Nowy plan administracji Donalda Trumpa dotyczący imigracji wzbudza ogromne kontrowersje. W ramach tego projektu, znanego jako dobrowolna deportacja, setki tysięcy osób, w tym wielu Ukraińców, mogą zostać zmuszone do powrotu do swoich krajów. Wśród blisko miliona osób, które mogą być objęte tym programem, znajduje się około 200 tysięcy Ukraińców, którzy uciekli przed wojną i innymi zagrożeniami.
Co to jest dobrowolna deportacja?
Program dobrowolnej deportacji zakłada, że imigranci, którzy przebywają w USA bez odpowiednich zezwoleń, mogą otrzymać wsparcie finansowe na powrót do swoich krajów. Władze amerykańskie planują przeznaczyć 250 milionów dolarów z funduszu pomocy zagranicznej na sfinansowanie tych powrotów. W ten sposób administracja Trumpa chce zredukować koszty deportacji, które obecnie wynoszą średnio 17 tysięcy dolarów na osobę.
Warto zauważyć, że program ten nie obejmuje Międzynarodowej Organizacji ds. Migracji (IOM), co budzi dodatkowe kontrowersje. Krytycy wskazują, że nakłanianie ludzi do powrotu do krajów, w których ich życie może być zagrożone, jest nieetyczne i nieludzkie.
Reakcje na plan dobrowolnej deportacji
Rzeczniczka resortu bezpieczeństwa krajowego, Tricia McLaughlin, oceniła dokumenty dotyczące dobrowolnej deportacji jako „przestarzałe”. Dodała, że nie podjęto jeszcze ostatecznej decyzji w sprawie statusu ochronnego dla Ukraińców i Haitańczyków. W międzyczasie, Departament Stanu odradza podróży do Ukrainy i Haiti z powodu poważnego ryzyka dla bezpieczeństwa.
W dokumentach, które trafiły do mediów, wymieniono nie tylko Ukraińców, ale także Haitańczyków, Afgańczyków, Palestyńczyków, Libijczyków, Sudańczyków, Syryjczyków i Jemeńczyków. Wszyscy oni mogą być objęci programem dobrowolnej deportacji. Warto dodać, że w czasie prezydentury Joe Bidena, Ukraińcy i Haitańczycy otrzymali tymczasowy status ochronny, który pozwalał im na pozostanie w USA.
Co dalej z dobrowolną deportacją?
W poniedziałek władze USA odesłały do Hondurasu i Kolumbii pierwsze 64 osoby w ramach programu zachęcającego do dobrowolnej deportacji. Krytycy tego projektu obawiają się, że może on prowadzić do naruszenia praw człowieka oraz międzynarodowych norm dotyczących uchodźców. Warto śledzić rozwój sytuacji, ponieważ temat ten z pewnością będzie budził wiele emocji w nadchodzących miesiącach.
Więcej informacji można znaleźć tutaj oraz w tym artykule.