Home / Problemy budowlane / Grzyb w nowym bloku. Mieszkańcy w obliczu katastrofy budowlanej

Grzyb w nowym bloku. Mieszkańcy w obliczu katastrofy budowlanej

W Poznaniu mieszkańcy nowego osiedla „Botanika” zmagają się z poważnym problemem — grzyb na ścianach ich mieszkań. Wiele osób, w tym prawnicy i pracownicy naukowi, od miesięcy walczy z zalanymi pomieszczeniami. Sytuacja stała się dramatyczna, a mieszkańcy czują się oszukani przez dewelopera, który nie reaguje na ich prośby o pomoc.

Problemy z zalaniem mieszkań

Wszystko zaczęło się w sierpniu 2023 roku, kiedy po intensywnych opadach deszczu w mieszkaniach zaczęły pojawiać się zacieki. Grzyb na ścianach stał się widoczny, a mieszkańcy zaczęli dostrzegać, że ich nowe lokum zamienia się w ruinę. Anna Szewczuk, jedna z poszkodowanych, relacjonuje, że woda w jej mieszkaniu była tak obfita, że mogła zbierać ją do wiaderka. „To syzyfowa praca, bo woda wciąż napływa” — mówi zrezygnowana.

Wkrótce okazało się, że nie tylko ona ma ten problem. Ewa Bratkowska, sędzia w stanie spoczynku, również boryka się z zalanym mieszkaniem. „Nikt nam nie powiedział o wcześniejszych problemach z dachem, a teraz wszyscy cierpimy” — dodaje. Mieszkańcy są zdesperowani, ponieważ ich prośby o pomoc są ignorowane przez dewelopera i zarządcę budynku.

Reakcja dewelopera i zarządcy

Deweloper UWI oraz firma Eiffage, odpowiedzialna za budowę, nie przyznają się do winy. Mieszkańcy czują się oszukani, ponieważ ich mieszkania, które miały być nowoczesne i komfortowe, stały się miejscem walki z grzybem i wilgocią. „Deweloper proponuje jedynie prowizoryczne naprawy, które nie rozwiązują problemu” — mówi Ewa Bratkowska. Mieszkańcy są zdeterminowani, aby walczyć o swoje prawa i domagają się gruntownej naprawy dachu.

W międzyczasie, eksperci wskazali, że dach jest nieszczelny i wymaga pilnych prac. „Woda stoi na dachu, zamiast spływać, co prowadzi do dalszych uszkodzeń” — informują specjaliści. Mieszkańcy są zaniepokojeni, ponieważ ich zdrowie i bezpieczeństwo są zagrożone przez grzyb i wilgoć, które mogą prowadzić do poważnych problemów zdrowotnych.

Co dalej z mieszkańcami „Botaniki”?

Mieszkańcy osiedla „Botanika” nie zamierzają się poddawać. Zbierają dowody, dokumentują swoje problemy i planują podjąć kroki prawne przeciwko deweloperowi. „Nie możemy pozwolić, aby nasze mieszkania stały się miejscem, gdzie grzyb i wilgoć rządzą” — podkreśla Anna Szewczuk. Wspólnie z sąsiadami organizują spotkania, aby omówić dalsze działania.

W obliczu tej sytuacji, mieszkańcy apelują o pomoc do lokalnych władz oraz mediów. „Chcemy, aby ktoś usłyszał nasz głos i pomógł nam w walce z tym problemem” — dodaje Ewa Bratkowska. Więcej informacji można znaleźć tutaj oraz w tym artykule.

Walka mieszkańców „Botaniki” z deweloperem i problemem grzyba na ścianach trwa. Ich determinacja i chęć do działania mogą być kluczem do rozwiązania tej trudnej sytuacji. Mieszkańcy mają nadzieję, że ich głos zostanie usłyszany, a ich mieszkania w końcu odzyskają dawny blask.

Zobacz także:

Tagi:

Zostaw odpowiedź

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *