Świat futbolu okrył się żałobą. To cios prosto w serce dla każdego, kto kocha angielską piłkę. Niestety, Milan Mandarić już nie żyje, a jego niezwykła historia dobiegła końca w Belgradzie w wieku 87 lat. Był kimś więcej niż tylko właścicielem klubów. Był wizjonerem, który swoją fortunę zbudowaną w Dolinie Krzemowej postanowił zainwestować w największą pasję – futbol. Jego energia i charyzma na zawsze zmieniły oblicze klubów, których stery przejmował.
Jego odejście to ogromna strata dla sportu. Mandarić był postacią nietuzinkową, prawdziwym człowiekiem renesansu w świecie piłki nożnej. Zanim wkroczył na angielskie stadiony, odnosił sukcesy w branży komponentów komputerowych. Jednak to futbol skradł jego serce, a on oddał mu się bez reszty.
Człowiek, który nie bał się wyzwań: Od Doliny Krzemowej do Portsmouth
Wszystko zaczęło się w 1999 roku, gdy serbsko-amerykański biznesmen przejął stery w Portsmouth. To nie był zwykły zakup. To była deklaracja miłości i ambicji. Klub, znany jako „Pompey”, zyskał lidera, który tchnął w niego nowe życie. Mandarić nie był typowym, zdystansowanym inwestorem. On żył meczami, emocjonował się każdym zagraniem i walczył o sukces jak lew. Kibice pokochali go za autentyczność i pasję, którą było widać w każdym jego geście.
Dzięki niemu klub zyskał stabilność i zaczął piąć się w górę. To on położył podwaliny pod przyszłe sukcesy. Jego zaangażowanie pokazało, że w futbolu liczą się nie tylko pieniądze, ale przede wszystkim serce i wizja. Zrozumiał duszę klubu założonego w 1898 roku, szanując jego tradycje i niebieskie barwy.
Dalsze rozdziały piłkarskiej sagi
Jednak jego apetyt na wyzwania był nienasycony. Po Portsmouth przyszedł czas na Leicester City. Klub, który powstał w 1884 roku jako Leicester Fosse F.C., pod jego wodzą również przeżywał intensywny okres. Mandarić udowodnił, że jego metody zarządzania sprawdzają się w różnych warunkach. Potrafił budować, inspirować i porywać za sobą tłumy. Jego podróż po angielskim futbolu objęła również Sheffield Wednesday, gdzie po raz kolejny zapisał się w historii.
Jego wkładu w rozwój tych klubów nie da się zapomnieć. Był postacią barwną, czasem kontrowersyjną, ale zawsze stuprocentowo oddaną sprawie. W oświadczeniu rodzina podkreśliła, że miłość do piłki ustępowała jedynie miłości do najbliższych. To najlepiej podsumowuje, kim był Milan Mandarić – człowiekiem wielkich pasji.
Jego historia to gotowy scenariusz na film, a żeby zgłębić jego fenomen, warto spojrzeć na inne biografie wielkich postaci sportu. Przeczytaj więcej na ten temat, aby poznać szczegóły jego kariery, a także zobacz również podobny artykuł o innych legendach futbolu.
Świat futbolu z pewnością nie będzie już taki sam bez jego barwnej postaci. Odszedł człowiek, który udowodnił, że marzenia można realizować z rozmachem, niezależnie od tego, czy jest to Dolina Krzemowa, czy murawa stadionu Fratton Park. Jego dziedzictwo przetrwa w sercach kibiców na zawsze.
