Europejska inicjatywa pokojowa: Kulisy negocjacji w Genewie i sporu z USA

Europejska inicjatywa pokojowa: Kulisy negocjacji w Genewie i sporu z USA

Avatar photo Tomasz
23.11.2025 19:02
7 min. czytania

W Genewie, neutralnym sercu dyplomacji, ważą się losy nie tylko Ukrainy, ale i przyszłego porządku bezpieczeństwa na kontynencie. Niedzielne rozmowy doradców ds. bezpieczeństwa z kluczowych państw zachodnich odsłoniły głębokie różnice w podejściu do zakończenia konfliktu. Z jednej strony mamy Stany Zjednoczone z gotowym, 28-punktowym planem, z drugiej zaś trójkę najsilniejszych państw Starego Kontynentu, która przedstawia własną wizję. W tle tych rozmów kształtuje się nowa, asertywna europejska polityka bezpieczeństwa. To moment kluczowy, w którym na jaw wychodzą odmienne priorytety strategiczne Waszyngtonu i jego głównych sojuszników w Europie.

Spotkanie, w którym uczestniczyli przedstawiciele grupy E3 (Wielka Brytania, Francja, Niemcy), Ukrainy, Unii Europejskiej oraz Stanów Zjednoczonych, zostało przez obie strony określone jako konstruktywne. Sekretarz stanu USA, Marco Rubio, oraz szef gabinetu prezydenta Ukrainy, Andrij Jermak, mówili nawet o “najlepszym jak dotąd spotkaniu”. Jednak za dyplomatycznymi uśmiechami kryje się fundamentalny spór o to, jak powinien wyglądać trwały pokój i jakie gwarancje bezpieczeństwa powinna otrzymać Ukraina.

Amerykański plan pokojowy – pragmatyzm czy ustępstwa?

Propozycja Stanów Zjednoczonych, ujęta w 28 punktach, jest odzwierciedleniem polityki “America First”, której zwolennikiem stał się Marco Rubio. Ten republikański polityk, pełniący funkcję 72. sekretarza stanu od stycznia 2025 roku, przeszedł znaczącą ewolucję od “jastrzębia” do pragmatyka skupionego na amerykańskich interesach. Jego plan, choć niejawny w całości, zakłada daleko idące kompromisy. Według dostępnych informacji, kluczowe elementy to ustępstwa terytorialne ze strony Ukrainy, formalna rezygnacja z aspiracji do członkostwa w NATO oraz znaczące ograniczenie liczebności ukraińskiej armii.

Z perspektywy Waszyngtonu jest to rozwiązanie mające na celu szybkie zakończenie kosztownego konfliktu i ustabilizowanie sytuacji w regionie, co pozwoliłoby USA skupić większą uwagę na innych globalnych wyzwaniach. Krytycy wskazują jednak, że taki pokój byłby de facto nagrodą dla agresora i mógłby zachęcić do dalszych roszczeń w przyszłości. Plan ten budzi ogromne kontrowersje nie tylko w Kijowie, ale również w stolicach europejskich, które obawiają się, że jego wdrożenie podważyłoby fundamenty powojennego ładu na kontynencie.

Europejska odpowiedź: Grupa E3 wkracza do gry

W odpowiedzi na amerykańską propozycję, nieformalna grupa E3, składająca się z Wielkiej Brytanii, Francji i Niemiec, przedstawiła w Genewie własną kontrpropozycję. Ten format współpracy, którego korzenie sięgają co najmniej 2025 roku i niemiecko-brytyjskiego traktatu o koordynacji polityki bezpieczeństwa, staje się głównym motorem europejskiej autonomii strategicznej. To właśnie ta europejska propozycja stanowi próbę wypracowania alternatywnego scenariusza. Jej celem nie jest pokój za wszelką cenę, lecz pokój oparty na wiarygodnych gwarancjach bezpieczeństwa i odstraszaniu.

Najbardziej konkretnym i symbolicznym elementem europejskiego planu jest propozycja stałego stacjonowania myśliwców NATO na terytorium Polski. To sygnał, że Europa jest gotowa wziąć na siebie większą odpowiedzialność za obronę swojej wschodniej flanki. Zamiast demilitaryzacji Ukrainy, państwa E3 proponują wzmocnienie potencjału obronnego całego regionu. Propozycja ta jest postrzegana jako próba wzmocnienia wschodniej flanki NATO i wysłania jasnego sygnału, że jakakolwiek dalsza agresja spotka się ze zdecydowaną odpowiedzią. Jest to podejście diametralnie różne od amerykańskiego, które zdaje się dążyć do ograniczenia bezpośredniego zaangażowania militarnego USA w Europie.

Dwie wizje bezpieczeństwa: Transatlantyckie rozdźwięki

Spór o plan pokojowy dla Ukrainy jest w istocie sporem o dwie odmienne filozofie bezpieczeństwa. Stany Zjednoczone, pod wpływem doktryny “America First”, dążą do modelu, w którym Europa sama zarządza swoimi problemami, a amerykańskie zaangażowanie jest ograniczone do minimum. Waszyngton postrzega konflikt jako problem regionalny, który należy jak najszybciej wygasić, nawet kosztem trudnych kompromisów. Priorytetem jest uniknięcie eskalacji i zmniejszenie obciążeń dla amerykańskiego budżetu.

Z kolei perspektywa europejska jest z natury inna. Dla Berlina, Paryża i Londynu wojna w Ukrainie nie jest odległym konfliktem, lecz egzystencjalnym zagrożeniem dla stabilności całego kontynentu. Kluczowa różnica polega na tym, jak definiowana jest europejska stabilność w długoterminowej perspektywie. Ustępstwa terytorialne i neutralizacja Ukrainy są postrzegane jako recepta na przyszłą niestabilność i kolejne konflikty. Dlatego europejska kontrpropozycja kładzie nacisk na odstraszanie, wzmocnienie zdolności obronnych i twarde gwarancje bezpieczeństwa, które mają zapobiec powtórzeniu się agresji.

Polska w centrum strategicznej układanki

Wybór Polski jako miejsca potencjalnego stacjonowania myśliwców NATO nie jest przypadkowy. Od początku konfliktu Polska stała się kluczowym państwem frontowym, hubem logistycznym dla pomocy wojskowej i humanitarnej oraz jednym z najsilniejszych orędowników wsparcia dla Ukrainy. Jej strategiczne położenie oraz konsekwentna polityka inwestowania w modernizację armii czynią z niej naturalny filar wschodniej flanki Sojuszu.

Decyzja o potencjalnym stacjonowaniu myśliwców w Polsce podkreśla, jak kluczowa dla całej architektury bezpieczeństwa jest wschodnia flanka europejska. Byłby to nie tylko realny wzrost potencjału obronnego, ale również potężny sygnał polityczny. Pokazałoby to, że gwarancje bezpieczeństwa dla regionu nie są jedynie zapisami na papierze, ale mają konkretne, militarne pokrycie. Dla Polski oznaczałoby to dalsze wzmocnienie jej pozycji w strukturach NATO i Unii Europejskiej jako państwa o fundamentalnym znaczeniu dla bezpieczeństwa kontynentu.

Konsekwencje dla Ukrainy i przyszłości NATO

Ukraina znajduje się obecnie w niezwykle trudnej sytuacji. Z jednej strony ma propozycję amerykańską, która może przynieść szybkie zakończenie walk, ale za cenę suwerenności i przyszłych perspektyw. Z drugiej strony jest propozycja europejska, która oferuje silniejsze gwarancje, ale jej realizacja może być dłuższa i bardziej skomplikowana, a także zależeć od jedności państw europejskich. Ukraina stoi przed niezwykle trudnym wyborem, którego konsekwencje zdefiniują jej przyszłość oraz relacje z architekturą europejską.

Rozdźwięk między USA a E3 jest również testem dla spójności samego NATO. Choć Sojusz Północnoatlantycki wielokrotnie udowadniał swoją zdolność do przezwyciężania wewnętrznych kryzysów, obecna sytuacja jest wyjątkowa. Po raz pierwszy od dawna to Europa, a nie Stany Zjednoczone, zdaje się forsować bardziej zdecydowane i pryncypialne stanowisko w kwestii bezpieczeństwa. To, jak ten spór zostanie rozwiązany, będzie miało ogromny wpływ na przyszłość relacji transatlantyckich i wiarygodność całego Sojuszu.

Droga do kompromisu: Czy porozumienie jest możliwe?

Negocjacje w Genewie to dopiero początek długiego i skomplikowanego procesu. Znalezienie kompromisu między amerykańskim pragmatyzmem a europejskim podejściem opartym na wartościach i długoterminowym bezpieczeństwie będzie niezwykle trudne. Wiele zależy od tego, czy europejska dyplomacja zdoła przekonać Waszyngton do modyfikacji swojego stanowiska. Kluczowa będzie tu jedność nie tylko w ramach grupy E3, ale całej Unii Europejskiej.

Stawką jest nie tylko przyszłość Ukrainy, ale również wiarygodność i spójność całej wspólnoty europejskiej. Najbliższe tygodnie i miesiące pokażą, czy Zachód jest w stanie wypracować wspólne, spójne stanowisko, które zapewni trwały i sprawiedliwy pokój. Alternatywą jest narzucenie rozwiązania, które może przynieść jedynie chwilową stabilizację, kosztem długoterminowego bezpieczeństwa całego kontynentu. Ta sytuacja pokazuje, że europejska polityka zagraniczna wchodzi w nową, bardziej samodzielną fazę. To, co wydarzy się dalej, może na nowo zdefiniować układ sił na świecie. Aby lepiej zrozumieć tło tych wydarzeń, warto przeanalizować ewolucję polityki zagranicznej USA. Dowiedz się więcej o zmianach w amerykańskiej dyplomacji. Równie istotne jest poznanie mechanizmów funkcjonowania nieformalnych grup, takich jak E3. Zobacz analizę na temat roli grupy E3 w polityce UE.

Zobacz także: