Włochy, kraj znany z pięknej architektury i doskonałej kuchni, stają się areną niebezpiecznych wydarzeń związanych z podpalenia. W mieście Prato, oddalonym o około 100 km od Florencji, chińska mafia przejmuje kontrolę nad lokalnym przemysłem odzieżowym. Podpalenia i przemoc stały się codziennością, a mieszkańcy czują się coraz mniej bezpiecznie.
Przemysł odzieżowy w rękach mafii
Prato od lat było jednym z kluczowych ośrodków przemysłu tekstylnego we Włoszech. Obecnie jednak chińskie firmy dominują w tym sektorze, przejmując aż 90% zakładów. Podpalenia są jedną z metod, które lokalne gangi wykorzystują do walki o wpływy. W rezultacie, mieszkańcy obawiają się o swoje bezpieczeństwo, zwłaszcza po zmroku.
Maia, lokalna właścicielka baru, nie ma wątpliwości, że sytuacja jest niebezpieczna. „Już kilka razy przed barem dochodziło do bójek gangów. Tutaj jest niebezpiecznie, zwłaszcza po zmroku” — mówi. Jej słowa potwierdzają obawy wielu mieszkańców, którzy czują się zagrożeni w swoim własnym mieście.
Wojna gangów i podpalenia
W Prato trwa tzw. „Guerra delle grucce”, czyli wojna wieszaków, w której chińskie klany mafijne walczą o dominację w branży odzieżowej. Podpalenia i inne brutalne metody stają się coraz bardziej powszechne. Policja finansowa stara się opanować sytuację, jednak przestępczość gospodarcza kwitnie.
W połowie kwietnia br. w Rzymie miało miejsce brutalne morderstwo, które śledczy łączą z wojną gangów. Mężczyzna, który został zastrzelony, był członkiem mafii tekstylnej i miał zeznawać w ważnym procesie. Takie wydarzenia tylko potwierdzają, jak poważny jest problem przestępczości w regionie.
Warunki pracy i przestępczość
Warunki pracy w chińskich fabrykach w Prato są katastrofalne. Pracownicy często spędzają dwanaście godzin dziennie przy maszynach do szycia, nie mając żadnych standardów bezpieczeństwa. Podpalenia i inne przestępstwa związane z przemysłem odzieżowym są na porządku dziennym. „Zarobki są niskie, a warunki pracy nie do przyjęcia” — mówi jeden z lokalnych adwokatów.
W mieście, które niegdyś słynęło z jakości swoich produktów, teraz z „Made in Italy” pozostała jedynie etykieta. Mieszkańcy Prato z niepokojem obserwują, jak ich miasto zmienia się w pole bitwy dla gangów. Więcej informacji można znaleźć tutaj oraz w tym artykule.
Prato, z jego bogatą historią przemysłową, staje się symbolem walki z przestępczością zorganizowaną. Mieszkańcy mają nadzieję, że sytuacja wkrótce się poprawi, ale na razie muszą zmagać się z codziennym zagrożeniem.