W ostatnich dniach na jaw wyszły szokujące informacje dotyczące relacji między Władimirem Putinem a Donaldem Trumpem. Były doradca ds. bezpieczeństwa narodowego, John Bolton, ujawnia, że Putin zyskał najwięcej na rozmowie telefonicznej z Trumpem. Bolton, który pełnił swoją funkcję w Białym Domu w latach 2018-2019, podkreśla, że rozmowa ta miała kluczowe znaczenie dla rosyjskiego przywódcy.
Były doradca wskazuje na cel Putina
Bolton zauważył, że Putin pragnął prywatnej rozmowy z Trumpem i to właśnie otrzymał. Nie było żadnych presji ze strony Ukrainy ani innych europejskich liderów, co tylko potwierdza, że Rosja mogła swobodnie działać w swoich interesach. W ocenie Boltona, Trump zrozumiał, że dotychczasowe rozmowy pokojowe utknęły w martwym punkcie, co może prowadzić do porzucenia roli mediatora przez Waszyngton.
W kontekście negocjacji dotyczących rozejmu na Ukrainie, Bolton stwierdził, że zawieszenie broni mogłoby być katastrofalne dla Ukrainy. W jego opinii, linia zawieszenia broni stałaby się de facto granicą, co oznaczałoby, że Rosja kontrolowałaby 20% terytorium Ukrainy. Taki scenariusz dałby Kremlowi czas na odbudowę armii i przygotowanie się do kolejnych ataków.
Były doradca o sankcjach i przyszłości Ukrainy
Bolton zwrócił również uwagę na 17. pakiet sankcji UE, który pokazuje, że dotychczasowe obostrzenia wobec Rosji są nieskuteczne. W amerykańskim Kongresie wciąż istnieje poparcie dla Ukrainy, jednak przyszła pomoc może przyjąć formę nowych sankcji, a nie dostaw broni. Wycofanie się USA z negocjacji byłoby dla Ukrainy katastrofą.
Warto zauważyć, że Bolton, jako były doradca Trumpa, krytykuje obecnego prezydenta, twierdząc, że jego jedynym celem jest zdobycie Pokojowej Nagrody Nobla. Trump wydaje się być zafascynowany tą nagrodą, co może wpływać na jego decyzje w sprawie Ukrainy. W ocenie Boltona, Trumpowi jest obojętne, za co mógłby otrzymać tę nagrodę, co tylko potwierdza jego kontrowersyjne podejście do polityki międzynarodowej.
Więcej informacji można znaleźć tutaj oraz w tym artykule.
Podsumowując, były doradca Trumpa ujawnia, że relacje między USA a Rosją są bardziej skomplikowane, niż się wydaje. W obliczu rosnących napięć, przyszłość Ukrainy oraz polityka amerykańska mogą ulec znacznym zmianom.
