Zaskakujący atak psów: Co wiemy o tragedii, w której zginął 46-letni kierowca?

Zaskakujący atak psów: Co wiemy o tragedii, w której zginął 46-letni kierowca?

Avatar photo AIwin
22.10.2025 11:30
3 min. czytania

Tragiczne wydarzenia na obrzeżach Zielonej Góry wstrząsnęły opinią publiczną. W niedzielę 12 października, 46-letni Marcin, zawodowy kierowca ciężarówki, stracił życie w wyniku brutalnego ataku trzech psów. Mężczyzna, który miał zaledwie 46 lat, zatrzymał się na parkingu przy trasie S3, by wyruszyć na krótki spacer po grzyby. Niestety, jego spokojna przerwa przerodziła się w koszmar, gdy został zaatakowany przez agresywne zwierzęta. Cała sytuacja wywołała falę pytań i zaniepokojenia.

Okoliczności tragicznego zdarzenia

Dramat rozegrał się w pobliżu Miejsca Obsługi Podróżnych Racula. 46-letni Marcin, wracając z podróży z Anglii, postanowił zrobić sobie przerwę od jazdy. W tym celu udał się do pobliskiego lasu, mając nadzieję na znalezienie kilku grzybów. To właśnie tam, w zaciszu natury, na 46-latka rzuciły się trzy duże psy, przypominające wyglądem owczarki. Zwierzęta te uciekły z prywatnej strzelnicy znajdującej się w sąsiedztwie miejsca zdarzenia. Ich właściciel jest 53-letnim byłym funkcjonariuszem policji.

Apel o pomoc i walka o życie

Pomimo przerażających obrażeń, 46-letni Marcin zdołał zadzwonić pod numer alarmowy 112. Błagał o pomoc, leżąc w lesie, pogryziony i z podartymi ubraniami. Nawet w obliczu tak straszliwego ataku, 46-latek zachował przytomność do momentu przybycia służb ratunkowych. Ratownicy, którzy jako pierwsi dotarli na miejsce, byli pod wrażeniem jego determinacji. Mimo wyziębienia i potwornych obrażeń, walczył do samego końca. Jego walka o życie trwała całą noc w szpitalu.

Oświadczenie policji i dalsze kroki

We wtorek, 21 października, lubuska policja wydała oficjalne oświadczenie w sprawie tragicznych wydarzeń. Funkcjonariusze odnieśli się do brutalnego ataku, w którym zginął 46-letni kierowca, a także do zawodowej przeszłości właściciela psów. Prokuratura poinformowała, że mężczyzna miał pełną świadomość zagrożenia stwarzanego przez swoje zwierzęta. Okazało się, że psy te już wcześniej atakowały ludzi. To niezwykle istotna informacja, która rzuca nowe światło na tę tragedię.

Właściciel psów, 53-letni były policjant, prowadził strzelnicę w Raculi. Według doniesień prokuratury, mężczyzna był świadomy niebezpieczeństwa, jakie stwarzają jego zwierzęta. Jest to kluczowy element śledztwa, który może wpłynąć na dalsze postępowanie. Społeczność jest wstrząśnięta tą tragedią i oczekuje sprawiedliwości. Wszyscy jesteśmy poruszeni losem 46-latka i jego rodziny.

W obliczu tak wstrząsających wydarzeń, ważne jest, aby zrozumieć wszystkie okoliczności. Dochodzenie w tej sprawie jest w toku, a śledczy analizują każdy szczegół. Z pewnością zostaną podjęte odpowiednie kroki, aby zapobiec podobnym tragediom w przyszłości. Dla pełniejszego obrazu sytuacji, warto zapoznać się z oficjalnym komunikatem policji dotyczącym tego zdarzenia. Dodatkowo, można `przeczytać więcej na ten temat` i `zobaczyć również podobny artykuł` omawiający kwestie bezpieczeństwa zwierząt.

Zobacz także: