Właśnie ogłoszono, że ryanair wstrzymuje wszystkie połączenia z lotniskiem Ben Guriona w Tel Awiwie do końca lipca. Decyzja ta została podjęta w związku z rosnącymi obawami o bezpieczeństwo w regionie. Dyrektor generalny irlandzkiego przewoźnika, Michael O’Leary, podkreślił, że sytuacja w Izraelu stała się na tyle niepewna, że wymagała natychmiastowych działań.
Bezpieczeństwo na pierwszym miejscu
Warto zauważyć, że ryanair nie jest jedyną linią lotniczą, która podjęła podobne kroki. W ostatnich tygodniach wiele innych przewoźników również zawiesiło swoje połączenia z Tel Awiwem. O’Leary zaznaczył, że decyzja o wstrzymaniu lotów była trudna, ale konieczna. W obliczu zagrożeń, które pojawiły się w regionie, bezpieczeństwo pasażerów musi być priorytetem.
Na początku maja okolice lotniska Ben Guriona zostały ostrzelane przez jemeńskich rebeliantów Huti, co dodatkowo zaostrzyło sytuację. W połowie maja O’Leary wyraził swoje zaniepokojenie, mówiąc, że „traci cierpliwość” wobec niestabilnej sytuacji w Izraelu. Ryanair rozważa przeniesienie samolotów obsługujących rejsy do Tel Awiwu na inne kierunki, co może wpłynąć na przyszłe plany przewoźnika.
Co dalej z połączeniami?
Obawy o bezpieczeństwo lotów do Izraela są uzasadnione, zwłaszcza w kontekście trwającej ofensywy izraelskiej armii w Strefie Gazy. W związku z tym, ryanair postanowił zawiesić swoje połączenia, co może wpłynąć na wielu podróżnych planujących wizyty w tym regionie. Warto dodać, że inne linie lotnicze, takie jak Air France-KLM, Iberia czy British Airways, również ogłosiły podobne decyzje.
W przypadku dalszych informacji na temat sytuacji w Izraelu oraz decyzji linii lotniczych, warto śledzić aktualności. Więcej informacji można znaleźć tutaj oraz w tym artykule.
Podsumowując, ryanair wstrzymuje połączenia z Tel Awiwem do końca lipca, co jest wynikiem rosnących obaw o bezpieczeństwo. W obliczu niepewnej sytuacji w regionie, decyzja ta wydaje się być uzasadniona. Pasażerowie powinni być świadomi tych zmian i dostosować swoje plany podróży.