„Młyny” sprawiedliwości a immunitet. Analiza sprawy Grzegorza Brauna i reakcji państwa

„Młyny” sprawiedliwości a immunitet. Analiza sprawy Grzegorza Brauna i reakcji państwa

Avatar photo Tomasz
26.11.2025 05:33
7 min. czytania

W polskiej przestrzeni publicznej ponownie rozgorzała debata na temat granic wolności słowa i odpowiedzialności polityków. Impulsem stały się kontrowersyjne wypowiedzi europosła Grzegorza Brauna dotyczące Miejsca Pamięci i Muzeum Auschwitz-Birkenau. W odpowiedzi na te słowa, minister sprawiedliwości Waldemar Żurek zadeklarował, że wymiar sprawiedliwości podejmie odpowiednie kroki. Zapowiedź ministra, że „młyny” sprawiedliwości, choć powolne, są nieuchronne, otwiera dyskusję o skuteczności państwa w obliczu radykalnych działań osób publicznych chronionych immunitetem. Analiza tej sytuacji wymaga obiektywnego spojrzenia na aspekty prawne, polityczne i społeczne.

Sprawa nabrała rozgłosu po tym, jak Grzegorz Braun, polityk znany z wyrazistych i często budzących sprzeciw opinii, określił teren byłego obozu koncentracyjnego jako “strefę de facto eksterytorialną”. Co więcej, w 2025 roku miał on również publicznie stwierdzić, że “komory gazowe w Auschwitz to fake”. Tego typu wypowiedzi w Polsce, ze względu na tragiczną historię XX wieku, spotykają się ze szczególnym potępieniem. Dotykają one bowiem nie tylko pamięci ofiar Holokaustu, ale również podstaw prawnych Rzeczypospolitej, które penalizują tzw. kłamstwo oświęcimskie. Dlatego też reakcja organów państwa była niemal natychmiastowa.

Reakcja Wymiaru Sprawiedliwości: Zapowiedzi Ministra Żurka

Nowy minister sprawiedliwości i prokurator generalny, Waldemar Żurek, objął urząd w lipcu 2025 roku w rządzie Donalda Tuska. Jego publiczna deklaracja w sprawie Grzegorza Brauna była jednym z pierwszych tak wyrazistych sygnałów dotyczących polityki karnej nowego gabinetu. Minister Żurek, wcześniej sędzia i członek Krajowej Rady Sądownictwa, podkreślił, że “sprawiedliwość pana Grzegorza Brauna dopadnie”. Użył przy tym metafory, która stała się kluczowa dla całej narracji. Stwierdził on, że choć „młyny” sprawiedliwości mielą powoli, to jednak skutecznie.

Ta wypowiedź ma dwojaki charakter. Z jednej strony jest to uspokojenie opinii publicznej, oburzonej słowami europosła. Z drugiej, stanowi polityczny sygnał, że obecna władza nie będzie tolerować działań, które uznaje za przekraczanie granic prawa. Minister zapowiedział również konkretne działania, takie jak specjalne szkolenia dla funkcjonariuszy policji. Mają one na celu przygotowanie ich do reagowania w sytuacjach, gdy osoba publiczna, potencjalnie chroniona immunitetem, popełnia czyn zabroniony. To ważny aspekt, ponieważ często niepewność co do statusu prawnego polityka prowadzi do bierności służb porządkowych.

Wiele osób zastanawia się, czy te symboliczne „młyny” faktycznie zdołają skutecznie zadziałać w konfrontacji z immunitetem. Deklaracje polityczne to jedno, a skomplikowane procedury prawne to zupełnie inna kwestia. Prokuratura, podległa ministrowi Żurkowi, już zapowiedziała podjęcie działań w tej sprawie. Oznacza to wszczęcie postępowania sprawdzającego, a w dalszej kolejności, prawdopodobnie, śledztwa. Jednak kluczowym elementem całej układanki pozostaje immunitet europarlamentarny.

Immunitet Europosła jako Tarcza Ochronna

Immunitet posła do Parlamentu Europejskiego jest instytucją prawną o głębokim zakorzenieniu w tradycji demokratycznej. Jego głównym celem jest ochrona przedstawicieli obywateli przed arbitralnymi prześladowaniami politycznymi. Ma on gwarantować niezależność Parlamentu Europejskiego jako instytucji oraz swobodę mandatu poszczególnych jego członków. Immunitet nie jest jednak absolutny i nie ma na celu zapewnienia bezkarności za pospolite przestępstwa czy działania niezwiązane z wykonywaniem mandatu.

Ochrona ta ma dwa wymiary. Po pierwsze, chroni europosła przed zatrzymaniem, aresztem i postępowaniem sądowym na terytorium jego własnego państwa. Po drugie, na terytorium każdego innego państwa członkowskiego, chroni go przed zatrzymaniem i aresztem. Istnieje jednak kluczowy wyjątek: immunitet nie chroni posła, jeśli zostanie on ujęty na gorącym uczynku popełnienia przestępstwa. W przypadku wypowiedzi Grzegorza Brauna, minister Żurek wskazał, że polityk nie został zatrzymany na miejscu zdarzenia, co komplikuje sytuację prawną i uniemożliwia natychmiastowe działanie.

Aby postawić europosłowi zarzuty, polska prokuratura musi przejść przez formalną procedurę uchylenia immunitetu. Proces ten rozpoczyna się od złożenia przez Prokuratora Generalnego formalnego wniosku do Parlamentu Europejskiego. Wniosek ten trafia następnie do Komisji Prawnej (JURI), która go analizuje i rekomenduje Parlamentowi przyjęcie lub odrzucenie. Ostateczną decyzję podejmuje cały Parlament w głosowaniu plenarnym. W przeszłości Parlament Europejski wielokrotnie uchylał immunitety polskim europosłom w związku z różnymi zarzutami, co pokazuje, że nie jest to procedura czysto teoretyczna.

Polityczne i Społeczne Tło Sprawy

Wypowiedzi Grzegorza Brauna i reakcja na nie nie dzieją się w politycznej próżni. Są one elementem szerszego zjawiska polaryzacji sceny politycznej i rosnącej popularności radykalnych narracji. Minister Żurek, komentując sprawę, odniósł się do notowań sondażowych europosła, które oscylują w granicach 6-7%. Wyraził przy tym zdziwienie, że tak duża grupa wyborców zdaje się nie przejmować kontrowersyjnymi tezami głoszonymi przez polityka. To pokazuje, że problem ma wymiar nie tylko prawny, ale i społeczny.

Dla rządu Donalda Tuska sprawa ta jest okazją do zademonstrowania determinacji w egzekwowaniu prawa i obronie wartości, które uznaje za fundamentalne. Skuteczne doprowadzenie do pociągnięcia Grzegorza Brauna do odpowiedzialności karnej byłoby postrzegane jako sukces i potwierdzenie skuteczności nowego kierownictwa resortu sprawiedliwości. Z kolei dla samego europosła i jego środowiska politycznego, konfrontacja z wymiarem sprawiedliwości może być elementem strategii budowania wizerunku “męczennika” prześladowanego przez system. Jest to częsta taktyka stosowana przez polityków radykalnych na całym świecie.

Warto również zauważyć, że nie jest to pierwsza sytuacja, w której Grzegorz Braun staje w obliczu konsekwencji prawnych. W listopadzie Parlament Europejski już raz uchylił mu immunitet w związku z innymi zarzutami, w tym atakiem na ginekolożkę i nawoływaniem do nienawiści. Ponadto w grudniu ma ruszyć jego proces w sprawie zgaszenia świec chanukowych w Sejmie. Te wcześniejsze wydarzenia pokazują, że „młyny” sprawiedliwości, o których mówił minister Żurek, już wcześniej zostały wprawione w ruch.

Co Dalej? Potencjalne Scenariusze

Najbliższe miesiące pokażą, jak potoczą się losy postępowania w sprawie wypowiedzi dotyczących Auschwitz. Pierwszym krokiem będzie formalne zebranie materiału dowodowego przez prokuraturę. Następnie należy spodziewać się wniosku o uchylenie immunitetu. Biorąc pod uwagę charakter wypowiedzi, które mogą być interpretowane jako negowanie zbrodni nazistowskich, istnieje wysokie prawdopodobieństwo, że Parlament Europejski przychyli się do wniosku polskich organów ścigania.

Jeśli immunitet zostanie uchylony, prokuratura będzie mogła postawić Grzegorzowi Braunowi formalne zarzuty. Sprawa trafi wówczas na wokandę sądową. Sam proces sądowy będzie z pewnością długotrwały i medialny, stając się kolejną areną politycznego starcia. Niezależnie od ostatecznego wyroku, cała sytuacja stanowi ważny precedens. Pokazuje, gdzie przebiegają granice debaty publicznej i jakie konsekwencje mogą spotkać polityków za ich przekroczenie. To także test dla instytucji państwowych, które muszą udowodnić, że nikt nie stoi ponad prawem. Słowa ministra Żurka o tym, że „młyny” mielą powoli, ale sprawiedliwie, będą weryfikowane przez realne działania i ich ostateczny rezultat.

Cała sprawa jest złożonym zagadnieniem, które wymaga dalszej obserwacji. Analiza prawna i polityczna wskazuje na długą drogę, jaka czeka wymiar sprawiedliwości. Dowiedz się więcej o procedurze uchylania immunitetu w Parlamencie Europejskim. Kluczowe będzie nie tylko to, czy „młyny” sprawiedliwości doprowadzą do finału w postaci prawomocnego wyroku, ale także jak całe postępowanie wpłynie na standardy debaty publicznej w Polsce. Zobacz również analizę podobnych przypadków w Europie.

Zobacz także: