Home / Sport / Pokonali Liverpool ich własną bronią! Co za thriller na Stamford Bridge!

Pokonali Liverpool ich własną bronią! Co za thriller na Stamford Bridge!

Pokonali Liverpool ich własną bronią! Co za thriller na Stamford Bridge!

Gospodarze pokonali Liverpool w doliczonym czasie gry, zadając cios, który wstrząsnął całą Premier League. To był futbol w najczystszej postaci. Emocje, zwroty akcji i gol w ostatniej akcji meczu. Stamford Bridge eksplodowało z radości, a bohaterem został 18-letni Estevao, który zapewnił Chelsea bezcenne zwycięstwo 2:1. The Blues zagrali z pasją i determinacją, której brakowało im w poprzednich spotkaniach.

Od pierwszego gwizdka było widać, że Chelsea ma plan na ten mecz. Gospodarze od początku narzucili swoje warunki gry. Grali blisko siebie, agresywnie doskakiwali do rywali i nie pozwalali Liverpoolowi na rozwinięcie skrzydeł. Taka postawa przyniosła efekt już w 14. minucie. Moises Caicedo przejął piłkę w środku pola, popędził z nią kilka metrów, a następnie odpalił prawdziwą rakietę. Piłka z niewiarygodną precyzją wpadła w samo okienko bramki, a Giorgi Mamardaszwili mógł tylko bezradnie patrzeć.

Dominacja The Blues od Pierwszego Gwizdka

Liverpool w pierwszej połowie był cieniem samego siebie. Mistrzowie Anglii wyglądali na zagubionych i nie potrafili znaleźć sposobu na świetnie zorganizowaną defensywę Chelsea. Brakowało im dynamiki, a ich ataki były chaotyczne i przewidywalne. Najlepszą okazję zmarnował Alexander Isak, który po dośrodkowaniu główkował wysoko nad poprzeczką. Chelsea kontrolowała przebieg gry i była bliżej podwyższenia wyniku, co potwierdził strzał Alejandro Garnacho w słupek.

Arne Slot musiał wstrząsnąć swoim zespołem w przerwie. I rzeczywiście, na drugą połowę Liverpool wyszedł zupełnie odmieniony. The Reds ruszyli do ataku z ogromną furią, zamykając Chelsea na jej połowie. Już chwilę po wznowieniu gry bliski szczęścia był Mohamed Salah, ale jego strzał minimalnie minął bramkę. Napór gości w końcu przyniósł efekt. W 63. minucie po zamieszaniu w polu karnym piłka trafiła do Cody’ego Gakpo, a ten z zimną krwią doprowadził do wyrównania.

Jak Chelsea pokonali Liverpool w Niesamowitej Końcówce

Końcówka meczu to był prawdziwy rollercoaster emocji. Obie drużyny postawiły wszystko na jedną kartę, a akcje przenosiły się z jednej bramki pod drugą. Wydawało się, że mecz zakończy się podziałem punktów, ale wtedy nadeszła piąta minuta doliczonego czasu gry. Marc Cucurella popisał się fantastycznym rajdem lewą flanką i dograł piłkę w pole karne. Tam czekał już 18-letni Estevao. Młody Brazylijczyk zachował zimną krew i wpakował piłkę do siatki, wywołując euforię na trybunach.

Piłkarze Chelsea pokonali rywali, stosując taktykę, z której słynął sam Liverpool – cios w ostatnich sekundach. To zwycięstwo to coś więcej niż tylko trzy punkty; to manifest siły i charakteru. Aby zgłębić taktyczne niuanse tego spotkania, przeczytaj więcej na ten temat, a jeśli interesują Cię inne dramatyczne końcówki, zobacz również podobny artykuł. Liverpool, który wielokrotnie w tym sezonie ratował punkty w końcówkach, tym razem sam musiał przełknąć gorycz porażki.

To był wieczór, który na długo zapadnie w pamięć kibiców. Wieczór, w którym młodość i determinacja zatriumfowały nad doświadczeniem. Tym razem to oni pokonali mistrzów Anglii, udowadniając, że w futbolu wszystko jest możliwe. Chelsea pokazała charakter, a zwycięstwo w takich okolicznościach może być punktem zwrotnym w całym sezonie.

Zobacz także:

Tagi:

Zostaw odpowiedź

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *