Dlaczego Trump podważa transatlantyckie więzi? Analiza postawy byłego prezydenta wobec Europy

Dlaczego Trump podważa transatlantyckie więzi? Analiza postawy byłego prezydenta wobec Europy

Avatar photo AIwin
11.12.2025 19:01
5 min. czytania

Dlaczego Donald Trump konsekwentnie kwestionuje znaczenie sojuszu transatlantyckiego i krytykuje Europę? To pytanie od dawna nurtuje polityków i analityków po obu stronach Atlantyku. 12 marca 2024 roku, podczas wystąpienia na konwencji konserwatywnej, były prezydent USA ponownie zaatakował politykę handlową Unii Europejskiej, zarzucając jej nieuczciwe praktyki i obciążanie amerykańskich przedsiębiorstw. Ten incydent, jak i wiele poprzednich, skłania do głębszej analizy motywacji stojących za jego postawą.

Klucz do zrozumienia: podział na “silnych” i “słabych”

Według Jeremiego Shapiro, dyrektora ds. badań w Europejskiej Radzie Stosunków Zagranicznych, Donald Trump postrzega świat przez pryzmat siły. Dlaczego tak się dzieje? Shapiro w wywiadzie dla POLITICO zauważa, że Trump koncentruje się na państwach, które uważa za silne, a słabość w pewnym sensie ignoruje. Europejczycy, w jego ocenie, od dawna charakteryzowani są jako słabi z powodu czynników takich jak imigracja, rozbudowane systemy opieki społecznej i postrzegany brak zdecydowania w kwestiach militarnych. Ta fundamentalna różnica w postrzeganiu świata stanowi klucz do zrozumienia jego krytyki.

Ta perspektywa nie jest nowa. Trump od dawna wyrażał przekonanie o dekadencji europejskich społeczeństw. Jego nowa kadencja, wzmocniona wpływem doradców takich jak wiceprezydent J.D. Vance, doprowadziła do eskalacji tej krytyki. Vance i jego otoczenie przedstawiają Europę jako bastion liberalizmu w globalnej “wojnie kulturowej”, co dodatkowo zaostrza retorykę Trumpa. Dlaczego ta retoryka jest tak silna? Ponieważ wpisuje się w szerszy narratyw o walce z “wrogami” wewnętrznymi i zewnętrznymi, który stanowi fundament jego polityki.

Kwestie handlowe i NATO: pretekst czy realne problemy?

Choć Trump często podnosi kwestie nierównowagi handlowej i niewystarczających wydatków na obronę w ramach NATO, Shapiro sugeruje, że są to w dużej mierze preteksty do krytyki sojuszników. Dlaczego? Ponieważ Trump zdaje sobie sprawę, że kwestia wydatków na NATO od dawna budzi poczucie winy wśród Europejczyków, a poprzedni prezydenci USA regularnie ich pod tym względem krytykowali. Podnosząc ten temat, Trump po prostu podnosi stawkę.

Deficyt handlowy jest dla Trumpa poważniejszą sprawą, ponieważ poświęca mu dużo uwagi w relacjach z każdym krajem. Jednak nawet w tym przypadku, ze względu na postrzeganą słabość i zależność Europy od Stanów Zjednoczonych w kwestiach bezpieczeństwa, Trump nie musi podchodzić do problemów handlowych z takim samym zaangażowaniem. Może grozić ograniczeniem wsparcia w zakresie bezpieczeństwa, a Europejczycy, zdając sobie sprawę z konsekwencji, są skłonni do ustępstw. Dlaczego ta asymetria sił jest tak istotna? Ponieważ pozwala Trumpowi na realizację swoich celów bez konieczności prowadzenia długotrwałych negocjacji.

Osobiste animozje i historia biznesowa

Nie można ignorować potencjalnego wpływu osobistych doświadczeń Trumpa na jego postrzeganie Europy. W przeszłości, jako biznesmen, napotkał przeszkody w realizacji swoich projektów w Europie, takie jak zablokowanie budowy pola golfowego w Irlandii. Dlaczego te doświadczenia są ważne? Trump często obwinia Europejczyków za te niepowodzenia, co mogło przyczynić się do ukształtowania negatywnego obrazu Unii Europejskiej.

Co ciekawe, Trump wydaje się mieć problem głównie z Unią Europejską, a nie z Europą jako całością. Często wspomina o zablokowaniu jego pola golfowego w Irlandii, co zdaniem analityków, odzwierciedla jego ogólny pogląd na UE jako na organizację nadmiernie biurokratyczną, hamującą rozwój i będącą przedłużeniem amerykańskiego liberalnego podejścia do regulacji, które Trump zdecydowanie odrzuca. Dlaczego ta krytyka jest tak ostra? Ponieważ Trump postrzega UE jako symbol wszystkiego, co uważa za złe w liberalnej polityce.

Wpływ doradców i wewnętrzna walka polityczna

Wpływ doradców, takich jak J.D. Vance, na kształtowanie postawy Trumpa wobec Europy jest nie do przecenienia. Vance i jego otoczenie przedstawiają Europę jako bastion liberalizmu, co wpisuje się w szerszy kontekst wewnętrznej walki politycznej Trumpa z liberałami w Stanach Zjednoczonych. Dlaczego ta walka jest tak ważna? Ponieważ Trump postrzega ją jako fundamentalną dla przyszłości Ameryki.

W tym sensie, walka z UE staje się przedłużeniem jego wewnętrznej walki politycznej. Krytykując Europę, Trump wzmacnia swoją pozycję w Stanach Zjednoczonych i mobilizuje swoich zwolenników. Dlaczego ta strategia jest skuteczna? Ponieważ odwołuje się do emocji i lęków jego wyborców.

Podsumowując, postawa Donalda Trumpa wobec Europy jest złożona i wielowymiarowa. Wynika z jego fundamentalnego postrzegania świata, osobistych doświadczeń, wpływu doradców i wewnętrznej walki politycznej. Dlaczego ta postawa jest tak niepokojąca? Ponieważ podważa fundamenty transatlantyckiego sojuszu i stwarza zagrożenie dla globalnego bezpieczeństwa.

Krytyka Trumpa wobec Europy, choć często nacechowana emocjami, skłania do refleksji nad kondycją transatlantyckich relacji i potrzebą wzmocnienia współpracy między Stanami Zjednoczonymi a Europą. Dlaczego ta współpraca jest tak ważna? Ponieważ jest niezbędna do rozwiązania globalnych wyzwań, takich jak zmiany klimatyczne, terroryzm i konflikty zbrojne.

Zobacz także: