Mamy prognozę na święta. Czy czeka nas powrót prawdziwej zimy i co mówią o tym dane?

Mamy prognozę na święta. Czy czeka nas powrót prawdziwej zimy i co mówią o tym dane?

Avatar photo Marek
19.11.2025 13:31
8 min. czytania

Mamy coraz więcej pytań o pogodę na nadchodzące święta Bożego Narodzenia. To naturalne. W naszej kulturze głęboko zakorzeniony jest obraz białych, mroźnych świąt. Jednak rzeczywistość meteorologiczna ostatnich lat często odbiega od tych wyobrażeń. Zamiast skrzypiącego pod butami śniegu, częściej doświadczamy dodatnich temperatur i deszczu. Zjawisko to jest na tyle regularne, że w nauce zyskało swoją nazwę. Mówimy o “odwilży bożonarodzeniowej”. Mimo to, najnowsze modele prognostyczne dają pewną nadzieję na zmianę tego trendu w tym roku. Przyjrzyjmy się faktom.

Zanim przejdziemy do prognoz, musimy zrozumieć, z czym tak naprawdę się mierzymy. Odwilż bożonarodzeniowa to nie mit czy ludowe porzekadło. To statystycznie potwierdzona regularność, zwana w meteorologii osobliwością. Polega ona na charakterystycznym wzroście temperatury w trzeciej dekadzie grudnia, który przerywa okres umacniania się zimy. Dzieje się tak z powodu zmian w cyrkulacji atmosferycznej nad Europą. Zazwyczaj w tym okresie słabną wyże znad wschodniej części kontynentu, a z zachodu zaczynają napływać cieplejsze i wilgotniejsze masy powietrza polarnomorskiego znad Atlantyku. Właśnie dlatego mamy do czynienia ze zjawiskiem, które przynosi odwilż, opady deszczu lub deszczu ze śniegiem.

Skala tego zjawiska bywa zaskakująca. Analizy z ostatniego dziesięciolecia pokazują, że średnia dobowa temperatura w okresie świątecznym potrafiła być wyższa od normy wieloletniej nawet o 4 stopnie Celsjusza. To ogromna anomalia, która całkowicie zmienia charakter pogody. Zamiast zimowej aury, otrzymujemy warunki bardziej przypominające późną jesień. To zjawisko jest jednym z najbardziej wyraźnych dowodów na to, jak bardzo nasz klimat się zmienia i jak bardzo te zmiany wpływają na sezonowe cykle, które kiedyś wydawały się niezmienne.

Klimat się zmienia, a z nim nasze święta

Nie możemy omawiać pogody na święta w oderwaniu od szerszego kontekstu globalnego ocieplenia. Ocieplający się klimat sprawia, że zimy w Polsce stają się coraz łagodniejsze i krótsze. Śnieg i mróz, które kiedyś były normą przez wiele tygodni, dziś stają się zjawiskiem coraz rzadszym, szczególnie na nizinach. Odwilż bożonarodzeniowa, choć występowała i dawniej, obecnie staje się bardziej prawdopodobna i intensywniejsza. Każda dekada przynosi kolejne rekordy ciepła, a zimy bez trwałej pokrywy śnieżnej stają się nową normalnością.

Konsekwencje tego stanu rzeczy wykraczają daleko poza nasze rozczarowanie brakiem białych świąt. Brak mrozu i śniegu ma realny, negatywny wpływ na ekosystemy. Pokrywa śnieżna działa jak naturalna warstwa izolacyjna, chroniąc glebę i korzenie roślin przed głębokim przemarzaniem. Jest także kluczowym rezerwuarem wody, która powoli uwalnia się wiosną, zasilając rzeki i nawadniając glebę. Jej brak zwiększa ryzyko wiosennych susz. Zmiany te wpływają na rolnictwo, leśnictwo i zasoby wodne całego kraju.

Rekordy temperatur w grudniu – gdy zima zapomina o swoim nadejściu

Aby zrozumieć skalę możliwych anomalii, warto spojrzeć na historyczne dane. Grudzień w Polsce potrafi być nie tylko łagodny, ale wręcz ekstremalnie ciepły. Absolutny rekord temperatury dla tego miesiąca padł 19 grudnia 1989 roku w Krakowie, gdzie termometry wskazały aż 20 stopni Celsjusza. Taka wartość jest typowa dla maja, a nie dla miesiąca kojarzonego z początkiem kalendarzowej zimy. To pokazuje, jak potężne mogą być napływy ciepłego powietrza z południa, gdy układ baryczny jest odpowiednio ukształtowany.

Takie ekstrema, choć rzadkie, stają się coraz bardziej prawdopodobne w ocieplającym się świecie. Pokazują one potencjał atmosfery do generowania zjawisk, które jeszcze kilkadziesiąt lat temu uznalibyśmy za niemożliwe. Dlatego analizując prognozy, musimy brać pod uwagę nie tylko średnie, ale również rosnące ryzyko wystąpienia skrajności – zarówno fal ciepła zimą, jak i, paradoksalnie, gwałtownych, choć krótkotrwałych, ataków mrozu związanych z destabilizacją wiru polarnego.

Jakie prognozy mamy na tegoroczne Boże Narodzenie?

Przejdźmy do najważniejszego pytania: jaka pogoda czeka nas w tym roku? Długoterminowe modele prognostyczne są obarczone dużą dozą niepewności, jednak już teraz rysują pewien trend. Obecnie mamy sygnały wskazujące na możliwość przełamania dominacji cyrkulacji zachodniej, która przynosi ciepło. Istnieje rosnące prawdopodobieństwo, że w trzeciej dekadzie grudnia nad Skandynawią i Rosją rozbuduje się potężny wyż baryczny. Taki układ skutecznie zablokowałby napływ ciepłego powietrza z Atlantyku.

Co to dla nas oznacza? Taka blokada cyrkulacji otwiera drogę dla mroźnych, arktycznych mas powietrza z północy i północnego wschodu. W takim scenariuszu mielibyśmy do czynienia z powrotem prawdziwej, mroźnej zimy. Temperatury spadłyby poniżej zera w całym kraju, zarówno w dzień, jak i w nocy. Co więcej, na styku mroźnego powietrza z cieplejszym i wilgotniejszym mogą tworzyć się fronty atmosferyczne, przynosząc opady śniegu. Jest to więc scenariusz, który daje realną szansę na białe święta w wielu regionach Polski.

Należy jednak podkreślić, że jest to wciąż jedna z kilku możliwości. Prognozy długoterminowe wskazują na prawdopodobieństwa, a nie pewniki. Niewielka zmiana w położeniu ośrodków barycznych może całkowicie zmienić ostateczny wynik. Mimo wszystko, jest to jeden z bardziej obiecujących sygnałów na zimowe święta, jakie widzieliśmy od kilku lat. Dlatego mamy obowiązek obserwować te zmiany z uwagą i na bieżąco aktualizować prognozy.

Szanse na białe święta w różnych regionach Polski

Prawdopodobieństwo wystąpienia śniegu nie jest równe dla całego kraju. W Polsce mamy wyraźny gradient klimatyczny z zachodu na wschód. Regiony zachodnie i Pomorze, ze względu na bliskość Oceanu Atlantyckiego i Morza Bałtyckiego, mają klimat łagodniejszy. Tam szanse na trwałą pokrywę śnieżną są statystycznie najmniejsze. Z kolei wschód i północny wschód (Podlasie, Suwalszczyzna, Mazury) znajdują się pod większym wpływem klimatu kontynentalnego, co oznacza mroźniejsze zimy i większe prawdopodobieństwo opadów śniegu.

Oczywiście, pewniakami do białych świąt są tereny górskie. W Karpatach i Sudetach, ze względu na wysokość nad poziomem morza, ujemne temperatury i opady śniegu są znacznie częstsze. Tamtejsi mieszkańcy i turyści mogą niemal z pewnością liczyć na zimową scenerię. Dla mieszkańców nizin kluczowe będzie to, czy zapowiadane ochłodzenie nadejdzie wystarczająco wcześnie i będzie na tyle silne, aby opady deszczu przeszły w śnieg, a temperatura utrzymała się poniżej zera, pozwalając na utrzymanie się białego puchu.

Konsekwencje braku śniegu zimą – to więcej niż estetyka

Tęsknota za białymi świętami ma wymiar sentymentalny, ale brak śniegu zimą to poważny problem ekologiczny i gospodarczy. Niestety, mamy coraz mniej takich zim, jakie pamiętamy z dzieciństwa. Jak już wspomniałem, pokrywa śnieżna jest kluczowym elementem bilansu wodnego. Jej brak oznacza mniejsze zasoby wody na wiosnę, co bezpośrednio przekłada się na ryzyko suszy rolniczej. Rolnicy z niepokojem patrzą na bezśnieżne zimy, wiedząc, że może to zwiastować problemy z plonami w nadchodzącym sezonie.

Co więcej, śnieg ma wysoki współczynnik albedo, co oznacza, że odbija znaczną część promieniowania słonecznego z powrotem w kosmos. Ciemna, pozbawiona śniegu ziemia pochłania znacznie więcej energii słonecznej, co dodatkowo przyczynia się do lokalnego wzrostu temperatury. To tworzy pętlę dodatniego sprzężenia zwrotnego, gdzie cieplejsze zimy prowadzą do mniejszej ilości śniegu, a mniejsza ilość śniegu prowadzi do dalszego ocieplenia. Wszystkie dane, jakie mamy, wskazują na pogłębianie się tego niekorzystnego trendu.

Podsumowując, tegoroczne prognozy na Boże Narodzenie niosą ze sobą iskrę nadziei dla miłośników zimy. Istnieje realna, większa niż w ostatnich latach, szansa na mróz i opady śniegu. Musimy jednak pamiętać, że żyjemy w czasach dynamicznych zmian klimatycznych, które czynią pogodę bardziej nieprzewidywalną. Aby lepiej zrozumieć mechanizmy rządzące pogodą w naszej części Europy, warto zgłębić wiedzę na temat cyrkulacji atmosferycznej. Zapraszam do lektury o kluczowych układach barycznych. Zjawiska te mają fundamentalny wpływ na nasze codzienne życie i gospodarkę. Zobacz również, jak zmiany klimatu wpływają na polskie rolnictwo. Niezależnie od tego, czy tegoroczne święta będą białe, czy nie, naszym obowiązkiem jest troska o przyszłość planety i podejmowanie działań na rzecz ochrony klimatu.

Zobacz także: