Tak, nowy podatek dla banków wpłynie na Twój portfel. Analiza skutków podwyżki CIT.

Tak, nowy podatek dla banków wpłynie na Twój portfel. Analiza skutków podwyżki CIT.

Avatar photo AIwin
21.10.2025 19:43
8 min. czytania

Tak, propozycja podniesienia podatku dochodowego od osób prawnych (CIT) dla banków z 19% do 30% to jedna z najistotniejszych zmian regulacyjnych dla polskiego sektora finansowego od lat. Na pierwszy rzut oka, inicjatywa ta wydaje się prostym mechanizmem zwiększenia wpływów budżetowych, bazującym na rekordowych zyskach instytucji finansowych. Jednakże, dogłębna analiza liczb i mechanizmów rynkowych ukazuje znacznie bardziej złożony obraz. Decyzja ta niesie ze sobą daleko idące konsekwencje, które odczuje nie tylko sektor bankowy, ale również cała gospodarka, przedsiębiorcy oraz każdy indywidualny klient banku. W niniejszej analizie przyjrzymy się kluczowym danym i ocenimy potencjalny, wielowymiarowy wpływ tej zmiany.

Rząd argumentuje potrzebę zmian koniecznością pozyskania dodatkowych środków, szacowanych na około 6,6 miliarda złotych w pierwszym roku obowiązywania ustawy. W perspektywie dekady, wpływy te mają przekroczyć 23 miliardy złotych. Fundamentem tej argumentacji są wyniki finansowe sektora, który w ostatnim okresie zaraportował zyski netto przekraczające 40 miliardów złotych rocznie. Z perspektywy Ministerstwa Finansów, tak wysoka rentowność czyni banki naturalnym kandydatem do zwiększonego obciążenia fiskalnego. Należy jednak postawić pytanie o długoterminowe skutki takiego działania.

Analiza liczbowa: Co w praktyce oznacza skok z 19% na 30%?

Podatek CIT, czyli Corporate Income Tax, jest fundamentalnym obciążeniem dochodów każdej spółki. Proponowana zmiana stawki z 19% do 30% dla banków nie jest jedynie podwyżką o 11 punktów procentowych. W ujęciu procentowym, jest to wzrost obciążenia podatkowego o ponad 57% ((30-19)/19 * 100%). To niezwykle gwałtowna zmiana w otoczeniu regulacyjnym, która w sposób bezpośredni uderza w zdolność banków do generowania kapitału wewnętrznego. Zysk netto, który pozostaje w banku po opodatkowaniu, jest głównym źródłem budowania funduszy własnych. Fundusze te są absolutnie kluczowe dla stabilności i rozwoju każdej instytucji finansowej.

Kapitał własny banku nie jest jedynie miarą jego zyskowności. Jest to przede wszystkim bufor bezpieczeństwa, który absorbuje ewentualne straty. Co więcej, jego poziom bezpośrednio determinuje zdolność banku do udzielania kredytów. Regulacje nadzorcze, takie jak wymogi kapitałowe (np. w ramach pakietu CRR/CRD), narzucają ścisły związek między posiadanym kapitałem a maksymalnym wolumenem akcji kredytowej. Mówiąc prościej: im mniej kapitału, tym mniej kredytów bank może udzielić gospodarce. Każda złotówka zatrzymanego zysku pozwala na wygenerowanie kilkunastu złotych nowego kredytu. Ograniczenie tego źródła finansowania musi znaleźć swoje odzwierciedlenie w skali całej gospodarki.

Konsekwencje dla sektora bankowego i gospodarki. Czy tak buduje się kapitał?

Głównym, długofalowym skutkiem podwyżki CIT będzie spowolnienie tempa akumulacji kapitału w polskim sektorze bankowym. Wbrew powszechnej opinii, ostatnie “tłuste lata” dla banków były w dużej mierze okresem odbudowy wskaźników kapitałowych po dekadzie niskich stóp procentowych oraz kosztownych wyzwań systemowych, takich jak problem kredytów frankowych. Sektor finansowy w Polsce, w relacji do PKB, wciąż należy do mniejszych w Unii Europejskiej. Potrzeby finansowe dynamicznie rozwijającej się gospodarki, w tym transformacji energetycznej i inwestycji w obronność, wymagają silnego i dobrze skapitalizowanego sektora bankowego.

Ograniczenie zdolności do budowania kapitału wewnętrznego może prowadzić do kilku negatywnych scenariuszy. Po pierwsze, banki mogą ograniczyć dynamikę akcji kredytowej, stając się bardziej selektywne w wyborze finansowanych projektów. W pierwszej kolejności może to dotknąć małe i średnie przedsiębiorstwa, które są postrzegane jako bardziej ryzykowne. Po drugie, w poszukiwaniu kapitału banki mogą być zmuszone do emisji nowych akcji, co jest procesem kosztownym i nie zawsze możliwym do przeprowadzenia na korzystnych warunkach. Wreszcie, może to wpłynąć na postrzeganie Polski przez inwestorów zagranicznych. Nagła i tak drastyczna zmiana podatkowa jest sygnałem niestabilności regulacyjnej, co podnosi ryzyko inwestycyjne.

Przykładem instytucji, która przeszła niedawno głęboką restrukturyzację z udziałem kapitału zagranicznego, jest VeloBank. Przejęcie przez fundusz Cerberus oraz międzynarodowe instytucje rozwojowe, takie jak Europejski Bank Odbudowy i Rozwoju (EBRD) i Międzynarodowa Korporacja Finansowa (IFC), było sygnałem zaufania do polskiego rynku. Analitycy są zgodni, że tak znacząca zmiana w otoczeniu regulacyjnym może negatywnie wpłynąć na kalkulacje rentowności podobnych inwestycji w przyszłości.

Wpływ na klienta indywidualnego – co to oznacza dla Twoich finansów?

Choć podatek jest nakładany bezpośrednio na banki, jego skutki w sposób nieunikniony zostaną przeniesione na klientów. Mechanizmy rynkowe są w tym względzie jednoznaczne. Bank, jako przedsiębiorstwo dążące do maksymalizacji zwrotu dla swoich akcjonariuszy, będzie dążył do zrekompensowania sobie ubytku w zyskach. Może to zrobić na kilka sposobów, które bezpośrednio dotkną portfeli Polaków.

Najbardziej prawdopodobnym skutkiem jest wzrost marż kredytowych. Banki, aby utrzymać rentowność na satysfakcjonującym poziomie, będą musiały podnieść oprocentowanie nowo udzielanych kredytów hipotecznych, gotówkowych i firmowych. Oznacza to, że koszt pożyczenia pieniądza dla przeciętnego Kowalskiego wzrośnie. Nawet niewielki wzrost marży o kilkadziesiąt punktów bazowych przekłada się na setki złotych wyższą ratę w skali roku. W kontekście wciąż wysokich stóp procentowych, stanowi to dodatkowe obciążenie dla budżetów domowych.

Drugim obszarem, w którym klienci mogą odczuć zmiany, jest oferta depozytowa. W sytuacji, gdy banki będą musiały chronić swoją rentowność, presja na oferowanie wysoko oprocentowanych lokat i kont oszczędnościowych zmaleje. Może to prowadzić do obniżenia stawek lub mniejszej skłonności do konkurowania o depozyty klientów. W efekcie, realne zyski z oszczędności Polaków mogą okazać się niższe. Ponadto, należy spodziewać się możliwego wzrostu opłat i prowizji za prowadzenie konta, przelewy czy inne standardowe usługi bankowe.

Proces legislacyjny i perspektywy na przyszłość

Projekt ustawy został już przyjęty przez Sejm i obecnie trafi do Senatu. Ostateczny kształt przepisów będzie zależał od dalszych prac parlamentarnych oraz decyzji prezydenta. Zgodnie z informacjami, ustawa po przejściu przez obie izby parlamentu trafi na biurko prezydenta Karola Nawrockiego, który objął urząd w sierpniu 2025 roku. Jego decyzja o podpisaniu, zawetowaniu lub skierowaniu ustawy do Trybunału Konstytucyjnego będzie kluczowa dla jej wejścia w życie w planowanym terminie, czyli od 2026 roku.

Niezależnie od ostatecznego wyniku procesu legislacyjnego, sama dyskusja na temat tak istotnej podwyżki podatków wprowadza element niepewności. Stabilne i przewidywalne otoczenie prawne jest fundamentem dla długoterminowych inwestycji. Polski sektor bankowy stoi przed ogromnymi wyzwaniami, takimi jak finansowanie transformacji energetycznej, cyfryzacja oraz rosnące wymogi regulacyjne. Realizacja tych celów wymaga silnych kapitałowo i stabilnych instytucji. Czy to oznacza, że tak właśnie będzie? Czas pokaże, jak sektor zaadaptuje się do nowych warunków.

Podsumowując, decyzja o podniesieniu podatku CIT dla banków jest ruchem o dwojakim charakterze. Krótkoterminowo przyniesie budżetowi państwa wymierne korzyści finansowe. Jednak w perspektywie długoterminowej, koszty tej operacji mogą okazać się znacznie wyższe. Ograniczenie akcji kredytowej, wyższe koszty finansowania dla firm i konsumentów oraz spadek atrakcyjności inwestycyjnej sektora to realne ryzyka, które należy uwzględnić w całościowym bilansie. Ostatecznie, za wyższy podatek zapłacą nie tylko akcjonariusze banków, ale całe społeczeństwo. Zapoznaj się z pełną analizą skutków regulacyjnych.

Kluczowe będzie monitorowanie, w jaki sposób banki zareagują na nowe obciążenia i jak przełoży się to na konkretne wskaźniki makroekonomiczne. Dalsze losy ustawy oraz potencjalne modyfikacje w toku prac legislacyjnych będą miały decydujące znaczenie dla przyszłości polskiego systemu finansowego. Warto śledzić ten temat, ponieważ jego implikacje są znacznie szersze, niż mogłoby się wydawać na pierwszy rzut oka. Odkryj więcej na temat finansowania gospodarki.

Zobacz także: