Polska w obliczu rewolucji na rynku najmu. Czy to koniec ery Airbnb w miastach?

Polska w obliczu rewolucji na rynku najmu. Czy to koniec ery Airbnb w miastach?

Avatar photo Tomasz
28.10.2025 11:02
8 min. czytania

Współczesna Polska stoi przed wyzwaniem, które dotyka największych miast turystycznych na świecie: nieuregulowanym rynkiem najmu krótkoterminowego. Zjawisko to, napędzane przez globalne platformy internetowe, stało się źródłem zarówno znaczących dochodów, jak i rosnących problemów społecznych. W obliczu opieszałości rządu, partia Polska 2050 postanowiła wziąć sprawy w swoje ręce, zapowiadając złożenie własnego projektu ustawy. To ruch, który może fundamentalnie zmienić sytuację mieszkaniową w kraju i stanowi ważny test spójności dla koalicji rządzącej.

Inicjatywa ugrupowania Szymona Hołowni nie jest przypadkowa. Wynika z wielomiesięcznego oczekiwania na projekt rządowy, który, mimo zapowiedzi Ministerstwa Sportu i Turystyki, od lutego nie trafił pod obrady Rady Ministrów. Taka bierność władzy wykonawczej w kluczowej sprawie społecznej jest coraz częściej krytykowana. Dlatego posłowie Polski 2050 zdecydowali się na przedstawienie własnych rozwiązań, które mają na celu oddanie większej kontroli w ręce lokalnych społeczności.

Inicjatywa Polski 2050 – Próba przełamania impasu

Propozycja partii Polska 2050, która ma zostać zaprezentowana podczas najbliższego posiedzenia Sejmu, opiera się na zasadzie decentralizacji. Zgodnie z zapowiedziami posła Kamila Wnuka, kluczowe decyzje dotyczące dopuszczalności najmu krótkoterminowego miałyby być podejmowane na dwóch poziomach: samorządowym oraz wspólnot mieszkaniowych. Oznacza to, że to mieszkańcy konkretnego budynku lub dzielnicy mogliby decydować, czy chcą na swoim terenie działalności przypominającej usługi hotelowe. To rozwiązanie radykalnie odmienne od dotychczasowego braku jakichkolwiek ram prawnych.

Działanie to wpisuje się w szerszy program polityczny partii Polska 2050, która od swojego powstania w 2020 roku akcentuje kwestie społeczne i obywatelskie. Przeniesienie kompetencji na niższy szczebel jest postrzegane jako wzmocnienie lokalnych wspólnot i odpowiedź na ich realne potrzeby. Zamiast jednej, centralnej ustawy dla całego kraju, proponuje się mechanizm, który pozwoli dostosować regulacje do specyfiki danego miasta czy nawet osiedla. Inaczej bowiem wygląda problem w centrum Krakowa, a inaczej na obrzeżach mniejszej miejscowości.

Rządowa propozycja w zawieszeniu. Co wiemy o planach ministerstwa?

Warto przypomnieć, że rząd Donalda Tuska od dawna sygnalizował potrzebę uregulowania tej sfery. Minister funduszy i polityki regionalnej, Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz, stwierdziła, że “mieszkania nie służą do osiągania szybkich zysków, są miejscem do życia”. Ta deklaracja jasno określała kierunek myślenia rządu, jednak za słowami nie poszły konkretne czyny. Projekt przygotowany przez Ministerstwo Sportu i Turystyki utknął na etapie prac rządowych i nie został skierowany do dalszych procedur w Radzie Ministrów.

Z nieoficjalnych informacji wynikało, że rządowy plan zakładał stworzenie centralnego “superrejestru” obiektów noclegowych. Miał on objąć wszystkie mieszkania i apartamenty oferowane na platformach takich jak Airbnb czy Booking.com. Takie rozwiązanie miało na celu przede wszystkim uszczelnienie systemu podatkowego i zwiększenie transparentności rynku. Mówiono również o wprowadzeniu wymogu uzyskania zgody sąsiadów na prowadzenie tego typu działalności, co budziło jednak spore kontrowersje prawne. Ostatecznie jednak brak postępów w pracach Rady Ministrów, czyli kluczowego organu władzy wykonawczej, spowodował, że koalicyjny partner stracił cierpliwość.

Najem krótkoterminowy w Polsce – Dwie strony medalu

Aby w pełni zrozumieć wagę problemu, należy spojrzeć na niego z różnych perspektyw. Najem krótkoterminowy to forma wynajmu nieruchomości na okres nieprzekraczający 30 dni, która zrewolucjonizowała branżę turystyczną. Dla właścicieli mieszkań stała się ona atrakcyjnym źródłem dochodu, często znacznie przewyższającym zyski z najmu długoterminowego. Z kolei dla turystów jest to często tańsza i bardziej elastyczna alternatywa dla hoteli.

Jednakże dynamiczny rozwój tego sektora przyniósł szereg negatywnych konsekwencji. Wpływ najmu krótkoterminowego na rynek nieruchomości w miastach takich jak Kraków, Warszawa czy Gdańsk jest przedmiotem ożywionej debaty publicznej w całej Polsce. Przede wszystkim, masowe wykupywanie mieszkań pod wynajem turystyczny ogranicza podaż lokali na rynku najmu długoterminowego, co prowadzi do gwałtownego wzrostu czynszów. Mieszkańcy są wypierani z centrów miast, które zamieniają się w turystyczne monokultury. Ponadto, stała rotacja gości w budynkach mieszkalnych często prowadzi do konfliktów sąsiedzkich, problemów z hałasem i poczuciem braku bezpieczeństwa.

Potencjalne konsekwencje regulacji. Kto zyska, a kto straci?

Wprowadzenie jakichkolwiek regulacji w tej materii nieuchronnie stworzy grupę wygranych i przegranych. Ograniczenie najmu krótkoterminowego może przynieść korzyści przede wszystkim stałym mieszkańcom miast. Spodziewać się można zwiększenia dostępności mieszkań na wynajem długoterminowy, a w konsekwencji – stabilizacji lub nawet spadku cen. Zyskać mogą również samorządy, które otrzymają narzędzia do kształtowania polityki mieszkaniowej na swoim terenie. Na uregulowaniu rynku może skorzystać także branża hotelarska, która od lat skarży się na nierówną konkurencję.

Z drugiej strony, straty odczują właściciele nieruchomości, którzy zainwestowali w mieszkania z myślą o wynajmie turystycznym. Dla wielu z nich jest to główne źródło utrzymania. Regulacje te mogą fundamentalnie zmienić krajobraz rynku mieszkaniowego, który w ostatnich latach ukształtowała Polska. Ograniczenie oferty może również wpłynąć na turystów, którzy będą mieli mniejszy wybór i potencjalnie wyższe ceny noclegów. Dlatego kluczowe jest znalezienie rozwiązania, które pogodzi interesy różnych grup społecznych i nie zaszkodzi atrakcyjności turystycznej polskich miast.

Polska na tle Europy – Jak inne kraje radzą sobie z problemem?

Problem, z którym mierzy się Polska, nie jest odosobniony. Wiele europejskich metropolii od lat zmaga się z negatywnymi skutkami niekontrolowanego najmu krótkoterminowego i zdążyło już wdrożyć rozmaite regulacje. W Barcelonie wprowadzono system licencjonowania, a liczba pozwoleń została zamrożona, co skutecznie zatrzymało rozwój rynku. Paryż nałożył limit dni w roku (120), w których można wynajmować swoje główne miejsce zamieszkania. Z kolei Berlin wprowadził bardzo restrykcyjne przepisy, które w praktyce niemal zdelegalizowały wynajem całych mieszkań na krótki termin bez specjalnego zezwolenia.

Doświadczenia innych krajów pokazują, że nie ma jednego, uniwersalnego rozwiązania. Każde miasto musi znaleźć model dopasowany do swojej specyfiki. Analiza tych przykładów może być cenną lekcją dla polskich legislatorów. Pokazuje ona, że możliwe jest wprowadzenie skutecznych ram prawnych, które chronią lokalny rynek mieszkaniowy, nie niszcząc jednocześnie całkowicie sektora turystyki.

Polityczne tło sporu i przyszłość legislacji

Inicjatywa Polski 2050 ma również istotny wymiar polityczny. Jako członek koalicji rządzącej, partia ta wysyła wyraźny sygnał swoim większym partnerom, że nie będzie bezczynnie czekać na realizację wspólnych obietnic. Działania te pokazują, jak złożone mogą być relacje wewnątrz koalicji rządzącej, która obecnie zarządza państwem Polska. Jest to forma wywierania presji, która ma zmobilizować rząd do działania w ważnej społecznie sprawie.

Teraz piłka jest po stronie Sejmu. Poselski projekt ustawy będzie musiał przejść całą ścieżkę legislacyjną. Niewykluczone, że w toku prac parlamentarnych rząd zdecyduje się włączyć do dyskusji i zaproponować własne poprawki lub nawet przedstawić spóźnioną, konkurencyjną propozycję. Ostateczny kształt przepisów będzie wynikiem politycznego kompromisu. Jedno jest pewne: era całkowitej swobody na rynku najmu krótkoterminowego w Polsce dobiega końca.

Kierunek zmian został wyznaczony, a debata na ten temat na stałe weszła do głównego nurtu polityki. Przyszłość rynku najmu krótkoterminowego w kraju takim jak Polska zależy od znalezienia delikatnej równowagi między ochroną prawa do mieszkania a wspieraniem przedsiębiorczości i turystyki. Nadchodzące tygodnie w parlamencie pokażą, czy politycy są w stanie wypracować mądry i trwały kompromis w tej niezwykle złożonej kwestii. Decyzje, które zapadną, będą miały realny wpływ na życie milionów obywateli.

Aby lepiej zrozumieć kontekst prawny i społeczny, warto zapoznać się z analizami ekspertów. Przeczytaj więcej o wpływie najmu na rynek nieruchomości. Z kolei, aby zobaczyć, jak problem ten jest rozwiązywany w innych miastach, można sięgnąć do zagranicznych opracowań. Zobacz również raport o regulacjach w Europie.

Zobacz także: