Doradzał Kremlowi w sprawie Trumpa: Kulisy nieoficjalnej dyplomacji i jej wpływ na Ukrainę

Doradzał Kremlowi w sprawie Trumpa: Kulisy nieoficjalnej dyplomacji i jej wpływ na Ukrainę

Avatar photo Tomasz
26.11.2025 02:02
7 min. czytania

W świecie wielkiej polityki, gdzie oficjalne kanały dyplomatyczne często grzęzną w impasie, kluczową rolę zaczynają odgrywać nieformalne kontakty. Ujawnione przez agencję Bloomberg stenogramy rzucają nowe światło na kulisy relacji na linii Waszyngton-Moskwa. Steve Witkoff, amerykański magnat nieruchomości i przyjaciel Donalda Trumpa, doradzał kluczowemu urzędnikowi Kremla, jak wpłynąć na byłego prezydenta USA. Ta sytuacja odsłania skomplikowaną sieć powiązań, w której prywatne relacje przenikają się z geopolityczną strategią, a los Ukrainy staje się przedmiotem zakulisowych ustaleń.

Analiza tych wydarzeń wymaga zrozumienia motywacji i pozycji wszystkich zaangażowanych stron. Działania te miały miejsce w niezwykle wrażliwym momencie, tuż przed planowanym spotkaniem Donalda Trumpa z prezydentem Ukrainy, Wołodymyrem Zełenskim. W tle znajdowała się eskalacja retoryki i realne groźby militarne, co czyniło każdą próbę dialogu, nawet nieoficjalną, niezwykle istotną. Dlatego też to, co Witkoff doradzał swojemu rosyjskiemu rozmówcy, nabiera szczególnego znaczenia w kontekście trwającego konfliktu.

Kluczowi gracze na nieoficjalnej scenie dyplomatycznej

Aby w pełni zrozumieć wagę tych rozmów, należy przyjrzeć się ich uczestnikom. Steve Witkoff nie jest zawodowym dyplomatą. To deweloper z Nowego Jorku, którego główną walutą w świecie polityki jest jego wieloletnia, bliska znajomość z Donaldem Trumpem. Jego zaangażowanie pokazuje, jak bardzo były prezydent cenił sobie lojalność i opinie osób spoza formalnych struktur władzy. Witkoff działał więc w charakterze nieoficjalnego wysłannika, którego siła polegała na bezpośrednim dostępie do ucha Trumpa.

Po drugiej stronie linii znajdował się Jurij Uszakow. To postać o zupełnie innym profilu. Jest on weteranem rosyjskiej dyplomacji, byłym ambasadorem w Stanach Zjednoczonych, a obecnie jednym z najbliższych doradców Władimira Putina do spraw polityki zagranicznej. Jego udział w rozmowie świadczy o tym, że Kreml potraktował ten kanał komunikacji z najwyższą powagą. Uszakow to pragmatyk, doskonale rozumiejący mechanizmy działania amerykańskiej polityki. Dlatego też był idealnym odbiorcą sugestii dotyczących tego, jak podejść do nieprzewidywalnego lidera, jakim był Trump.

W centrum tych rozgrywek, choć nieobecny przy rozmowach, znajdował się Wołodymyr Zełenski. Prezydent Ukrainy walczył wówczas o utrzymanie wsparcia ze strony Waszyngtonu, które było kluczowe dla obronności jego kraju. Każda zmiana nastrojów w Białym Domu mogła mieć bezpośrednie przełożenie na sytuację na froncie. Z tego powodu perspektywa Kijowa jest niezbędna do oceny konsekwencji działań Witkoffa i Uszakowa.

Anatomia porady: Jak Steve Witkoff doradzał Kremlowi

Zgodnie z zapisami rozmowy z 14 października, którą opublikował Bloomberg, Witkoff przedstawił Uszakowowi konkretną strategię. Jego główny przekaz koncentrował się na tym, by Władimir Putin osobiście zadzwonił do Donalda Trumpa przed jego spotkaniem z Zełenskim. Cel był jasny: uprzedzić narrację ukraińską i wpłynąć na nastawienie amerykańskiego prezydenta. To klasyczna próba przejęcia inicjatywy w dyplomatycznej grze.

Witkoff doradzał, aby Putin w rozmowie z Trumpem zastosował podejście oparte na pochlebstwie i uznaniu. Sugerował, by rosyjski przywódca pogratulował Trumpowi jego roli w zawarciu porozumienia pokojowego w Strefie Gazy, określając go mianem “człowieka pokoju”. Taka taktyka miała na celu odwołanie się do ego Trumpa i jego postrzegania siebie jako skutecznego negocjatora, zdolnego do rozwiązywania najtrudniejszych konfliktów na świecie. Było to zręczne zagranie psychologiczne, mające na celu zbudowanie pozytywnej atmosfery przed poruszeniem drażliwego tematu Ukrainy.

Kolejnym elementem, który deweloper doradzał, było zasugerowanie, że podobny model pokojowy można by zastosować w przypadku Ukrainy. Witkoff wspomniał o “20-punktowym planie”, który rzekomo miałby przynieść pokój. Choć szczegóły planu nie zostały ujawnione, z kontekstu rozmowy wynikało, że mógł on zakładać ustępstwa terytorialne ze strony Kijowa. Mówił o “Doniecku i może wymianie terytoriów”, co jest propozycją absolutnie nie do przyjęcia dla władz ukraińskich. To pokazuje, jak bardzo perspektywa biznesmena, dla którego liczy się “dobry układ”, rozmijała się z fundamentalnymi zasadami suwerenności państw.

Kontekst polityczny i fiasko szczytu w Budapeszcie

Rozmowa Witkoffa i Uszakowa nie odbywała się w próżni. Poprzedzała ją eskalacja napięć, w trakcie której Donald Trump publicznie groził wysłaniem Ukrainie pocisków Tomahawk, co było postrzegane jako sygnał twardej postawy wobec Moskwy. Jednakże, jak wynika z późniejszych wydarzeń, po rozmowie z Putinem ton Trumpa uległ złagodzeniu. Groźby zostały wycofane, a zamiast tego zapowiedziano organizację szczytu z Putinem w Budapeszcie. Ostatecznie do spotkania nie doszło, ale sama sekwencja zdarzeń sugeruje, że nieformalne sugestie mogły odnieść pewien skutek.

Fiasko planowanego szczytu nie zakończyło jednak zakulisowych działań. Witkoff spotkał się później z innym rosyjskim wysłannikiem, Kiriłłem Dmitrijewem, aby pracować nad nowym, tym razem 28-punktowym planem pokojowym. To dowodzi, że nieformalny kanał komunikacji wciąż funkcjonował. Bloomberg dotarł również do zapisu rozmowy Uszakowa z Dmitrijewem po jego powrocie z USA. Wynika z niej, że na Kremlu toczyła się dyskusja, jak twardo forsować własne żądania. Uszakow opowiadał się za “maksimum”, obawiając się, że jakakolwiek elastyczność zostanie przez Amerykanów błędnie zinterpretowana jako słabość.

Ta wewnętrzna debata na Kremlu pokazuje, że chociaż Rosja była otwarta na nieformalny dialog, nie zamierzała rezygnować ze swoich strategicznych celów. To, co Witkoff doradzał jako sposób na “ruszenie sprawy”, dla Moskwy było jedynie narzędziem do realizacji własnej, twardej agendy. Rosjanie obawiali się, że USA mogą “coś usunąć” z propozycji i ogłosić porozumienie na własnych warunkach, co zakończyłoby negocjacje.

Implikacje “dyplomacji z tylnego siedzenia”

Wykorzystywanie nieoficjalnych wysłanników w dyplomacji nie jest zjawiskiem nowym. Czasami pozwala przełamać impas i otworzyć drogę do formalnych negocjacji. Jednak w tym przypadku rodzi to poważne pytania o przejrzystość i legitymizację procesu politycznego. Kiedy przyjaciel prezydenta, bez żadnego mandatu dyplomatycznego, doradzał obcemu mocarstwu, jak wpłynąć na politykę zagraniczną USA, granice między prywatnym interesem a racją stanu stają się niebezpiecznie zatarte.

Z perspektywy Ukrainy taka forma dialogu jest skrajnie niekorzystna. Podważa fundamentalną zasadę “nic o Ukrainie bez Ukrainy”. Kijów staje się przedmiotem, a nie podmiotem negocjacji, a jego los jest ustalany ponad jego głową przez potężniejszych graczy. Sugestie dotyczące wymiany terytoriów, nawet jeśli rzucone luźno w rozmowie, są dla Ukraińców policzkiem i zaprzeczeniem ich prawa do integralności terytorialnej.

Analiza tych wydarzeń pokazuje również specyfikę stylu politycznego Donalda Trumpa, który często opierał się na osobistych relacjach i intuicji, a nie na ustrukturyzowanych procesach prowadzonych przez Departament Stanu. To, że Witkoff tak precyzyjnie doradzał, jak odwołać się do psychiki Trumpa, świadczy o głębokim zrozumieniu jego osobowości przez otoczenie byłego prezydenta. Ta wiedza była cennym zasobem, który mógł być wykorzystywany przez zagranicznych partnerów do realizacji własnych celów.

Ostatecznie, cała historia stanowi studium przypadku współczesnej dyplomacji, w której formalne struktury są uzupełniane, a czasem omijane, przez sieć nieformalnych powiązań. Choć takie działania mogą czasem przynieść przełom, niosą ze sobą ogromne ryzyko podważenia zaufania do instytucji państwowych i prowadzenia polityki w sposób nieprzejrzysty i nieprzewidywalny. Aby lepiej zrozumieć złożoność tych mechanizmów, warto zapoznać się z szerszymi analizami na ten temat. Z kolei, by poznać różne perspektywy w dyplomacji, można sięgnąć po inne opracowania dotyczące stosunków międzynarodowych.

Zobacz także: