Słuchajcie, co za wiadomość! Czasami pojawia się książka, która nie jest tylko zbiorem kartek, ale prawdziwym przeżyciem, które zostaje z nami na długo. Wreszcie znamy tytuł, który skradł serca czytelników w całej Polsce! Mowa o „Wczoraj byłaś zła na zielono” Elizy Kąckiej, która zdobyła prestiżową Nagrodę Nike Czytelników. To oznacza jedno – to my, czytelnicy, uznaliśmy ją za absolutnie wyjątkową. Zastanawiacie się, co kryje się za tym intrygującym tytułem? Przygotujcie się na podróż do świata, w którym słowa mają kolory, a miłość nie potrzebuje definicji.
Świat malowany emocjami
Wyobraźcie sobie relację matki i córki, tak bliską, a jednocześnie pełną niewypowiedzianych tajemnic. To opowieść o miłości, która szuka własnego języka. Autorka, Eliza Kącka, w niezwykle subtelny sposób opisuje swoje doświadczenia związane z wychowywaniem córki, Rudej, która jest w spektrum autyzmu. Ale uwaga! W całej książce ani razu nie pada to słowo. To celowy zabieg, który od samego początku pokazuje, że nie będziemy czytać medycznego studium przypadku, lecz intymną, ludzką historię.
Ruda widzi świat inaczej – dosłownie. Dla niej emocje mają barwy, a złość potrafi być intensywnie zielona. To właśnie ta niezwykła wrażliwość, nazywana synestezją, staje się kluczem do jej świata. Autorka nie próbuje niczego diagnozować. Zamiast tego zaprasza nas do obserwacji i odczuwania razem z nią. Czy to nie fascynujące? To książka, która uczy empatii i otwiera oczy na to, co niewypowiedziane.
Dlaczego znamy i kochamy tę historię?
Co sprawiło, że właśnie ta opowieść tak mocno do nas przemówiła? Myślę, że jej siła tkwi w autentyczności. To nie jest wyidealizowany obraz macierzyństwa. To zapis zmagań, chwil zwątpienia, ale przede wszystkim bezwarunkowej akceptacji. Poznajemy Rudą jako dziewczynkę, która tworzy własne zasady i własny język, co bywa dla matki bolesne, ale i niezwykle piękne. Dzięki tej opowieści znamy perspektywę, która często pozostaje niewidoczna.
Historia Rudej ma w sobie także ogromną dawkę nadziei. Widzimy jej zmagania z systemem szkolnym, który nie zawsze jest gotowy na inność. A jednak opowieść kończy się optymistycznie – Ruda zdaje maturę i planuje dalszą edukację. To właśnie dzięki takim historiom znamy siłę ludzkiego ducha i bezwarunkowej miłości. Nic dziwnego, że ta historia trafiła nie tylko na półki księgarń, ale również na deski teatru, gdzie doczekała się adaptacji.
„Wczoraj byłaś zła na zielono” to lektura obowiązkowa dla każdego, kto chce poczuć więcej i zrozumieć głębiej. To książka, która przypomina, że najważniejsza komunikacja odbywa się na poziomie serca, a niekoniecznie słów. Jeśli ta historia Was poruszyła, przeczytajcie więcej o nagrodzonych książkach, a także zobaczcie inne inspirujące opowieści. Gwarantuję, że nie będziecie zawiedzeni!
Teraz i my znamy tę niezwykłą opowieść, która na długo zostaje w pamięci. Sięgnijcie po nią i dajcie się wciągnąć w ten kolorowy, choć nie zawsze łatwy świat. A może już czytaliście? Dajcie znać w komentarzach, jakie emocje w Was wzbudziła!
