W ostatnich dniach przed ciszą wyborczą, debata w Końskich stała się tematem numer jeden w polskich mediach. Telewizja Republika, znana z bliskich związków z rządzącą partią, postanowiła zorganizować to wydarzenie, które przypomina sytuację sprzed pięciu lat. Wówczas, w 2020 roku, Andrzej Duda odniósł sukces, a Rafał Trzaskowski, obecny kandydat KO, nie pojawił się na debacie, co zostało uznane za jego największy błąd. Teraz historia zatacza koło, a sztabowcy Karola Nawrockiego liczą na powtórkę z sukcesu.
Debata w Końskich – powtórka z historii?
Wielu polityków z Platformy Obywatelskiej zastanawia się, czy Rafał Trzaskowski powinien wziąć udział w debacie. Z jednej strony, nieobecność może być postrzegana jako tchórzostwo, z drugiej jednak, doświadczenia z przeszłości sugerują, że udział w takim wydarzeniu może przynieść więcej szkody niż pożytku. „Widzieliśmy, jak to wyglądało poprzednim razem: krzyki, wyzwiska, szarpanina” — mówi jeden z polityków PO. Warto zauważyć, że w momencie, gdy debata w Końskich się rozpocznie, Trzaskowski będzie ponad 200 km od tego miejsca, uczestnicząc w spotkaniach w Kaliszu.
W nieoficjalnych rozmowach z politykami PO słychać, że decyzja o udziale w debacie była trudna i ważyła się do ostatniej chwili. „Z drugiej strony każdy pamięta, co wydarzyło się w 2020 r.” — dodaje polityk, podkreślając, że ewentualna porażka w Końskich mogłaby być wykorzystana przeciwko Trzaskowskiemu w przyszłości.
Co przyniesie debata w Końskich?
Telewizja Republika zapowiada, że debata będzie „uczciwa dla każdego z kandydatów”, jednak wielu polityków KO ma wątpliwości co do tej obietnicy. „Skala zblatowania tego medium z PiS-em przeraża” — mówi jedna z polityczek. Warto zauważyć, że Republika apelowała o wsparcie finansowe na organizację debaty, co może budzić dodatkowe kontrowersje.
W międzyczasie, sztabowcy Nawrockiego wydają się być zadowoleni z sytuacji. „Karol będzie miał kolejną okazję do przekazania naszym wyborcom, czym grozi wprowadzenie się zastępcy Tuska do pałacu prezydenckiego” — mówi jeden z polityków PiS. Warto dodać, że Nawrocki złożył pozew przeciwko Onetowi w związku z ujawnionymi informacjami o jego przeszłości, co może wpłynąć na jego wizerunek w trakcie debaty.
Więcej informacji można znaleźć tutaj oraz w tym artykule.
W miarę zbliżania się daty debaty, emocje rosną, a politycy z obu stron intensyfikują swoje działania. Debata w Końskich może okazać się kluczowym momentem w kampanii wyborczej, a jej wyniki mogą wpłynąć na ostateczny wynik wyborów. Warto obserwować, jak sytuacja się rozwinie i jakie decyzje podejmą kandydaci w ostatnich dniach kampanii.