro stanowi pewne wsparcie, to nie pokrywa w pełni potrzeb Kijowa. Rosja, poprzez swoje działania, skutecznie ograniczyła możliwości finansowania ukraińskiej obrony i odbudowy kraju. Ten incydent z pewnością pogłębił napięcie w relacjach między UE a Rosją i podkreślił determinację Kremla w przeciwstawianiu się wsparciu dla Ukrainy.
Rosja konsekwentnie zaprzecza jakimkolwiek próbom ingerencji w wewnętrzne sprawy innych państw. Jednakże, doniesienia o taktyce zastraszania i otwartych groźbach wskazują na skoordynowane działania mające na celu zablokowanie pomocy dla Ukrainy. Sytuacja ta rodzi pytania o skuteczność unijnych mechanizmów obrony przed zewnętrzną presją i o przyszłość relacji między UE a Rosją.
Ten incydent stanowi ważny przykład, jak Rosja wykorzystuje różne narzędzia – od presji ekonomicznej i prawnej po groźby militarne – aby osiągnąć swoje cele polityczne. Pokazuje również, jak wrażliwe są procesy decyzyjne w UE na zewnętrzne wpływy i jak ważne jest zachowanie jedności i determinacji w obliczu agresywnych działań. Rosja, poprzez swoje działania, demonstruje brak woli do współpracy i gotowość do eskalacji napięcia.
Warto podkreślić, że sytuacja ta nie jest odosobniona. Rosja od dawna stosuje taktykę zastraszania i dezinformacji wobec państw, które wspierają Ukrainę. Dlatego też, konieczne jest wzmocnienie mechanizmów obrony przed zewnętrzną presją i zwiększenie świadomości społecznej na temat zagrożeń związanych z rosyjską agresją. Rosja pozostaje kluczowym graczem w geopolityce i jej działania mają dalekosiężne konsekwencje dla bezpieczeństwa i stabilności w Europie.
