Były szef MI6 analizuje strategię Putina: To gra na czas, która wymaga zdecydowanej odpowiedzi Zachodu

Były szef MI6 analizuje strategię Putina: To gra na czas, która wymaga zdecydowanej odpowiedzi Zachodu

Avatar photo Tomasz
13.11.2025 22:31
8 min. czytania

Richard Moore, były szef brytyjskiego wywiadu zagranicznego MI6, przedstawia trzeźwą i niepokojącą analizę obecnej sytuacji geopolitycznej. Jego zdaniem, Władimir Putin nie jest obecnie gotów na jakiekolwiek realne negocjacje pokojowe w sprawie Ukrainy. Zamiast tego, rosyjski przywódca prowadzi strategiczną grę, której celem jest osłabienie determinacji Zachodu i ostateczna dominacja nad sąsiednim krajem. Ta perspektywa, oparta na najświeższych danych wywiadowczych, do których Moore miał dostęp jeszcze kilka tygodni temu, rzuca nowe światło na dynamikę konfliktu. To nie jest wezwanie do paniki, lecz do przemyślanej i długofalowej strategii. Analiza, którą przedstawia były dyplomata i szpieg, jest kluczowa dla zrozumienia nadchodzących miesięcy.

Moore, który zyskał rozgłos jako pierwszy szef MI6 aktywnie korzystający z mediów społecznościowych, podkreśla, że cele Putina wykraczają daleko poza aneksję terytoriów. Jego zdaniem, Kremlowi zależy na całkowitym podporządkowaniu Ukrainy. Chodzi o transformację suwerennego państwa w byt polityczny przypominający Białoruś – w pełni zależny i kontrolowany. Taka diagnoza, postawiona przez byłego szefa jednej z najważniejszych agencji wywiadowczych świata, musi być traktowana z najwyższą powagą. To fundamentalna zmiana w postrzeganiu celów wojny. Nie chodzi o granice, ale o samą istotę ukraińskiej państwowości.

Analiza intencji Kremla według byłego szefa wywiadu

Zrozumienie sposobu myślenia Władimira Putina jest kluczowe dla sformułowania skutecznej odpowiedzi. Richard Moore zwraca uwagę na jego przeszłość. Putin, jako były oficer KGB, myśli kategoriami operacji specjalnych, dezinformacji i długoterminowej gry. Próbuje “ograć” Zachód, wmanewrować go w pozycję, która będzie dla Rosji najkorzystniejsza. To nie jest typowy polityk, lecz strateg, który postrzega relacje międzynarodowe jako pole nieustannej konfrontacji. Jego celem jest wykorzystanie każdej słabości, każdego zawahania i każdej wewnętrznej sprzeczności w sojuszu transatlantyckim.

W tym kontekście postać prezydenta Ukrainy, Wołodymyra Zełenskiego, stanowi fascynujący kontrast. Zanim został mężem stanu i symbolem oporu, był aktorem i komikiem. Jego najsłynniejsza rola w serialu “Sługa Narodu” przedstawiała go jako zwykłego człowieka, który niespodziewanie zostaje prezydentem. Rzeczywistość przerosła fikcję, a były artysta estradowy musiał zmierzyć się z brutalną logiką byłego oficera wywiadu. Ta konfrontacja dwóch zupełnie różnych światów i mentalności definiuje obecny konflikt nie tylko na poziomie militarnym, ale również symbolicznym. Zełenski reprezentuje otwartość i aspiracje demokratyczne, podczas gdy Putin uosabia zamknięty, autorytarny system oparty na sile i kontroli.

Dlatego właśnie, zdaniem Moore’a, jakiekolwiek próby poszukiwania szybkiego kompromisu są skazane na niepowodzenie. Putin odczyta je jako oznakę słabości. Według byłego szefa MI6, jedynym językiem, który rozumie Kreml, jest język siły i determinacji. Dopiero realna presja i perspektywa strategicznej porażki mogą zmusić go do zmiany kalkulacji i poważnego potraktowania rozmów pokojowych. To brutalna, ale realistyczna ocena sytuacji.

Presja na polu bitwy jako klucz do negocjacji

Jak zatem wywrzeć skuteczną presję? Moore wskazuje na konkretne działania, które Zachód mógłby podjąć, aby zmienić układ sił. Przede wszystkim konieczne jest zwiększenie wsparcia militarnego dla Kijowa. Nie chodzi jedynie o dostawy amunicji, ale o strategiczne inwestycje w ukraiński przemysł obronny. Ukraina posiada znaczny potencjał produkcyjny, który, zdaniem byłego szefa wywiadu, jest obecnie niedokapitalizowany. Uruchomienie tych zdolności pozwoliłoby nie tylko na zaspokojenie bieżących potrzeb frontu, ale również na budowę długoterminowego bezpieczeństwa kraju.

Kolejnym kluczowym elementem jest kwestia broni dalekiego zasięgu. Moore sugeruje, że sojusznicy mogliby pójść dalej w kwestii zezwoleń na użycie tej broni do atakowania celów wojskowych na terytorium Rosji. Taka decyzja znacząco zmieniłaby dynamikę na polu walki. Uderzenia w logistykę, centra dowodzenia i bazy wojskowe w głębi Rosji mogłyby poważnie zakłócić jej zdolność do prowadzenia ofensywy. Jest to krok obarczony ryzykiem eskalacji, jednak w ocenie analityka, bierność może okazać się jeszcze bardziej kosztowna w dłuższej perspektywie.

Ostatecznym celem tych działań nie jest eskalacja dla samej eskalacji. Celem jest stworzenie warunków, w których kontynuowanie wojny stanie się dla Putina bardziej kosztowne niż podjęcie negocjacji. To zimna, strategiczna kalkulacja. Zachód musi pokazać, że jest gotowy na długotrwały wysiłek i nie da się złamać grą na czas. Cierpliwość i konsekwencja są tutaj równie ważne, co czołgi i rakiety. Moore ostrzega, że natychmiastowych rezultatów nie należy się spodziewać. To maraton, a nie sprint.

Kontekst globalny: Chiny obserwują każdy ruch

Konflikt w Ukrainie nie jest wydarzeniem izolowanym. Jego wynik będzie miał fundamentalne znaczenie dla globalnego układu sił w nadchodzących dekadach. Richard Moore szczególnie mocno podkreśla, że przywódca Chin, Xi Jinping, “bardzo uważnie” obserwuje reakcję Zachodu. Dla Pekinu postawa sojuszników Kijowa jest testem wiarygodności i determinacji. Słabość lub niezdecydowanie w Europie mogą zostać zinterpretowane jako zielone światło dla bardziej asertywnych działań w regionie Indo-Pacyfiku.

Istnieje realne niebezpieczeństwo, że jeśli Zachód pozwoli Rosji osiągnąć jej cele w Ukrainie, Xi Jinping wyciągnie z tego wnioski dotyczące Tajwanu i Morza Południowochińskiego. Były szef MI6 ostrzega, że porażka w Ukrainie mogłaby ośmielić Chiny do podjęcia próby siłowej zmiany status quo. Stawką jest więc nie tylko suwerenność jednego kraju, ale stabilność całego porządku międzynarodowego opartego na zasadach. To, co dzieje się dziś na polach Donbasu, będzie miało swoje echo na wodach Cieśniny Tajwańskiej jutro.

Wsparcie dla Ukrainy jest zatem inwestycją we własne bezpieczeństwo. To sygnał wysyłany nie tylko do Moskwy, ale również do Pekinu i innych autorytarnych reżimów. Pokazuje, że agresja spotyka się ze zjednoczoną i zdecydowaną odpowiedzią. W dobie rosnącej rywalizacji mocarstw, taka demonstracja siły i jedności jest absolutnie kluczowa dla odstraszania potencjalnych agresorów i utrzymania globalnej stabilności.

Zmiana warty w MI6: Nowe przywództwo w czasach kryzysu

Warto odnotować, że analizy Richarda Moore’a pojawiają się w momencie historycznej zmiany na czele instytucji, którą kierował. Jego następczynią została Blaise Metreweli, pierwsza kobieta na stanowisku szefa MI6. Jej nominacja jest symbolicznym krokiem, pokazującym ewolucję świata wywiadu. Metreweli jest doświadczoną oficer z bogatym doświadczeniem operacyjnym, zdobytym między innymi na Bliskim Wschodzie i w Europie. Jej przywództwo przypadnie na okres niezwykle napiętych relacji międzynarodowych.

Kontrast między Moore’em a nową szefową jest również widoczny w stylu komunikacji. Moore przełamał tradycyjną dla MI6 zmowę milczenia, stając się postacią publiczną, aktywną w mediach. Jego gotowość do publicznego dzielenia się analizami, już jako były szef, jest częścią tej nowej ery otwartości. Z kolei Metreweli prawdopodobnie powróci do bardziej dyskretnego stylu działania, co jest charakterystyczne dla tej profesji. Ta zmiana warty pokazuje, że nawet najbardziej konserwatywne instytucje muszą adaptować się do zmieniającego się świata, jednocześnie zachowując swoje podstawowe funkcje. Nowe wyzwania wymagają zarówno nowych twarzy, jak i sprawdzonych metod działania.

Długofalowa strategia zamiast doraźnych działań

Podsumowując, przesłanie Richarda Moore’a jest jasne: Zachód musi przyjąć długoterminową, spójną i twardą strategię wobec Rosji. Były szef wywiadu apeluje o cierpliwość i konsekwencję. Próby znalezienia szybkich rozwiązań dyplomatycznych, bez zmiany sytuacji na polu bitwy, są jego zdaniem iluzoryczne i mogą prowadzić jedynie do zamrożenia konfliktu na warunkach korzystnych dla Kremla. To wezwanie do strategicznego myślenia, które wykracza poza codzienne doniesienia z frontu i cykle wyborcze w krajach demokratycznych.

Ostatecznie, stabilność w Europie i na świecie zależy od wyniku tej konfrontacji. Analiza Moore’a, choć surowa, daje jasne wskazówki. Zwiększenie presji militarnej, gospodarczej i politycznej na Rosję jest jedyną drogą do stworzenia warunków dla trwałego i sprawiedliwego pokoju. To nie jest recepta na szybkie zwycięstwo, ale na strategiczne zarządzanie długotrwałym konfliktem, którego konsekwencje będą odczuwalne przez pokolenia. Wnioski płynące z jego doświadczenia są bezcenne dla decydentów kształtujących dziś przyszłość bezpieczeństwa międzynarodowego.

Dalsze analizy na temat ewolucji strategii Zachodu wobec Rosji są kluczowe dla zrozumienia obecnej dynamiki. Kontekst historyczny i geopolityczny pozwala lepiej ocenić obecne decyzje. Zapoznaj się z głębszą analizą relacji NATO-Rosja. Zrozumienie perspektywy innych aktorów globalnych, takich jak Chiny, jest równie istotne. Zobacz, jak konflikt w Ukrainie wpływa na politykę Pekinu.

Zobacz także: